Usychający ligustr - Wersja do druku +- Forum Polskich Bonsaistów (http://bonsaiforum.pl) +-- Dział: DLA WSZYSTKICH (http://bonsaiforum.pl/forum-3.html) +--- Dział: FORUM DLA POCZĄTKUJACYCH (http://bonsaiforum.pl/forum-6.html) +--- Wątek: Usychający ligustr (/thread-3093.html) |
Usychający ligustr - plosu - 03-02-2020 Od kilku miesięcy moje drzewko (ligustr chiński) stopniowo marniało. Niestety popełniłem błąd i przesadziłem drzewko zbyt wcześnie (około 3 tygodni temu), od tego czasu stopniowo usychały kolejne liście, dzisiaj drzewko zrzuciło ostatnie. Czy jest jeszcze szansa, że drzewko wypuści nowe pędy czy niestety definitywnie uschło? Czy można jeszcze coś zrobić żeby zwiększyć szanse na przeżycie rośliny? Re: Usychający ligustr - Włodzimierz Pietraszko - 03-05-2020 Proszę zrobić zdjęcie tego ligustra bo z opisu nic nie wynika i trudno to zdiagnozować Re: Usychający ligustr - plosu - 03-09-2020 Załączam zdjęcie. Usychający ligustr - Silver - 03-09-2020 Ostrym nożem trzeba delikatnie zarysowac pień trochę powyżej gruntu. Jeżeli jest pod korą zielone to można jeszcze o czymś pomyśleć. Usychający ligustr - plosu - 03-09-2020 Jest jeszcze zielone. Usychający ligustr - jerzyjerzy - 03-10-2020 Jeśli cokolwiek żywego w niej zostało, to możliwe, że zadziałałaby metoda "czarnego worka" (copyright Tony Tickle) - https://yamadori.co.uk/2016/01/04/improving-the-success-rate-of-yamadori/ Tony umieszcza zagrożone yamadori w czarnym worku do śmieci, razem z doniczką, w ciepłym miejscu (22-28 stopni), szczelnie zamyka worek i codzienne spryskuje rośliny przez dwa tygodnie. Nie należy w tym czasie podlewać! Jeśli wyjdą jakiekolwiek pączki, po dwóch tygodniach (może być dłużej, ale nie należy czekać na pełne rozwinięcie liści) należy roślinę umieścić w przezroczystym worku, rozszerzonym np. patykami lub drutami, tak żeby nowe przyrosty nie dotykały folii, bo inaczej zgniją. Dalej kontynuować spryskiwanie przez kolejne dwa tygodnie. Po dalszych dwóch tygodniach trzeba zacząć robić otwory w worku, żeby roślina zaczęła się aklimatyzować do niższej wilgotności powietrza, i po trochu je powiększać. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji sukcesu, ale na pewno szanse są wyższe, niż po prostu dalsze trzymanie rośliny na parapecie. Re: Usychający ligustr - plosu - 03-10-2020 Dziękuję za radę. Niestety chyba nie będzie skuteczna, autor pisze na wstępie żeby nie stosować tej metody z gatunkami wiecznie zielonymi. Usychający ligustr - jerzyjerzy - 03-11-2020 Ja bym to i tak zrobił. Podwyższenie wilgotności względnej (bez podlewania) jest zawsze korzystne dla wszystkich roślin, nawet dla sukulentów. Trudno też ten ligustr w tej chwili uznać za zawsze zielony. Sądzę, że powodem takiej oceny Tony'ego jest niekorzystne energetycznie odcięcie wiecznie zielonej rośliny od światła, jednak w wypadku rośliny bez liści nie ma to żadnego znaczenia. Być może lepsza byłaby ogrzewana szklarnia i dodatkowo obecność innych roślin wokół drzewa, ale worek i tak jest lepszym środowiskiem niż niechroniony parapet. Usychający ligustr - Silver - 03-11-2020 Zachowałbym dalece idąca ostrożność graniczacą z wstrzemięźliwością względem stosowania tej metody. Jeżeli Tony ja stosuje to część mu i chwała ale to wcale nie znaczy że komuś innemu się uda. Można godzinami patrzeć jak ktoś gra na instrumencie a jak się samemu spróbuje to wychodzi szydło z worka czyli wielkie gołe nic. Czarny wór, wysoka wilgotność, brak przepływu powietrza.....pierwsze konsekwencje jaki mi przychodzą do głowy to pleśń i zgnilizna. Popełniłeś kolego wiele błędów i to są właśnie konsekwencje. Jeżeli tak jak odpisałeś coś tam jeszcze jest zielonego pod korą to posuwaj się do góry aby zobaczyć gdzie jest granica tego co żyje a tego co już niestety nie. Odetnij wszystko co suche ,sprawdź czy doniczka ma dobry drenaż żeby korzenie nie gnily, zapewnij jak najwięcej światła i czekaj Usychający ligustr - jerzyjerzy - 03-11-2020 Tu chodzi tylko o zwykłe podwyższenie wilgotności powietrza do 100%. Skutek, to standardowa reakcja fizjologiczna. Aby dodatkowo zapobiec pleśnieniu, można rozwiązywać i opuszczać worek raz dziennie na godzinę, ale w okresie dwóch tygodni i tak żadne pleśnienie nie nastąpi, szczególnie przy codziennym spryskiwaniu i przez to spływaniu wody po roślinie. W podobny sposób ratuje się dość standardowo wiele innych roślin i nie jest to żadna wiedza tajemna. |