06-28-2015, 11:50 AM
Witam,
Mniej więcej od 3 miesięcy posiadam tego o to Ficusa. Był on zakupiony w Castroamie i oczywiście posadzony w ziemi torfowo-kokosowej. W okolicy gdzie mieszkam znalazłem ogród gdzie sprzedają różne rośliny i między innymi mają tam drzewka bonsai, gdzie miły Pan udzielił mi kilka porad i przesadził drzewko do nowej donicy. Podczas przesadzania przyciął korzenie około 1,5 cm z każdej strony. Na dnie donicy wysypał lawę, a jako główne podłoże użył mieszanki akadamy z ... (nie pamiętam nazwy na zdjęciach powinno to widać). Jednak główne korzenie zaraz pod pniem zostawił w tej ziemi która była i powiedział że jakby pozbył się jej całej to drzewko dostało by zbyt dużego szoku i mogło by tego nie przeżyć. Z uwagi na nowe podłoże drzewka nie dało się normalnie podlewać gdyż cała woda praktycznie w momencie wypływała dołem donicy (czyli z tego co czytałem to chyba dobrze gdyż drzewko ma stały dopływ powietrza). Pan polecił mi podlewanie prysznicem bardzo obficie najlepiej na polu więc też tak robię i zostawiam je tam do przeschnięcia. Czy to dobrze, gdzieś czytałem że Fikusy nie lubią jak zmienia się im miejsce. Podlewam je różnie czasem co 2-3 dni a czasem raz w tygodniu, w zależności od wilgotności podłoża i temperatury na polu. Drzewko stoi na parapecie od wschodniej strony. Drzewko ma delikatnie uszkodzony korzeń (teraz nie jestem pewien czy zrobił to Pan który to przesadzał czy było takie od nowości) na którym ostatnio zauważyłem biały nalot oraz na kamyczkach zaczął jakby rosnąc mech. Czy drzewko w takim razie nie ma zbyt wilgotno?? Czy stara ziemia która pozostała to dobrze czy drzewko powinno być całkowicie w nowej ziemi?? Drzewko co pewien czas gubi jakieś liście jednak jest to niewielka ilość, czy to normalne?? Przyrost nowych jest zdecydowanie większy. Drzewko co pewien czas zraszam odżywką do roślin zielonych firmy Biopon, czy to dobry wybór?? Drzewko od strony okna ma zdecydowanie więcej nowych liści, dlatego je teraz obróciłem aby nabrało masy z drugiej strony Jak dotąd jeszcze drzewka nie przycinałem i nie formowałem w żaden sposób.
Z góry dziękuję bardzo za porady
Mniej więcej od 3 miesięcy posiadam tego o to Ficusa. Był on zakupiony w Castroamie i oczywiście posadzony w ziemi torfowo-kokosowej. W okolicy gdzie mieszkam znalazłem ogród gdzie sprzedają różne rośliny i między innymi mają tam drzewka bonsai, gdzie miły Pan udzielił mi kilka porad i przesadził drzewko do nowej donicy. Podczas przesadzania przyciął korzenie około 1,5 cm z każdej strony. Na dnie donicy wysypał lawę, a jako główne podłoże użył mieszanki akadamy z ... (nie pamiętam nazwy na zdjęciach powinno to widać). Jednak główne korzenie zaraz pod pniem zostawił w tej ziemi która była i powiedział że jakby pozbył się jej całej to drzewko dostało by zbyt dużego szoku i mogło by tego nie przeżyć. Z uwagi na nowe podłoże drzewka nie dało się normalnie podlewać gdyż cała woda praktycznie w momencie wypływała dołem donicy (czyli z tego co czytałem to chyba dobrze gdyż drzewko ma stały dopływ powietrza). Pan polecił mi podlewanie prysznicem bardzo obficie najlepiej na polu więc też tak robię i zostawiam je tam do przeschnięcia. Czy to dobrze, gdzieś czytałem że Fikusy nie lubią jak zmienia się im miejsce. Podlewam je różnie czasem co 2-3 dni a czasem raz w tygodniu, w zależności od wilgotności podłoża i temperatury na polu. Drzewko stoi na parapecie od wschodniej strony. Drzewko ma delikatnie uszkodzony korzeń (teraz nie jestem pewien czy zrobił to Pan który to przesadzał czy było takie od nowości) na którym ostatnio zauważyłem biały nalot oraz na kamyczkach zaczął jakby rosnąc mech. Czy drzewko w takim razie nie ma zbyt wilgotno?? Czy stara ziemia która pozostała to dobrze czy drzewko powinno być całkowicie w nowej ziemi?? Drzewko co pewien czas gubi jakieś liście jednak jest to niewielka ilość, czy to normalne?? Przyrost nowych jest zdecydowanie większy. Drzewko co pewien czas zraszam odżywką do roślin zielonych firmy Biopon, czy to dobry wybór?? Drzewko od strony okna ma zdecydowanie więcej nowych liści, dlatego je teraz obróciłem aby nabrało masy z drugiej strony Jak dotąd jeszcze drzewka nie przycinałem i nie formowałem w żaden sposób.
Z góry dziękuję bardzo za porady