• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kopanie Yamadori
#1
Witam.

Na podstawie tego tematu(viewtopic.php?f=5&t=14799) i odpowiedzi na moje pytanie przez Pana Bartłomieja P. w poście:
Bartłomiej P napisał(a):Robercie... po pierwsze inaczej kopie się graby a inaczej sosny czy świerki. Gdybym miał opisać to tutaj to chyba z tydzień bym dzióbał a i tak tematu bym nie wyczerpał

Wspominasz o sosnach i świerkach... powiem ci ze jeśli nie masz zbytnio doświadczenia w kopaniu to lepiej poczekaj z pozyskaniem Wink Ja osobiście czuje spory respekt do sosen, czasami trzeba kopać je kilka lat, Zresztą poczytaj o mikoryzie.

Chciałbym zapytać co to jest tak zwane 'kopanie Yamadori"? W książce przeczytałem coś takiego również:
Cytat:Młode bonsai w pierwszych latach są hodowane w polu. Ale również tu gałęzie oraz korzenie są reglanie przycinane.

O co chodzi z przycinaniem korzeni młodych bonsai, które rosną w polu( na plantacji powiedzmy)? Czy każdą sadzonkę się wykopuje i przycina korzenie czy polega ta czynność na czymś innym?
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#2
Można zasadzić ziemniaki w doniczce ale czy byłoby to dobre rozwiązanie dla ciebie gdybyś miał tak uprawiać kilkaset krzaków rocznie?? Dlatego dąży się do optymalizacji produkcji. I tak jak ziemniaki uprawia się na grządkach podobnie dzieje się w Japońskich szkółkach gdzie początkowy materiał uprawia się w glebie na małych poletkach gdzie dojrzewają do pożądanego rozmiaru (podobnie jest i w Europie z roślinami ozdobnymi). Rośliny na przyszłe bonsai są przycinane zgodnie z założeniami dla przyszłego kształtu drzewka (jedne rosną 5lat inne nawet 20-30). Później trafiają do pojemnika zastępczego i kolejno do donicy docelowej.
Z Yamadori jest inaczej. To wiekowy materiał pozyskany z natury. Przeważnie "doświadczony" przez los. Taki materiał często trzeba odpowiednio przez kilka lat przygotowywać do wykopania a samo pozyskanie wymaga dużego doświadczenia. Niestety w większości wypadków zakrawa to na wandalizm i bardzo wiekowe rośliny są niszczone przez niedoświadczonych graczy którzy chcą się pochwalić że coś znaleźli w naturze.
Poletka:
   
       

Yamadori:
   
   
Przed wykopaniem:
   
Po wykopaniu:
   
   
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#3
Hmm... chciałbym zobaczyć jak to sie robi w takiej bonsai-szkółce ale prawdopodobnie tak jak u nas w zwykłych szkółkach z roślinami ozdobnymi. "Przycinanie korzeni" to prawdopodobnie nic innego jak szkółkowanie Smile jest to przycinanie korzeni szpadlem aby uzyskać w miare zwarta bryle korzeniową. W szkółce dajmy na to taki klon zanim zostanie sprzedany rośnie ok 5-6 lat, Po tym okresie jest pakowany w pojemnik lub jute i opychany 8) Osobiście nie znam osoby ktora pozyskiwałaby rośline z natury 5-6 lat ale jeśli znajdziemy na prawde dobry materiał to trzeba po prostu przeznaczyć na roślinę 2-3 lata. Tyle ze to jest teoria :oops: Na pozyskanie rośliny składa się wiele czynników, czas, miejsce, gleba, kondycja rośliny czy nawet pogoda Confusedhock:

Czas:
wiadomo wczesna wiosna i jesien to dobre pory na kopanie i przesadzanie roślin. Kopanie na jesień jest bardziej ryzykowne ale jesli mamy gdzie zimować nasze maleństwa to nie ma problemu. Jeśli chodzi iglaki to przesadzałem późna wiosna a nawet w lecie (lipiec/sierpień) i wcale to nie jest jakaś dziwna pora.

Miejsce:
Sami musicie ocenić czy roślina przez te 2-3 lata bedzie miała spokój. Nie zgodzę się z twierdzeniem ze jeśli np sosna rośnie na piachu to nie mozna jej wykopać na raz, można! jednak tylko pod warunkiem ze zaraz za nami będą stały koparki lub panowie z piłami. Mamy wtedy do wyboru albo chyba śmierć rośliny albo jej pewną śmierć. Sprostuje to trochę... jeśli nic nie wskazuje ze ktoś rośline zniszczy a wy bedziecie ją chcieli wykopać za wszelką cenę to jesteście za przeproszeniem kretynami o bardzo płytkiej wyobraźni. Mówię tu oczywiście o skrajnie trudnych warunkach podłoża np. glina czy piach.

Gleba:
Najlepszą jest przepuszczalna próchnica, oczywiście nie ma co liczyć ze często bedzie się nam taki raj przytrafiał. Jeśli już się przytrafi to kopanie "na raz" nie stanowi problemu. Z każdym innym podłożem jest już mniejszy czy większy ale zawsze problem. Rozwiązanie to oczywiście odpowiednie przygotowanie rośliny

kondycja rośliny:
Sprawa prosta i oczywista, jeśli roślina wygląda na ledwo żywą to nie ma co lapać się za szpadel. Wiedza którą posiadamy musi nam pozwolić na ocenę co z tym drzewkiem jest nie tak, brak wody, światła, substancji odżywczych, czy wszelkiego rodzaju choroby i szkodniki. Poprawimy kondycje rośliny dopiero wtedy możemy myśleć o szpadlu Smile

Pogoda:
Confusedhock: może i najmniej znaczący czynnik ale jednak najbezpieczniej pozyskiwać rośliny kiedy jest pochmurno czy nawet pada deszcz, nie raz byłem ufajdany po pachy ale naprawdę warto zaplanować wykopki w oparciu o prognozę pogody.

A teraz mały apel 8)

Nie znasz się zbytnio na ogrodnictwie, nie masz odpowiedniej praktyki, nie masz miejsca aby trzymać roślinę i zapewnić jej optymalne warunki? NIE KOP!!! NIE PRZYCINAJ!!! ZOSTAW JĄ W SPOKOJU!!! To nie jest tak ze każdy kto zajmuje się bonsai pozyskuje yamadori! To jest wyższa szkola jazdy i bez odpowiednich umiejętności nie warto się za to zabierać. Alternatywą jest oczywiście szkółka roślin ozdobnych! W polsce jest tego od groma, nie ma nic ciekawego w jednej idz do następnej, na pewno coś znajdziesz! Zauważ że kiedy kolega bedzie po tych 4-5 latach zaczynał zabawe ze swoim yamadori, Ty bedziesz miał juz prawdopodobnie calkiem sympatyczny okaz bonsai. Uwierzcie mi na słowo ze szukanie rośliny w szkółce jest równie fajne co latanie po łąkach z językiem na wierzchu. Sam latałem po lasach jednak z biegiem czasu wiem ze jest to bez sensu, strata czasu a przede wszystkim strata roślin.

Może jeszcze jedna rzecz polecę zapaleńcom... cudowni ludzie wymyślili takie fora o tej tematyce więc zanim coś wykopiesz lub kupisz zrób kilka fotek wklej na forum a na pewno ktoś bardziej doświadczony podpowie ci czy warto zawracać sobie głowę taką rośliną czy poszukać czegoś innego Smile

Pozdrawiam serdecznie Smile
  Odpowiedz
#4
Dzięki za praktyczne wskazówki, to dla mnie właśnie jest najcenniejsze jak ktoś bardziej doświadczony wypowie się i nakieruje osobę początkująca na dobra drogę. Oczywiście nie zamierzałem niczego kopać, mieszkam na wsi a tu ludzie mają szacunek dla lasu(oczywiście nie wszyscy). Znalazłem kilka ciekawych drzewek, ale będę je pielęgnował w lesie aż, nabiorę na tyle praktyki(na cisach i ficusach), że za kilka lat może się zdecyduję na kopanie. W ogrodzie mam posadzoną sosnę, którą ojciec znalazł w wyrwie po wywalonym drzewie i tą będę i tak musiał do doniczki przesadzić bo idziemy robić płot i jak jej nie wyjmę z ziemi to zostanie zniszczona przez robotników.

Powracając do tematu szukania Yamadorii na terenach Polski południowej to z drzew typu dąb, grab u nas ciężko jest coś znaleźć bo to nie jest drzewostan naszego terenu. U nas jakby się uparł to może by znalazł jakąś topole, klon polny, brzozę, leszczynę. Więc nie pozostaje mi nic innego jak szkółka.
Pozdrawiam.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości