• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
problem z Jabłonką
#1
Problem polega na tym, że jakieś 3 tygodnie temu pozyskałam sobie gałązkę z jabłonki rosnącej nieopodal mojego domu i za poradą babci wlozyłam ją do słoika z wodą do ukorzenienia (babcia mówiła, że dawniej ludzie tak robili, albo szczepili na starym pniu)...

Gałązka stała sobie może z tydzień jak zaklęta, po drodze zgubiła wszystkie liście, aż tu nagle zaczęła wypuszczać korzonki.. Wszystko byłoby ok, tylko, że gdy tylko pojawiły się zawiązki korzonków, przyszły upalne dni i (pomimo tego, że gałązka stoi w cieniu) jabłonka postanowiła wypuścić liście i zakwitnąć... dodam jeszcze, że "Jabłonka Matka" z której zabrałam moją gałązkę, straciła wszystkie kwiaty podczas majowych przymrozków i nie wydała w tym roku żadnych owoców.

I w takiej sytuacji nie wiem czy mam pozostawić gałązkę w słoiku z wodą, czy wsadzić do ziemi? Jeśli do ziemi, to czy mogę użyć ukorzeniacza skoro gałązka ma już maleńkie, ale jednak korzonki? jeśli tak to jakiego?

bardzo proszę o jakąś poradę...

dodam jeszcze, że jest to rajska jabłonka...


Załączone pliki Miniatury
   
Anna M.
  Odpowiedz
#2
Urocze zdjątko. W podobny sposób, hydroponicznie, ukorzeniam gałązki fikusów. Przesadzam jednak do podłoża dopiero wówczas gdy młode korzonki mają co najmniej 3-4 cm. Nie ma problemu z odchowaniem sadzonek. Należy kontrolować podlewanie, by nie "zalać" roślinek. Szczególnie benjaminy są uczulone na przelanie Retusy z niewielkim nadmiarem wody, radzą sobie znakomicie, aczkolwiek w nieco późniejszym okresie wzrostu. Co do Twojej jabłonki, myślę, że będzie podobnie i trzymam kciuki. Mała uwaga. Naczynie w którym ukorzeniam gałązki powinno być zaciemnione. Po prostu owijam go lub oklejam czarną folią.
P.S.
A co z tą jabłonką sie dzieje teraz?
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości