• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Modrzew w kiepskiej formie
#1
Witam,

od kilku/kilkunastu dni mój modrzew przeżywa trudne chwile. Pozyskany w tym roku w trybie pilnym z miejsca przeznaczonego do wycinki. Rósł pomiędzy samymi sosnami i brzozami. Drzewo bez korzenia palowego przez co bez dużych ran po cięciach. Wydaje mi się, że z dużą ilością korzeni. Część nadziemna przycięta częściowo przed i trochę bezpośrednio po pozyskaniu. Aktualnie stoi na balkonie po wschodniej stronie w sąsiedztwie jałowców i świerków conica. Słońce świeci na niego do około godziny 11. Podlewany po przeschnięciu nawierzchni. Niecałe 2 tygodnie temu spryskany preparatem na przędziorki.
W ostatnim czasie zaczynają usychać igły od wierzchołków gałązek. Miejsca uschnięte pokryte są gęstą pajęczyną i mają takie białawe kulki (nie jest ich co prawda dużo ale są widoczne). Co może być przyczyną? Może pozostawiona za duża część zielona po przesadzeniu i zaburzenie równowagi między częścią nad i podziemną? A może te białe kulki (ochojnik)? Ma ktoś może pomysł co to może być i jak uratować mojego modrzewia?

Na zdjęciu nr 8 widać jakąś narośl na gałęziach. Pewnie nie związana z opisywanym problemem, ale jak już piszę o tym drzewku to może tą sprawę też da się wyjaśnić. Czy jest to coś groźnego i czym to zwalczyć?

   
   
   
   
   
   
   
   
  Odpowiedz
#2
wygląda jakby przypalony a na 8 zdjęciu jest to porost nic szkodliwego
  Odpowiedz
#3
może to taki robaczek jak ochojnik, on zeruje na swierkach i lubi przenocis sie na modrzewie.

http://www.przyjacielebonsai.home.pl/fo ... .php?t=158
http://www.moj-ogrodnik.pl/prace/Ochojn ... 113-a/str0
http://www.bayercropscience.pl/uimages/ ... rzewiu.jpg

u mnie w ogrodzie rosna dwa duze modrzewie i jadnen z nich rosnie blizej swieku i ma podobne objawy...wiec moze cos w tym jest.
Pozdrawiam
Sebastian Dawidowski
<!-- m --><a class="postlink" href="http://yamadoribonsai.blogspot.com/">http://yamadoribonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#4
tak, te biale to ochojnik - jak nie ma duzo to mozna recznie zebrac, a jak wiecej to oprysk, a porostem nie ma co sie martwic.
Gałązki przesychają co pewnie ma związek z tym pozyskaniem w trybie pilnym - korzenie przyciete przy wykopaniu nie sa w stanie zaapatrzyc caej rośliny.
Jak masz mozliwość jakiegoś zacieniowania modrzewia to warto to zrobic.
Michał Karwowski
  Odpowiedz
#5
Tak jak radza koledzy powyzej. Mysle ze roslina powinna trafic w mniej naslonecznione miejsce i pamietaj o podlewaniu. To co uschlo i szkodniki usun.Porosty nie sa szkodliwe ale tez nie sa ci potrzebne. Bedzie ok jak modrzew wypusci dlugie baty a nie uschnie to bedziesz mial pewnosc ze przezyl wykopaliska.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości