• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Yamadori 2010
#31
na tym ostatnim to tak, zgadzam się, że jest za mało, ale na poprzednich uważam że ilość zieleni jest ok. zresztą zobaczymy, jak przeżyją najbliższe dwa lata to powinno być dobrze.
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#32
za wcześnie na jałowce - jak masz folie to do foli je.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://przemekradomyski.blog.onet.pl/">http://przemekradomyski.blog.onet.pl/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#33
no przecież pisałem, że za wcześnie, ale musiałem bo taka sytuacja.

nie mam folii, ale jest w miejscu zasłoniętym od wiatru, mam nadzieję że da radę.
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#34
skocz do ogrodniczego i kup białą geowłókninę taką co się przykrywa warzywa na wiosnę i zabezpiecz je, zwiększysz wilgotność no i zabezpieczysz nieco przed mrozami w nocy
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#35
ok, dzięki za wskazówki.

ps. lubię takie posty, krótki zwięzły, z praktycznymi poradami, a nie rozpisywanie się na 5 stron i bicie piany bez sensu (jest dwóch takich tutaj :mrgreen: )
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#36
Ladne okazy masz :mrgreen: hmm a tak na marginesie to teraz mamy dobry czas na kopanie sosny ?? chodzi mi o marzec/kwiecien... ??

Pozdro
Pozdrawiam - Wojciech Fiedler
  Odpowiedz
#37
sosnę się kopie kwiecień/maj. teraz się kopie liściaki.
  Odpowiedz
#38
3 drzewa po przesadzeniu (po 2 latach) z gruntu do skrzynek. z powrotem będę je wkopywał w takiej postaci do ziemi. nic więcej z nimi nie robię, może później trochę skoryguję najdłuższe wierzchołki, ale jak na razie niech rosną. drzewa kopane w 2010, fotki z początków znajdują się tutaj - pierwszy wpis.

reszta będzie przesadzana w miarę upływu czasu.


Załączone pliki Miniatury
                       
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#39
Nie boisz się o zbyt duże zawapnienie przez ten grys (2 ostatnie zdjęcia)?
  Odpowiedz
#40
to pumeks
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#41
Maciek, tego ostatniego przyciałbym - po co takie długie odrosty trzymać


Załączone pliki Miniatury
   
Michał Karwowski
  Odpowiedz
#42
z przycięciem to się wstrzymam aż roślina mocniej pociągnie soki i wtedy to zrobię. Na pewno nie tak mocno jak pokazałeś, zostawię dłuższe te gałęzie. Natomiast wierzchołek skrócę ale tylko minimalnie albo w ogóle nie skrócę. Musi zarastać bliznę po cięciu.

A to kolejny grab z tego samego yamadori z 2010, pobawiłem się moją nową frezom, wygląda dobrze a będzie jeszcze lepiej.


Załączone pliki Miniatury
               
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#43
Twoja decyzja - ja bym mocno skrócił
Przejrzyj jako inspiracje tutaj
http://www.karamotto.org/index.php?page=18
Michał Karwowski
  Odpowiedz
#44
ZKM a jaka frezarka to robisz ?? jakas specjalistyczna? moze podasz nazwe i ewentualna cene takiego sprzetu ?

pozdr.
Pozdrawiam - Wojciech Fiedler
  Odpowiedz
#45
ZKM napisał(a):DWT GS 06-27LV 600W, regulowane obroty, gumowy uchwyt, z wydłużoną końcówką - 2 stówki, średnia klasa

Wink
  Odpowiedz
#46
Michał: tak jak rozmawialiśmy przez tel góra zostaje bo musi się zabliźniać po cięciu siekierą, a boczne przytnę na krótkie kołki, ale na pewno nie na zero. Ale zresztą nawet jak widać na tym limku mogą śmiało rosnąć i grubieć, a potem przyciąć.

fidler1: tak mam tą DWT, wczoraj pierwszy raz ją używałem. jak na razie jestem zadowolony, na wolnych obrotach chodzi bardzo cicho. wydaję mi się trochę większa od
rasowych frezarek typu Maita. Do tego jeszcze te frezy i ta tarcza: viewtopic.php?f=10&t=15104 , kupiłem dokładnie to o co się pytałem.


mam świadomość, że te jiny na grabach są "czasowe" i po paru sezonach odpadną.
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#47
kolejny grab, kopany był w 2011 albo 10 nie pamiętam, ale zamieszczałem początki tego drzewa na forum. w tym roku był już 2 razy cięty, teraz niech rośnie i zbiera siły na zimę.


Załączone pliki Miniatury
           
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#48
kolejny krzaczek,
3 pnie. 2 o tej samej średnicy i jeden mniejszy. Plan jest taki aby rozdzielić na 2 tata+syn i pojedynczy. ktoś ma jakiś pomysł?


Załączone pliki Miniatury
           
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#49
nic się tu nie dzieje.
to grab, pierwszą próbę wyciągnięcia była w 2011. miał bardzo mało korzeni więc zostawiłem go (miał trzy wielkie boczne korzenie, które przyciąłem). Stanowisko to sama glina (oczywiście na działce kolegi), która dobrze trzyma wilgoć.

W tym roku wygląda tak. Chyba fajny, ma około 70 - 80 cm z doniczką.


Załączone pliki Miniatury
                                   
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#50
Witaj Maćku. Pozwoliłam sobie na zrobienie małego wirta poprzedniego krzaczka.


Załączone pliki Miniatury
   
Pozdrawiam - Magdalena N.
  Odpowiedz
#51
dzięki Magdo. Strzał w 10. I chyba pójdę twoją drogą i zrezygnuję z rozczepiania. Jedynie co mi nie pasuje to to że pnie są prawie takie same (średnica).
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#52
Witam
Jeśli mogę wypowiedzieć się również w temacie Twoich grabów to patrząc na zdjęcia materiał wyjściowy jest dobry, pnie są ciekawie zbudowane, naturalnie zwężają się ale mam duże ale co do ich prowadzenia. Pozwalasz aby wyrosły grube konary (albo już takie były a Ty ich nie usunąłeś) a potem skracasz je do 2-3 cm od pnia pozostawiając grube kołki, z których wyrastają cienkie gałązki. Przy takiej dysproporcji nie uzyskasz naturalnego zwężenia gałęzi i zawsze będzie to wprowadzało w roślinie dysharmonie.
Możesz się z tym nie zgadzać ale ja tak to widzę na zdjęciach.
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#53
całkiem możliwe, nie mam jeszcze na tyle doświadczenia żeby to stwierdzić, więc całkiem możliwe Smile
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#54
Chciałem zauważyć że te drobne gałązki są żywe więc rosną... również na grubość więc po pewnym czasie i odpowiednim prowadzeniu gałąź będzie się ładnie zwężała. Polecam graby Waltera P. podobnie robi Wink
  Odpowiedz
#55
Graby prezentowane na zdjęciach powyżej mają ciekawe pnie, ale muszę zgodzić się z Rafałem, że pozostawienie kołków ze starych gałęzi jest dużym błędem, ponieważ miejsce cięcia zawsze pozostanie widoczne. Oczywiście można powiedzieć, że drobne gałązki wyrastające z kołków będą przybierały na masie, ale wypadku uprawy doniczkowej dla zatarcia się miedzy nimi różnicy potrzeba około 30 - 40 lat. Jak dla mnie jest to okres czasu nie do zaakceptowania. Dlatego uważam, ze powinno się wykorzystać predyspozycje graba do wypuszczania nowych pędów z pączków śpiących. Przy odrobinie cierpliwości i konsekwencji w pracy w przeciągu 5 do 10 lat można doczekać się wspaniale zramifikowanej korony drzewa powstałej z nowych gałęzi.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#56
Sugeruje Pan, że nalezy usuwac kolki calkowicie i zostawiac sam prosty pien i budowac korone tak jakby od zera?
  Odpowiedz
#57
to nie sugestia , a jestem przekonany iż jest to twierdzenie , bowiem sam też tak robię , po obcięciu (skróceniu kołków )można je niekiedy pozostawić , lecz pozbawione kory , oczywiście nie jako przyszłe jiny , a raczej przyszłe martwe sęki , między jednym a drugim jest dość subtelna , ale różnica
  Odpowiedz
#58
Twierdzicie Panowie, ze z grabami powinno sie tak postepowac jak na zalaczonym przeze mnie obrazku ( przepraszam ze obrobke zdjecia ale nie mam innego narzedzie niz paint) czyli golic nawet kołki do samego pnia i czekac na nowe przyrosty? Dokładnie wypytuje bo sam posiadam kilka grabów i tylko w jedym zastosowałęm taka metode i narazie czekam na efekty. Reszta ma te tzw kołki, wiec skoro można oprzeć się na doswiadczeniach i wiedzy bardziej doswiadczonych kolegów to z chęcia skorzystam Smile


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#59
Inne rozwiązanie to pozostawienie trochę większej ilści pąków na drzewie niż 5 i praca nad cofaniem zieleni. Ja nie wycinam wszystkich gałęzi do zera, ani nie zostawiam kołków. Jeżeli teren, z którego chcę wykopać graba mam pod kontrolą to grube /kilka centymetrów/ cięcia robię w gruncie na rok lub dwa przed wyciągnięciem-chodzi mi o cięcie do zera , jeśli gałąź całkowicie nie pasuje do drzewa. Resztę gałęzi skracam do 3-4 lini/rozgałęzień/, każda z max 3 pąkami. Jeśli muszę wykopać na raz to grube gałęzie wycinam w domu, przed posadzeniem do doniczki/skrzynki/-większa precyzja, ostre narzędzia i idealna powierzchnia rany =szybsze zabliźnianie. Dlaczego przed posadzeniem? Żeby nie szarpać rośliny po posadzeniu i nie zepsuć wcześniej wykonanje pracy. Roślina musi być nieruchoma jak skała po posadzeniu! Po wyciągnięciu z naturalnego stanowiska i posadzeniu do dobrej mieszanki, pąki mnożą się jak oszalałe, w tym także blisko pnia i bezpośrednio na pniu. Większe cięcia robię zanim rośliny ruszą, następnie cięcie letnie w lipcu /prześwietlające w tym część liści lub ich powierzchni jeśli potrzeba i jesienne na tzw. 3 pąki. I tak w koło. Letnie cięcie w tej metodzie możliwe jest tylko gdy jesienią zostawisz 3 pąki. Z najlepiej ustawionego do swiatła rusza najdłuższa gałązka, a z dwóch wcześniejszych krótsze. Właśnie tą najdłuższą usuwam latem, a pozostałe dwie zostawiam. Jeśli powierzchnia liści jest zbyt duża/cieniują wnętrze/ to wierzchołkowe przycinam zosatwiając ogonek, bądź zminiejszam ich powierzchnię. Dwie pozostałe gałązki skracam jesienią do 3 pąków. Jeśli masz sporo materiału to możesz eksperymentować i po kilku latach porównasz efekty swojej pracy. Oglądając twoje rośliny mam wrażenie, że trochę przesadzasz z eliminowaniem zieleni. Moim zdaniem rośliny się nie rozwijają, tylko dlatego, że chcesz mieć formę natychmiast zbliżoną do rośliny wystawowej. Liście wyrastają przecież na gałęziach, a nie z pnia/choć tak też oczywiście się zdarza, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi/. Jeśli już drastycznie tniesz to raz , a nie co roku. Wspomniany tu wcześniej Walter Pall wypowiedział się gdzieś na temat swojego pieknego klona chyba burgerianum, że struktura jest ok, ale do życzenia pozostaje grubość dolnych gałęzi. Do czego zmierzam? Górne gałęzie mają pąki, które są ustawione lepiej do światła niż te dolne i przez co lepiej rosną-szybciej grubną. Jeśli ktoś nie posiada doświadczenia jak wyważyć masę zieleni latem, aby do tego nie doszło, to przy równym starcie wszystkich gałęzi /sytuacja przy wygoleniu pnia do zera/dość szybko górne będą grubsze od dolnych czyli do d.... Jeśli natomiast zostawisz gałęzie/może nie wszystkie-każda rożlina jest inna/ to dolne będą nabierały smaku-struktury, a górne, które zostawisz możesz wymieniać w trakcie lat pracy z drzewem, ze śpiących pąków. Dolnych gałęzi się nie wymienia. Wymienia się natomiast górne i wierzchołek, bo nic nie jest wieczne, tak jak bonsai nie jest skończone. O tym -fałszywych wierzchołkach rozpisywał się kiedyś Teddy.
Na początku takiego formowania rośliny mają faktycznie gorszą formę/zajmują więcej miejsca/, ale po kilku latach takiej właśnie pracy bardzo mnie cieszą. Oczywiście nie jest to jedyny sposób formowania grabów. Polecam doświadczenie z dwoma porównywalnymi roślinami i zastosowanie równolegle różnych sposobów formowania. Jeszcze jedna ważna rzecz - podlewanie grabów. Im więcej poświęcisz tej czynności czasu, tym bardziej graby ci się odwdzięczą. Nie przesuszaj, nie cieniuj, a efekt murowany. Graby nie tolerują suszy, taki gatunek - co zrobić?
  Odpowiedz
#60
nie wiem, na prawde nie wiem. Z grabami mam do czynienia od 3 lat, tak wiem nie wiele albo nic.
uscislijmy rozmowe do opierwszego graba.
Włodzimierz Pietraszko napisał(a):ale muszę zgodzić się z Rafałem, że pozostawienie kołków ze starych gałęzi jest dużym błędem, ponieważ miejsce cięcia zawsze pozostanie widoczne.
hmmm?!? okey. na wiosne poprawie sie i pobcinam te kolki. Ale na pewno?

tomekb napisał(a):Sugeruje Pan, że nalezy usuwac kolki calkowicie i zostawiac sam prosty pien i budowac korone tak jakby od zera?
no wlasnie?

Przepraszam bardzo, ale uwazam ze to swietny material. Fajnie bedzie jesli uda mi sie wyprowadzic go na dobre bonsai za przewodem Pana rad.
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości