05-06-2016, 09:06 PM
Tak też myślałem z tą bruzdą. U góry po tej samej stronie jest kawałek martwego. Pewnie ciągnie się do samego dołu pod korą.
Co do zabiegów to naprawdę nie było tego dużo. W 2014 był zadrutowany. W 2015 przesadzony (wyciąłem tylko grube, suche korzenie wszystko drobne zostawiłem. Korzenie wyglądały na bardzo zdrowe. Później był przełożony bez grzebania w korzeniach do drugiej donicy (jedynie to mogło mu zaszkodzić). Od tamtego momentu nie był drutowany/formowany. W tamtym roku przecież miał nawet pełno szyszek. Pojedyncze igły zaczęły się wykręcać/łamać dopiero pod koniec lata.
Może to przełożenie ostatnie do donicy mu zaszkodziło... może za mokra zima...
Co do zabiegów to naprawdę nie było tego dużo. W 2014 był zadrutowany. W 2015 przesadzony (wyciąłem tylko grube, suche korzenie wszystko drobne zostawiłem. Korzenie wyglądały na bardzo zdrowe. Później był przełożony bez grzebania w korzeniach do drugiej donicy (jedynie to mogło mu zaszkodzić). Od tamtego momentu nie był drutowany/formowany. W tamtym roku przecież miał nawet pełno szyszek. Pojedyncze igły zaczęły się wykręcać/łamać dopiero pod koniec lata.
Może to przełożenie ostatnie do donicy mu zaszkodziło... może za mokra zima...