05-13-2013, 10:33 PM
Bolas, one już są odcięte od dawcy. Trochę zbyt szybko i nie mam pewności, że choć minimalnie gdzieś się zrosły z pniem, więc teraz się zastanawiam czy:
1) niestety powolutku usychają, ale jak skrócę to mam szansę je uratować (JEŚLI zdążyły się chociaż minimalnie zrosnąć),
2) nic już nie ruszać i same dojdą do siebie,
3) wszystko jedno, bo nie da się ich już uratować.
1) niestety powolutku usychają, ale jak skrócę to mam szansę je uratować (JEŚLI zdążyły się chociaż minimalnie zrosnąć),
2) nic już nie ruszać i same dojdą do siebie,
3) wszystko jedno, bo nie da się ich już uratować.
