• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Automatyczny system nawadniania
#1
Proszę o opinię posiadaczy lub osoby ,które miały okazję przekonać się jak działa taki system nawadniania. Noszę się z zamiarem kupna takowego
http://blumat.pl/product_info.php/info/ ... e239191c11, aie że koszta są już całkiem nie małe to się waham. Nie znalazłem żadnej opini na temat oferowanego przez nich produktu kierowanego ściśle do drzewek bonsai...
Ciekawi mnie czy przy dłuższym użytkowaniu takiego systemu nie będzie to doprowadzać do gnicia korzeni. Kolejną niewiadomą jest dla mnie fakt, że takie kroplowniki utrzymują stałą wilgotność gleby, co jest pozytywne dla bonsai, ale nie wszystkich, bo niektóe drzewka lubią być czasem lekko przesuszone.I tu jest kolejne moje pytanie , doczytałęm się, że te kroplowniki mają dodatkową możliwość zwiększenia lub zmniejszenia dozowania wody, ale jak to naprawdę wygląda w praktyce ?
Z góry dziękuję za pomoc..
  Odpowiedz
#2
Z tego co widzę z ich oferty każdy z dozownikow ma indywidualny sensor, który reguluje dostarczanie wody. Pomysłowy wynalazek który sprawdzi się w przypadku wielu roślin ale jeśli chodzi o rośliny, które lubią podłoże przeschniete między podlewaniem będzie raczej ciężko.
sam używam systemu zbudowanego na produktach firm DIG, HOZELOCK, GARDENA, opartego na timerze ORBIT. Używam różnego rodzaju zraszaczy i dozownikow, dostosowanych do potrzeb roślin. Używam tego systemu jedynie latem podczas najgoretszych dni i na czas dłuższej nieobecnosci w domu. Regulowanie systemu pod indywidualne wymagania roślin jest możliwe ale trzeba użyć wielu timerow z sieciami niezależnych systemów, wszystko to będzie tym trudniejsze im bardziej zróżnicowany jest zbiór roślin. Osobiscie polecam produkty GARDENY jeśli nie ma ograniczeń finansowych. Amerykański DIG jest równie dobry jeśli chodzi o komponenty, a tańszy. HOZELOCK również dosyć drogi choć zraszacze i drippery są ok. Jeśli chodzi o timery- programatory to tylko GARDENA i ORBIT.. HOZELOCK cieknie.
  Odpowiedz
#3
Witam,

probowalem kroplownikow blumat rok temu podczas tygodniowego wyjazdu. Jest kilka problemow, ktore trzeba rozwiazac... podstawowy to dostrojenie calego systemu. Jak pewnie doskonale wiesz dziala to na zasadzie zwiekszania sie objetosci tej glinianej koncowki pod wplywem wilgoci i domykaniu membrany gdy ziemia jest mokra i zwalnianiu membrany gdy ziemia wysycha. Zeby to prawidlowo nastroic trzeba minimum 3-4 tygodnie. Druga sprawa to akadama... w zaleznosci od grubosci ziaren moze pojawic sie problem polegajacy na tym, ze akadama nie bedzie scisle przylegala do glinianego korpusu co powoduje znaczne odchylenia w pomiarze wilgotnosci podloza. Duzo lepiej sprawdza sie to w ziemi ogrodowej. Jest jeszcze temat samych kroplownikow. Taka jedna koncowka jest w stanie nawodnic powierzchnie o powierzchni dna od szklanki do herbaty... moim zdaniem na standardowa doniczke bonsai trzeba minimum 2-3 i pojawia sie problem gdzie to wszystko umiescic. Wiec jak widzisz zadanie jest dosc skomplikowane... aczkolwiek z pewnoscia wykonalne. Ja sie poddalem.
Zamiast tego w tym roku zakupilem dobry timer, zraszacze i reszte zestawu do nawadniania Gardeny. Swietnie sie to wszystko sprawdzilo a nie bylo nas w domu przez prawie 4 tygodnie podczas wakacji. Dodam tylko jeszcze, ze najbardziej skomplikowana roslina jaka mam jest sosna wiec calosc jest dosc prosta do utrzymania.

Pozdrawiam,
Adam Chilinski
  Odpowiedz
#4
Dzięki za obszerne odpowiedzi Big Grin
Z systemem Gardeny wygląda to dość skomplikowanie, timery muszą być podłączone do prądu , hmmm...a blumat nie wymaga tego co mnie bardziej zachęca, tym bardziej, że rośliny mam na parapecie zewnętrznym( dużym , ale jednak na zewnątrz i musiałbym wiercić dziury albo w futrynie okna albo w ścianie, żeby podłączyć Gardenę bo ma węże o dużej średnicy. A blumat ma wąż o srednicy kabla antenowego tylko.) Na parapecie mam osiem drzew więc nie jest ich aż tak wiele.
Trochę mnie rozczarowoało to co napisałeś adamski, mianowicie, że kroplowniki zasilają tak mały obszar, na stronie zachwalają, że nawadnia 20-25 centymetrów wokół kroplownika , i że jeden jest wystarczający do jednej rośliny :?: Kusi mnie Gardena bo z pewnością ma większe możliwości rozbudowy, ale jest dość "topornym"
systemem tak mi się wydaje, że mało estetycznym, a w moim przypadku jednak miejsce na parapecie jest na wagę złota( moje drzewka muszą ze sobą rywalizować, które wypada w tej rywalizacji najgoszej wypada z gry o najlepsze miejsce na parapecie :lol: ) A blumat jest jednak skromniejszy rozmiarowo, tak mi się zdaje..A zastanawiam się nad tym co napisałeś, że wyregulowanie systemu Blumat wymaga sporo czasu aby działał poprawnie, czy taki sprzecik nie ułatwił by sprawy czy może jest to zbędny gadżet ? http://blumat.pl/product_info.php/info/ ... 7fe5f1a904
No i cenna rada w związku z akadamą, trochę mnie to zniechęca do blumata :?
No i klops Sad
  Odpowiedz
#5
gwoli sprostowania... sterownik gardeny jest outdoorowy i hula na baterie wiec nie jest potrzebne podlaczenie do pradu. Bateryjka starcza na 4-5 miesiecy.
Gadzetu nie probowalem... wydal mi sie nieco za drogi.

Pozdrawiam,
Adam Chilinski
  Odpowiedz
#6
OOO..a to bardzo fajnie....byłęm przekonany, że musi być...wybiorę się do sklepu, żeby to zobaczyć na żywo, poczyytałem trochę o gardenie i coraz bardziej się przekonuję jednak do tego systemu. Jednak wciąz bardzo silnym argumentem za Blumat jest fakt, że każdy kroplownik działą jednocześnie jako czujnik wilgotności co oszczędza miejsce no i koszta są dużo niższe niżeli kupno wielu czujników gardeny w przypadku wielu roślin.Czy może czujnik gardeny też działa tak, że może mierzyć wilgotność drzewek w kilku donicach ?
  Odpowiedz
#7
Jeśli większość drzew masz w podobnej mieszance i przesychają w podobnym tempie możesz zastosować sensor. Gdybyś chciał zastosować więcej sensorow, miej na uwadze, że timer może współpracować tylko z jednym sensorem, co znaczy, że dla roślin o różnych wymaganiach musialbys zbudować co najmniej kilka niezaleznych systemów, każdy z własnym timerem.
Jeśli chcesz sterować kilkoma systemami za pomocą jednego timera bardzo fajnym pomysłem jest swego rodzaju dystrybutor Gardeny, która podaje wodę do kolejnych systemów kiedy kolejne programy w timerze się włączają http://www.gardena.com/uk/water-manageme...stributor/
Aby jednak w pełni wykorzystać zalety tego produktu należy się zaopatrzyć w wysokiej jakości timer z możliwością programowania niezaleznych programów (dotyczy czasów trwania programu)
  Odpowiedz
#8
bry,

jako zupełnie początkujący (i jeszcze nie właściciel drzewka) chciałem odświeżyć ten przedwieczny temat i zapytać, czy ktoś próbował skorzystać ze sterownika arduino do automatycznego podlewania?
przed zakupem drzewek chciałbym mieć jakąś możliwość zadbania o nie w czasie nieobecności w domu (krótszej czy urlopu) i ze względu na warunki szukam optymalnych rozwiązań

z góry dziękuję,
jsz
  Odpowiedz
#9
Znalazłem artykuł, jest tam nawet coś o klonach, może to to? :lol:

https://learnduino.pl/klony-arduino-czyl...nik-ch340/
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz
#10
bry,

nie pytałem o klony, ale oczywiście należy docenić odpowiedź bystrą jak woda w klozecie
EOT

jsz
  Odpowiedz
#11
Rozważałem kiedyś próbę zrobienia takiego sterownika ale nie jest to takie proste. Myślisz chyba o czymś co będzie kontrolowało wilgotność gleby i w zależności od tego włączał się system podlewania. Dla jednego drzewka jest to do zrobienia ale przy kilku już zaczynają się problemy.
Np. gdzie mierzyć tę wilgotność? Jeżeli masz kilka drzewek w jednym może być już sucho w innym zbyt mokro. Może to zależeć między innymi od zastosowanego substratu. Poza tym jedne drzewka lubią bardziej mokre podłoże inne lubią gdy je trochę przesuszysz. No chyba że będziesz miał tylko drzewka z jednego gatunku.
Kolejny problem - jak dużo tej wody im dostarczyć? Do jednego wlejesz 100 ml i będzie ok a dla innego będziesz musiał wlać np. 5 l - kiedy przestać podlewać.
Dodatkowo problem natury technicznej - jaki zastosować czujnik. Te typowe dostępne na rynku są bardzo marnej jakości i woda w połączeniu z solami w glebie bardzo szybko go "zeżre". Trzeba by zrobić własny czujnik z materiału bardziej trwałego np. ze stali nierdzewnej.

Moim zdaniem najprościej zastosować mikrozraszacze lub dysze zamgławiające i sterownik czasowy który będzie podlewał rośliny np. rano i wieczorem.
Rozwiązanie to nie jest w żadnym wypadku uniwersalne ale na czas wyjazdów w zupełności wystarcza.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości