Forum Polskich Bonsaistów
Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Wersja do druku

+- Forum Polskich Bonsaistów (http://bonsaiforum.pl)
+-- Dział: DLA ZAREJESTROWANYCH (http://bonsaiforum.pl/forum-4.html)
+--- Dział: Dyskusje o Bonsai (http://bonsaiforum.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. (/thread-1577.html)

Strony: 1 2 3


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 01-11-2013

Witam serdecznie,

Modrzew ten był pozyskany 3 lata temu. Dzisiaj go zadrutowałem. Zajęło mi to kilka ładnych godzin. Jest problem z lewą dolną gałęzią, widać ostry kąt. Trzeba będzie stopniowo gałąź prostować. Jest też za długa. Obrałem jakiś kierunek dla niego ale skupiłem się głównie na rozłożeniu gałęzi i wyrzuceniu tego co na pewno się nie przyda.Martwego nie robiłem. Starałem się udokumentować przebieg formowania ale niestety zdjęcia są jakie są : /. Oto co moje amatorskie dłonie wycisnęły. Moje pierwsze zderzenie z modrzewiem : ). Będę rad z Waszych wskazówek i opinii.

Pozdrawiam serdecznie.


Modrzew eruopejski - yamadori. - Bolas - 01-11-2013

Po formowaniu zimowym należy uważać na przymrozki. Na szczęście to modrzew więc poprawki w ułożeniu gałązek i ich zagęszczeniu przebiegną dość szybko. Co planujesz zrobić z czubkiem kołka?


Modrzew eruopejski - yamadori. - peper50 - 01-11-2013

Chciałem, żeby front był taki jak na zdjęciu na którym widać materiał ale ta gałąź po lewej stronie jest za długa i obróciłem roślinę zgodnie z ruchem wskazówek zegara przez co gałąź optycznie trochę się skróciła. Mam nadzieję, że z czasem coś się na to poradzi. Prawa gałąź też jest trochę za długa i gałązek też pewnie zbyt wiele. Wierzchołek o te 2-3 gałązki pewnie za wysoko wyprowadzony. I zdjęcia z komórki wogóle nie oddają rzeczywistości Big Grin.

Martwego nie robiłem, mimo, że powinno się to zrobić na samym początku. Nie mam ani narzędzi ani wprawy a nie chciałbym zepsuć takiego materiału dlatego z tym wstrzymam się do warsztatów na których zapewne wiele się zmieni.

Pozdrawiam.


Modrzew eruopejski - yamadori. - ZKM - 01-11-2013

bardzo fajny.
jak nie masz wprawy w rzeźbieniu to dobrze zacząć "ręcznej roboty" czyli dłuta.


Re: Modrzew eruopejski - yamadori. - Przemek R. - 01-11-2013

Na pierwsze formowanie wygląda w porządku., Troche gałezie za bardzo powyginałeś w eski, naturalnie rosnące modrzewie takich gałezi nie mają, są one długie, proste i na końcu wznoszą sie lekko ku górze. Nie wyginaj go już - bo po zimie możesz stracić gałezie jeżeli nagniesz za mocno.

Z czubem nie baw sie dłutami, szkoda czasu , modrzew ma miekkie drewno wiec możesz albo poczekac i nabrać wprawy, zabrać go na warsztaty i skorzystać z pomocy kogoś, z czasem coś sie podzieje z tym, jak będziesz miał wizje Smile

No i te porosty, też nożykiem trzeba lekko je pościągać aby nie naderwać łuszczacej się kory.

Jak nebari ? Odsłaniałes wczesniej je troche ?Widac że front jest z dobrej strony bo pień na dole skreca sie w strone patrzacego , ale ciekawe jak korzenie ?


Modrzew eruopejski - yamadori. - rafal kulesza - 01-11-2013

Bardzo dobrze wyszedłeś z tym materiałem. Wierzchołek jest w sam raz. Co do powyginanych gałązek to z wiekiem powinny się bardziej naprostować. :wink:


Re: Modrzew eruopejski - yamadori. - peper50 - 01-11-2013

Nebari jest bardzo fajne : ). Korzenie rozchodzą się promieniście. Głębiej nie wiem czy jest palowy czy już wycięty. Dzięki wszystkim za przydatne rady.

Pozdrawiam.


