• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Modrzew pozyskanie
#1
Witam mam do pozyskania 14 letnie modrzewie. Najpierw opiszę ich historię.
Drzewa rosną u mojej szwagierki. Jakieś 5 lat temu drzewa zaczęły sie przechylać, aby modrzewie sie nie wywróciły mąż mojej szwagierki wbił kołki w ziemie i przywiązał sznurkiem do nich modrzewie aby stały prosto. Lata leciały modrzewie stały prosto, ale niestety nikt nie wyciął sznurków, które wrosły sie w drzewa i zadziałały jak piła.
Wystarczył w tym roku lepszy wiatr i drzewa w miejscu wrośnięcia sznurka złamały sie.
Teraz moje pytanie czy ktoś próbował pozyskać tak duże drzewa. Przed złamaniem miały około 3,5m srednica pnia jakieś 15cm po złamaniu drzewka mają 80cm,
Prosił bym o jakąś podpowiedz jak mam postąpić na przyszłą wiosnę aby je wykopać.
  Odpowiedz
#2
3.5m to jeszcze nie tak dużo. Jeżeli okazy są warte zachodu to wystarczy 1,5T kopareczka i trochę chęci. Czy się uda to już inna historia.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Teraz to już nie 3,5m a tylko 80cm. No co do kopareczki to chyba będzie kłopot,
  Odpowiedz
#4
A gdzie leży problem w wykopaniu tych modrzewi?
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#5
Chodzi mi głównie czy są szanse na przeżycie takiego drzewa. Ma na pewno dużo pod ziemią.Wiem Maciek że dla Ciebie nie ma problemu bo pewnie masz doświadczenie w pozyskiwaniu takich drzew ja go nie mam więc piszę z prośbą o wskazówki.
  Odpowiedz
#6
Chodziło mi oto, co Cię nurtuję w pozyskaniu tych drzew, co Cię zastanawia. Zasada jest taka sama, jak zawsze czyli kopiesz tak żeby zostało jak najwięcej korzeni. Poza tym to jest modrzew więc sprawę masz nieco uproszczoną. Wszystko, czego Ci potrzeba to 2 szpadle, piła, folia (tudzież inny substytut), trochę taśmy i jeden w miarę silny człowiek.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#7
Każde drzewko jest inne, ma inne podłoże i inny system korzeniowy. Więc nie jest to takie hop jak niektórym się wydaje. Ja tez potrafię wykopać drzewsko z pniem średnicy 25 cm - ale co z tego jak nie będę umiał go utrzymać przy życiu ?

Jeżeli te modrzewie mają po 80 cm bo są połamane to w tym roku ładnie się zagęszczą i naprodukują zieleni by przeżyć. Możesz przyciąć niepotrzebne gałęzie - ponieważ w gruncie uzyskasz szybszy i większy przyrost, możesz też je lekko podkopać i szpadlem przyciąć korzenie - tym sposobem zagęścisz obecną bryłę ponieważ jest rozległa przy takiej wysokości 3,5 metra. Modrzewie mają kruche korzenie więc łatwo je szpadel obetnie a jeżeli w tym roku nie będą wyciągane i ruszane z ziemi to sobie tą bryłę odbudują.

Na wiosnę zanim wybiją pąki - (zanim z pąków będą wystawały igiełki zielone) trzeba będzie je kopać. Najlepiej w 2 osoby, 2 szpadle (ostre i metalowe). Osoby stoją naprzeciwko siebie i wbijają szpadel na raz, po czym obracają sie zrognie z ruchem zegara , przy 3 wbiciu szpadla wyciągacie rośline i piłką jak napisał Maciek podcinacie resztę korzeni. Oczywiście zasada jest jedna - zostawiamy jak najwięcej korzeni. Donice duże z dobrą mieszanką - ja do wykopanych modrzewi daje albo ziemia kwiatowa + drobny keramzyt albo ziemia kwiatowa i lawa / bims. Wsadziłęm też ostatnio modrzewia w samą lawę i rośnie jak oszalały.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#8
Dzięki wam za odpowiedz o to mi chodziło. Szwagierka uznała że wszystkie modrzewie wytnie bo każda sztuka chce sie wywrócić. Jest ich chyba z 20 sztuk. Nie które nawet dość ciekawe. Ponieważ cały czas sie wywracały to były prostowane itd. Wiec trzeba korzystać i kopać.
  Odpowiedz
#9
modre są łatwe do pozyskania wystarczy im w większości przypadków dać jedynie przepuszczalne podłoże i lać a się przyjmują.
ps. nie ten dział -----> wiadomości podstawowe
  Odpowiedz
#10
Przemo a może być modry kopany w odwrotną stronę Wink ??? :wink:
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#11
Tak, ale tylko na półkuli południowej. Natomiast na równiku jest całkowity zakaz kopania czegokolwiek. Pola magnetycznego nie oszukamy dlatego też bonsaiści z Gabonu i Ugandy muszą tego bardzo pilnować, w którą stronę się kręcą...

Kolejna sprawa to ilość wbić szpadla, bo jeśli statystyczny szpadel ma szerokość "przedszpadla właściwego" równą 15 cm to obwód bryły korzeniowej nie będzie mieć więcej niż 90 cm, a to może spowodować, że roślina poczuje się ograniczana.

To tak w ramach cotygodniowego użycia przeze mnie ironii.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#12
Podałem tylko sposób z doświadczenia - poniewaz nawet najgrubsze rośliny i oporne przy takim kopaniu i obchodzeniu rośliny czy w lewo czy w prawo wychodza w ciągu kilku sekund. Więc nie bardzo wiem z czego się nabijacie. Nie wiem jak to inaczej opisać, ale chyba zrozumiale starałem się to zrobić i nie ma potrzeby rysowania ?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#13
Nie rozumiem was.Prosiłem o pomoc to nikt nie miał ochoty żeby mi podpowiedzieć jak mam za takie drzewo sie zabrać. Jak ktoś opisał mi to bardzo prosto to naskakujecie na niego.
Przemek przedstawił sposób pozyskania drzewa w bardzo prosty sposób, opisał to jak chłopu na miedzy bez żadnych udziwnień :roll:
Wiec nie wiem po co się nabijać z kogoś????
  Odpowiedz
#14
Bo takie mamy poczucie humoru i niekiedy lubimy sobie pożartować ;P a Przemo za dobrze nas zna i nie jest babą żeby się obrażać.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#15
No ok jak tak to tak.
  Odpowiedz
#16
Tak Bolas, my wiemy, że niektórzy lubią często ironizować, w szczególności Maciek, ale dla niektórych osób ( w tym wypadku dla Arka ) wygląda to na kłótnie. A później pojawiają się "rozbieżności, niesnaski, wyśmiewanie..." między "różnymi" grupami ogólnie mówiąc.
A później nowe, mniej doświadczone osoby, które chcą zacząć swoją przygodę z bonsai boją się o cokolwiek zapytać, żeby nie zostać .... Krytyka musi być konstruktywna a nie ironiczna.
Sam uczę inne osoby i niektórym wystarczy raz wytłumaczyć, a niektórym więcej. Czy z tego powodu mam się z nich ...... Nauczyciel jest po to, aby tłumaczyć, nawet wiele razy, pamiętając jednak o tym, że uczeń również powinien czynić postępy.
Pozdrawiam Paweł Kowalik
  Odpowiedz
#17
I znów stworzył się temat z niczego. Czemu Wy musicie być tacy małostkowi. Arek pytał się o wykopanie modrzewia dużych gabarytów, co mnie zdziwiło w czym widzi problem. Wykopywanie polega na tym żeby przy użyciu przeróżnych narzędzi wytarabanić z ziemi roślinę z jak największą ilością korzeni. Nie jest to nic trudnego jeśli używa się do tego również głowy. Powstał dyskurs z błahego powodu i na błahy temat. Jeśli ktoś wykopywał kiedyś jakąś roślinę to wie o co chodzi w tym i dlatego takie pytanie mnie zdziwiło. Należy brać siły na zamiary. A pisanie zrób trzy kroki w lewo, tupnij nogą i wbij szpadel jest zwyczajnie robieniem z kogoś idioty. Więc może przestańcie się rozdrabniać na temat, że ktoś komuś napisał w ironiczny sposób albo, że z niego zażartował. Większość z nas zna się prywatnie a ci "z zewnątrz" przy użyciu 1,5 kg ciała galaretowatego w czaszce mogą się domyśleć, że to żarty i wyluzować. Ile można być sztywnym i strzelać fochy jak 5 letnie dziewczynki? Przestańcie się mazać.

W gwoli ścisłości było to do wszystkich a nie skierowane personalnie. Zaraz ktoś będzie znów coś wyjaśniać i prawić morały więc wystosuje jeszcze jedną prośbę: dajcie sobie spokój.

I żeby nie było, że potrafię tylko drwić: Arku nie będę pisać, co i jak się robi, bo jest to temat tabu i nie będę pisać instruktarzy z których może skorzystać setka napaleńców, która zaraz poleci kopać co popadnie. Krótko, o tym się nie pisze, jak dla mnie. To należy po prostu wiedzieć.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz
#18
Maciek Krawczyk napisał(a):Wykopywanie polega na tym żeby przy użyciu przeróżnych narzędzi wytarabanić z ziemi roślinę z jak największą ilością korzeni. Nie jest to nic trudnego jeśli używa się do tego również głowy .

Hee, moim marzeniem jest Maciek iść z Tobą na yamadorii! Jeżeli wszystko by było takie proste to byśmy mieli bonsaie 5 razy lepsze niż w Japonii. Wykopałem już paredziesiąt drzew i szczerze pisze - z różnym rezultatem. Zapewne tak też mają W.Pietraszko, M.Gajda czy S.Liporacze czy K.Willson - ale nieśmiałbym napisać, że nie wiedzą co robią albo głupoty gadają - wolałbym strzelić się po mordzie w tym przypadku w ramach coachingu.

Wykopać to jedno, przetransportować to drugie, posadzić to trzecie a czwarte to utrzymać. Każda z nich to inna bajka. Mam drzewa, które po 1,5 roku potrafią paść, bo np w złej mieszance siedzą i korzenie się nie odbudowały a roślina ciapała z roku na rok wypuszczając po 1 listku. Mi wydawało się, ze taka ziemia jest najlepsza. Okazuje się, ze czyste przykłady z książek i proporcja tyle akadamy, tyle ziemi nie sprawdza się w przypadku roślin, które rosną w różnych podłożach i są przyzwyczajone już do piachu, gliny, nadmiernie zalegającej wody.

Człowiek się uczy po przez nabywanie doświadczenia i popełnianie błędów - nic nie uczy lepiej jak własny błąd, jak utrata fajnej rośliny. Nie lekceważ osób, które zajmują się z mniejszym rozpędem i chcą się uczyć.

Dyskusja bez sensu przez takie zaczepki i pokazanie, jakim fajnym się chce być. Sorry Maciek ale nie znam Cie osobiście i w zasadzie nie wiem czy chce poznawać po przez takie wpisy. Po przeczytaniu Twojego postu mogę stwierdzić, ze brakuje Ci kobiety i jakiegoś sensownego zajęcia. Sorry ale ja to tak odbieram.

A Bolaska pozdrawiam :-)

I PS - jak wiecie co robić z rośliny, kopcie ją, jeżeli nie - zostawcie ją w spokoju.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#19
Pisałeś już to wszystko co najmniej 5 razy na tym forum. Jak zwykle bije rzyciową mądrością z Twojego postu. Sądzę, że będziesz wspaniałym ojcem. Mój psycholog zgadza się z Twoimi uwagami odnośnie mojej osoby. Dalej powstrzymam się od jakiejkolwiek odpowiedzi na resztę uwag czyli zrobię coś, czego Ty nie możesz zrozumieć czytając zdanie "dajcie sobie spokój".
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości