dzisiaj przechadzając się po jednej ze szkółek natrafiłem na takiego oto jałowca.
Zaciekawiło mnie jego nebari, zale zaniepokoiła "zielenizna" która gdzieniegdzie była brązowa.
Pytanie brzmi czy warto się taką odmianą zajmować i czy jest sens go kupować w takim stanie.
Jeżeli uważacie, że jest sens to w następnym kroku chciałbym go przesadzić do jakiejś lepszej mieszanki glebowej, przycinając trochę korzenie i w ogóle nie ruszać zielenizny w tym sezonie. Czy uważacie to za dobre podejście?
Nie wiem dlaczego chciałbyś przycinać mu korzenie ale ja bym właśnie je na razie zostawił ale jednocześnie do większej donicy lub gruntu. Ciężko z tych zdjęć coś zobaczyć w sensie potencjału ale wydaje mi się , że najlepszym wyjściem byłoby podciąganie najniższych gałęzi (okolice czarnej ramki). No może jeszcze okolice czerwonych kółek mają potencjał na coś. Reszcie na razie obciąłbym wszystkie wierzchołki wzrostu, z biegiem czasu może i wyciął wszystkie nieproporcjonalnie długie gałęzie, ale na razie niech se będą i produkują pokarm. Lepsza mieszanka i nawóz wskazane żeby roślina wiedziała po co to wszystko.
Druga opcja jaka mi się narzuca to jakaś aranżacja powalonego i połamanego drzewa i prowadzenie odrostów. Na głównym pniu można by zasiać wtedy jakiś mech.
Błaniu, nie wiem czy zauważyłeś, ale roślina jest w donicy, więc bryła korzeniowa zasadniczo w tym stanie nie zmieści się do jakiegoś płytkieog pojemnika, bądź do donicy roboczej (również płaskiej), dlatego właśnie chciałbym przyciąć korzenie.
Rozmiar rośliny jest dla mnie odpowiedni, także nie zamierzam jej wkopać do gruntu ani mniejszej donicy.
Zastanawiałem się, czy jest sens pracy z tym materiałem, ale doszperałem, że liście tej odmiany występują tylko w postaci młodocianej, a więc niezbyt cenionej w świecie bonsai.
Pozostaje pytanie czy warto (pomimo liści) się angażować, chociażby do potrenowania prowadzenia lini życia tudzież jinów czy lepiej wybierać gatunki, które mimo wszystko rokują na przyszłość...
zdecydowałem się na kupno tegoż jałowca i po ostatnich warsztatach w Akademi Bonsai wyszło coś takiego, co można zaobserwować na poniższych zdjęciach.
Donica jest oczywiście donicą roboczą i nie jest to nawet docelowy kolor :wink:
Drutowanie jakoś poszło, gorzej było z czyszczeniem z brązowych "liści". No ale teraz przynajmniej krążenie w rękach mam poprawione
Niestety zdjęcie tyłu i widok z góry jakoś nie powychodziły, a nie chcę znowu ściągać roślinki z parapetu, dlatego te pozycję przedstawie następnym razem...
Niestety zdjęcie tyłu i widok z góry jakoś nie powychodziły, a nie chcę znowu ściągać roślinki z parapetu, dlatego te pozycję przedstawie następnym razem...
zdejmij ją z parapetu i na dwór z nim
Pień troszeczkę skorygowany, poza tym bez większych zmian.
Jedzenie dostaje, w słońcu stoi, wodę ma...
Jakie następne kroki?
- Mniejsza donica, bardziej pasująca do całości (jakaś okrągła, ciemny brąz albo oliwka, coś w ten deseń)
- Najprawdopodobniej wylecą pierwsze dwa poziomy gałęzi (bardziej klasyczny bunjin)
- Skrócony Jin i (po wywaleniu dwóch pierwszych gałęzi) większe Shari
Taka koncepcja na teraz, zobaczymy jak się będzie zarastał...
Powiem szczerze że front przemawiałby za mną gdyby były nasadzone w grupie ale bok bardziej mi się podoba choć pewnie trzeba by było zmienić nasadzenie.
Wiosna, wiosna to i czas na kręcenie się znalazł...
Druty zaczęły się wrasta, więc postanowiłem coś z tym zrobić w ten weekend.
Po ściągnięciu trochę oczyściłem roślinę, skróciłem jina i delikatnie poszerzyłem shari.
Druty nawinięte ponownie i na większej ilości gałęzi (bo się rozrasta bydle jedno :wink: ).
I tak jak sobie ustawiałem gałązki na nowo to tył zaczął mi się bardziej podobać i teraz jest nowym frontem
Teraz tylko do nowej (w końcu odpowiedniej) donicy i... zagęszczać, zagęszczać, zagęszczać
Też bunjin mi chodzi po głowie ale żona nie chce o tym słyszeć
No właśnie górę może pocisnę w ten weekend (bo w poprzedni już czasu nie starczyło).
Generalnie wiem, że materiał nie powala ale daje dużo możliwości nauki, a i pracy też sporo (paluchy bolały od kręcenia, oj bolały :wink: ).
Pozdrawiam - Bartek Koblański
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.flower-garden.pl">http://www.flower-garden.pl</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.bonsaiempire.pl">http://www.bonsaiempire.pl</a><!-- m -->