Modrzew eruopejski - yamadori. - fiedler1 - 01-12-2013

Fajny okaz pozyskales :mrgreen: normalnie zazdroszcze


Modrzew eruopejski - yamadori. - ZKM - 02-18-2013

Przemek R napisał(a):Z czubem nie baw sie dłutami, szkoda czasu , modrzew ma miekkie drewno wiec możesz albo poczekac i nabrać wprawy, zabrać go na warsztaty i skorzystać z pomocy kogoś, z czasem coś sie podzieje z tym, jak będziesz miał wizje Smile
Jak szkoda ci czasu to najlepiej w ogóle zrezygnować z bonsai. A jak ci się chce to kup sobie dłuto/a snycerskie w sklepie dla plastyków.
To moja zabawa z wczoraj. Chyba warto.
sharimiki-na-jalowcu-t15874.html


Modrzew eruopejski - yamadori. - Luxcor - 04-14-2013

Ktoś może powie, że pieniek z 3 gałęziami. Jak dla mnie bardzo dobry materiał. Za 5 lat powinieneś mieć już z tego piękne bonsai.
Ja mam modrzewia już 9 lat, ale był i nadal jest cieńszy od Twojego, z tego co widzę. Jednak to moje 1wsze yamadori i mam do niego największy sentyment.


Re: Modrzew eruopejski - yamadori. - peper50 - 04-18-2013

Modry wpadł jeszcze raz w moje ręce ale delikatnie. Skróciłem najniższą gałąź i przybliżyłem bardziej gałęzie do pnia. Zdjąłem nożykiem porosty. Miałem okazję zrobić zdjęcie na lepszym tle. Nie wiem jak u Was ale u mnie pąki już pękają Smile. Przy okazji, zrobiłem sobie stół na krzaki bo od jakiegoś czasu mamy pomocnika na podwórku (ten w lawendzie) i wolałem nie ryzykować :twisted: . Tak więc mam już swój zakątek.

Aha, na pierwszym zdjęciu "Front." poprawiałem tło bo nie miałem takiego dużego a mama prześcieradła nie chciała dać :evil: .

Pozdrawiam serdecznie.


Re: Modrzew eruopejski - yamadori. - peper50 - 04-26-2013

Tak się dzisiaj zapatrzyłem na modrego... Smile.

Pozdrawiam.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 05-18-2013

Mała aktualizacja z zielenią. Teraz mi bardziej pasuje : ). Za rok chciałbym już posadzić go do fajnej donicy. Myślałem o czymś takim jak na zdjęciu. Nie przekombinowana? Może macie jakieś fajne miski albo pomysły co by pasowały do tego modrego?


Pozdrawiam serdecznie.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - rafal kulesza - 05-18-2013

W mojej opinii ta doniczka pasuje bardziej do literata. Do tego modrzewia szukałbym coś bardziej klasycznego. Kora jest fantastyczna i "podrapana" doniczka nie powinna przykuwać wzroku. To kora w tej roślinie powinna grać pierwsze skrzypce :wink:


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 05-20-2013

Witam.

Zauważyłem coś niepokojącego. Gdy pąki pękały to igiełki wszystkie były proste, później się otworzyły całe i teraz widać zaczątki kolejnych przyrostów. Igiełki w tych drugich przyrostach nie są proste tylko takie powykręcane. Zauważyłem też, że niektóre igiełki już z rozwiniętych przyrostów są w połowie jakby złamane i w tym miejscu żółtawe i tylko od strony frontowej drzewka.

Zauważyłem też kilka (2-3) małych czarnych pajączków na pajęczynach.

Wie ktoś jaka to może być przyczyna? Widać to na zdjęciu. Stoi na pełnym słońcu. Od dwóch tygodni wysypany jest obornik granulowany do koszyczków.

Nie jest to raczej ochojnik bo szukałem na świerkach i na modrzewiu ananasowatych bulw i nic takiego nie znalazłem.

Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - sain1 - 05-20-2013

Miałem to sam na swoim modrzewiu:/ kiedyś jak podpytałem w ogrodniczym powiedziano mi, ze to ochojnik jednak sam nie bylem do końca tego pewien bo ochojnik wg mnie wyglada trochę inaczej, co prawda spryskałem to preparatem na ochojnika ,ale chyba nie pomogło. Te kropki czarne schodzą jak się je potrze palcem. Zauważełem, że w miejscach tych czarnych kropek igła w górę traciła kolor, "lamała się" a później obumierała.Miałem swój temat ze zdjęciami o tym, ale chyba poprosiłem o jego usunięcie bo nie mogę znaleźć.Wrzuć zdjęcia może ktoś coś więcej bedzie wiedział, mój modry niestety padł nie wiem czy od tego czy od ogólnego złego stanu drzewka po pozyskaniu.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Mirek Drabent - 05-20-2013

To ochojnik świerkowo modrzewiowy -powoduje wiosenne załamywanie igieł, w późniejszym etapie powstałe samice ukrywają się w białej puchowej wydzielinie.Pierwszy oprysk zima (Promanal 60 EC) ,gdy pojawi się biały puch np.Confidor 200SL.Swoje pryskam wczesną wiosną i mam spokój cały rok, na tych pozyskiwanych z różnych źródeł zawsze się pojawiają i są problemy.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 05-20-2013

Ah gapa ze mnie nie dodałem zdjęcia. To opryskam confidorem jak się pojawi biały puch. Będę pewny, że to ochojnik. Mam nadzieję, że do tego czasu nie wyrządzi dużych szkód.

Poniżej fotka.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Mirek Drabent - 05-20-2013

Właśnie teraz wygląda to najgorzej a opanowane pąki mogą całkiem zamierać.Zauważyłem,że dopiero na długopędach pojawia się biała "wata".Trzy przyniesione w połowie kwietnia(nie pryskane) okazały się zarażone.Pryskam je karatem co kilka dni,a i tak jedna gałąź ledwie "ciągnie".


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 05-20-2013

Dzięki za rady Mirku. Chyba spryskam confidorem bo środek krąży w sokach rośliny przez co jest skuteczniejszy.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - tomekb - 06-19-2013

jak tam problem z modrzewiem? pozbyles sie tych czarnych kropek?


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 06-19-2013

Tak. Jeden oprysk Confidorem i dziadostwo padło. Mechanicznie usunąłem zaatakowane igły i wrzóciłem do doniczki. Pędy ruszyły i więcej nie obserwuję porażonych igieł. Zrobie drugi oprysk 40 dni po pierwszym profilaktycznie.

Najwidoczniej musiałem wcześnie zareagować, zanim jeszcze pojawił się biały puszek.

Pozdrawiam.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 07-20-2013

Sprawdzając ostatnio druty na modrym okazało się, że zaczynały się delikatnie odciskać na gałęziach. Zostały więc usunięte. Sprawdzajcie druty na swoich modrzewiach.

Pozdrawiam serdecznie.

[Obrazek: 2013-07-19-580.jpg]


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 01-24-2014

Modrzewik został zadrutowany. Zacząłem dłubać przy martwym ale niestety moje snycerskie dłutka okazały się za delikatne, połamały się już 4. Nad martwym będę pracował jak znajdę więcej czasu - proszę bądźcie wyrozumiali, wiem, że nie wygląda to najlepiej. Na wiosnę chciałbym go przesadzić do pierwszej donicy docelowej. Przed otwarciem się pierwszych pąków muszę zrobić oprysk na ochojnika świerkowo-modrzewiowego bo w ostatnim sezonie trochę mu dokuczał. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Poniżej zdjęcia z drutowania. Będę wdzięczny za rady i opinie.

Większe zdjęcia na blogu.

Pozdrawiam serdecznie.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Przemek R. - 01-28-2014

Ładnieje, co do martwego to faktycznie trochę jak kupa z lotu ptaka, wyschnięte drewno jest twarde, najlepiej boruje się mechanicznym sprzętem. Czekamy do wiosny. Płaską donicą się nie przejmuj, jak nie na ta wiosnę to na następną - najważniejsza jest roślina i jej kondycja.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - peper50 - 01-28-2014

Dzięki Przemku. Z tym martwym trzeba będzie popracować jak pisałem, może tak jak na wircie niżej. Przyznam się, że jest to trudny dla mnie materiał ze względu na grubość pnia. Ciężko z tego wybrnąć, jedyne rozwiązanie to kombinacja z martwym, żeby uzyskać jakieś optyczne zwężanie się pnia ku górze.


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - ZKM - 01-28-2014

a jak dla mnie jest spoko. Może to nie willson ale jest ok. W miarę dynamiczny, z czasem się zrobi dobry jin, na pewno nie jest zepsuty.


Re: Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Przemek R. - 01-29-2014

Ja nie pisałem, ze zepsuty. Dla mnie roślina jest fajna i sie podoba a na martwe przyjdzie czas jak będzie dobry sprzet i umiejetności albo pomoc doświadczonej osoby, nie sztuka zrobić na odpierdziel bo już chce mieć i tyle. Warto czekac na efekty nawet i lata. Modrzewei to moje ulubione rośliny, najlepiej sie na nich pracuje i efekty są super, zresztą były takie czasy że 3/4 roślin u mnie to były modre Smile


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - AdamJonas - 02-01-2014

Teraz mi się zaczął podobać Smile


Modrzew eruopejski - pozyskany z natury. - Michał Malawski - 02-02-2014

Bartek z autopsji wiem, że jak zostawisz to martwe w taki sposób to zacznie ci wszystko w środku gnić i butwieć. Musi to być zrobione tak aby nie było miejsca, w którym zalega wilgoć.
Całość kompozycji super.