Od paru dni zauważyłem, że igły na mojej sośnie zaczęły tracić swój ciemozielony kolor i czubki robią się jasnobrązowe (jak na zdjęciu). Wiem że igły na tej sośnie robią się żółte na jesieni, ale to chyba trochę za wcześnie. Może ktoś wie co się dzieje..., czy ona usycha?
A coś więcej? Nawozy ile? Przesadzałeś? Opryski jakie? Stanowisko jakie?
Czy tak wygląda cała roślina czy tylko ta gałązka? Możesz dać ostre zdjęcie i całą roślinę?
Drzewko przesadzone w czerwcu, raz podsypałem zwykłym nawozem do iglaków, nie opryskiwałem, stanowisko pełne słońce, cała roślina tak wygląda, teraz zapodałem preparat witaminowy "Superthrive"
Tylko ja nie przesadzałem. Ja jedynie odrutowałem swoją na początku kwietnia i przyciąłem przy formowaniu. Wypuściła mnóstwo pąków z pnia, z gałęzi. Świeczki skróciłem lekko ponad połowę. Po prawie 4 miesiącach ładna zielona i zeszła w tydzień. Wszystko uschło, nie mam pojęcia dlaczego.
Jakoś sosny u mnie się nie trzymają... a miałem już dwie ładne... Coś robię źle albo po prostu mam pecha.
Do osób z większym stażem, jak wygląda przelanie sosny? Bo już mi się pomysły kończą...
Sosna jest prawie jak kaktus nie wymaga wiele wody i lubi pełne słońce ale nie lubi stojącej wody..
Kolego Ament tak myślałem że troszkę za dużo na raz zrobione przy tak małej roślinie należy bardzo uważać. Chciałbym żeby nie ale obawiam się że roślina pomału się kończy.
Bolas, wiadomo, że sosna wytrzyma więcej niż liściak ale nie ma co tak katować rośliny. Jak podłoże przesycha to należy je podlać. Zdecydowanie należy przestrzegać pewnych reguł. Nie przesadza się i nie formuje rośliny na raz. Jeżeli przesadzasz sosnę wiosną to formowanie zostaw na późną jesień. Oczywiście jeżeli roślina jest w dobrej kondycji.
Artur, czerwiec to już zdecydowanie za późno na przesadzanie sosny.
Fakt że doniczka jest bardzo duża, ale są porobione dziury odpływowe w spodzie i nie ma żadnej tacki. Sosna jest podlewana raz w tygodniu taką ilościa wody, żeby zaczęła wyciekać otworami na dole doniczki.
Bolas napisał(a):A gdzie napisałem że trzeba ją katować?
Bolas napisał(a):Sosna jest prawie jak kaktus
To prawie robi wielką różnicę. Tak jak w tym przypadku
Armen_78 napisał(a):Sosna jest podlewana raz w tygodniu
Przy panujących upałach na efekt, niestety nie trzeba było długo czekać.
Przemek R. napisał(a):więcej rozkminy o gównie niż to warte, nic jej już nie pomoże, świeć Panie nad jej ...
Przemek,
tutaj chodzi o to żeby inni ustrzegli się przed takimi, jak powyżej błędami. A co do rośliny to każdy z Nas zaczynał pewnie od gorszych roślin :wink:
Łał, jaka rzeczowa i metodyczna odpowiedź na poziomie Panie Szanowny. Nie wiem co jest większym idiotyzmem, moja chęć dowiedzenia się co się dzieje, czy Pańska nic nie wnosząca wypowiedź. No ale widocznie samozwańczy guru bonsai tak mają.
Widzę, że jedni mówią nie podlewać, sosna lubi sucho, a inni że przelana. Tak jak już wspominałem sosna jest w bardzo dużej i głębokiej donicy i wilgoć utrzymuje się w niej długo. Podlewam dopiero wtedy kiedy ziemia przeschnie na głębokość kilku centymetrów (zgodnie z radami bonsaistów "profesjonalnych"), a to w moim przypadku jest po tygodniu.
Armen może rzeczywiście zbyt wiele rzeczy robiłeś na raz ale mnie baredziej zwróciło uwagę preparat witaminowy superthrive kiedys ktos pisal ze właśnie ten nawóz zabił mu cała kolkcje sosen wiec nie nadaje sie do tych roślin ja używałem biocanna biorthizotonic po przesadzeniu uratowałem dzięki temu sosne
Jako samozwańczy guru zapytam Mistrza Artura jacy to profesjonaliści doradzają Mistrzowi podlewanie raz w tygodniu? Może i ja się dowiem jak sprawnie zabijać bonsai. Na koniec mała dygresja - Jeżeli nie znasz podstaw uprawy roślin to nie bierz się za ich formowanie.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
No jeszcze trzebaby czytać ze zrozumieniem.
Napisałem że na forach są wpisy "profesjonalnych" bonsaistów (cudzysłów oznacza ironię) gdzie wyczytałem, że podlewa się wtedy, kiedy ziemia przeschnie na głębokość kilku centymetrów (2-4), żeby nie przelać drzewka. Oczywiście chodzi o duże donice, takie jak moja gdzie jest kilkanaście litrów ziemi. Jeśli taka informacja jest błędna to szkoda że nikt tego nie zweryfikuje. Chociażby taka osoba jak Pan.
Na koniec nie wiem po co te złośliwości, bo nigdy i nigdzie nie twierdziłem że się na tym znam. Po to się zapisałem na to forum żeby się czegoś nauczyć. Niestety widzę że dominuje tu krytykanctwo, a nie konstruktywna i rzeczowa krytyka.
no właśnie po co pisać tak ostro? że to jakiś idoityzm? Bo to tak po prawdzie jest nazywanie kogoś idiotą, ale nie wprost.
Jest to działa "wiadomości podstawowe o bonsai" czyli chyba dział dla początkujących?! No tak, czy nie? Którzy chyba mogą popełniać straszne błędy?
Panie Włodku, na miłość boską, proszę nie łajać albo nie pisać tak ostro zwłaszcza do ludzi, którzy zaczynają bo:
1. nie wychodzi im to na dobre,
2. nie służy to atmosferze na forum (chodź przyznaję, że sam trochę pyskowałem, ale nigdy do osób, które uważałem, za słabsze albo dużo słabsze technicznie ode mnie)
3. ludzie będą się bali pisać na forum i nie będą chcieli wklejać zdjęć z powstającymi drzewami. Tylko ktoś od czasu do czasu pokaże gotowca.
Do pozostałych - przestańcie pisać o "samozwańczy guru bonsai" w Polsce, bo to też mierna złośliwość. Puki co nikt oficjalnie się tu nie ogłaszał Guru.
Faktem jest, że Pan Pietraszko zrobił dużo dla bonsai w Polsce i nie jest jedynym "guru" w Polsce, co wie On oraz inni.
Armen_78 napisał(a):No jeszcze trzebaby czytać ze zrozumieniem.
Napisałem że na forach są wpisy "profesjonalnych" bonsaistów (cudzysłów oznacza ironię) gdzie wyczytałem, że podlewa się wtedy, kiedy ziemia przeschnie na głębokość kilku centymetrów (2-4), żeby nie przelać drzewka. Oczywiście chodzi o duże donice, takie jak moja gdzie jest kilkanaście litrów ziemi. Jeśli taka informacja jest błędna to szkoda że nikt tego nie zweryfikuje. Chociażby taka osoba jak Pan.
Na koniec nie wiem po co te złośliwości, bo nigdy i nigdzie nie twierdziłem że się na tym znam. Po to się zapisałem na to forum żeby się czegoś nauczyć. Niestety widzę że dominuje tu krytykanctwo, a nie konstruktywna i rzeczowa krytyka.
Bo zamiast poczytać, to pytasz po fakcie. Jak każdy = ten sam bład robisz i dalej upierasz się przy swoim. Dla mnie Pan Włodzimierz jest guru co do sosen i mogę śmiało i publicznie to napisać , nie wstydząc się tego. Bo widziałem nie raz jego sosny i wiem w jakim stanie są i jak szybko są zagęszczane. Tak jak napisałem wczesniej - drzewo padnie.
A co do podlewania sosen, można i podlewać codziennie. Najważniejsze jest to gdzie stoi sosna, jeżeli ma przewiew i słońce to już jest 60% sukcesu. sosna nie lubi się kisić miedzy drzewami.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->