10-08-2013, 04:05 PM
Witam
Ja obserwując i słuchając Waltera Palla kieruje się jego zasadą dużo jedzenia i picia oczywiście przy zapewnieniu dobrze przepuszczalnego podłoża bo inaczej to rośliny zgniją. W tym roku "zainwestowałem" w Biogold (stosowany zgodnie z instrukcją) i mam zdecydowanie lepsze wyniki niż granulowany obornik w zeszłym roku. Nie mówię, że obornik jest gorszy ponieważ w tamtym roku nawożenia było mniej i różnica może z tego wynikać. Do tego do wody do podlewania dodaje czasem biohumus i wiosną dałem 2 razy dolistnie Ekolist uniwersalny. Bardzo ważna też jest woda, którą stosuje. Praktycznie w 100% jest to deszczówka (tylko jak były upały i się skończyła do podlewania szła odstana kranówka). Żadnej wyższej filozofii.
Moim grabom też zamierały obrzeża liści ale związane to było ze 100% nasłonecznieniem i przesuszaniem podłoża. Odkąd stoją w półcieniu nie mam problemów.
Sebastian wiadomo, że z yamadori możemy przynieść różne choroby i tu na pewno trzeba uwzględniać opryski. Z roślinami, które są już u nas jakiś czas możemy prawidłową pielęgnacją ograniczać występowanie chorób i szkodników.
Pozdrawiam
Ja obserwując i słuchając Waltera Palla kieruje się jego zasadą dużo jedzenia i picia oczywiście przy zapewnieniu dobrze przepuszczalnego podłoża bo inaczej to rośliny zgniją. W tym roku "zainwestowałem" w Biogold (stosowany zgodnie z instrukcją) i mam zdecydowanie lepsze wyniki niż granulowany obornik w zeszłym roku. Nie mówię, że obornik jest gorszy ponieważ w tamtym roku nawożenia było mniej i różnica może z tego wynikać. Do tego do wody do podlewania dodaje czasem biohumus i wiosną dałem 2 razy dolistnie Ekolist uniwersalny. Bardzo ważna też jest woda, którą stosuje. Praktycznie w 100% jest to deszczówka (tylko jak były upały i się skończyła do podlewania szła odstana kranówka). Żadnej wyższej filozofii.
Moim grabom też zamierały obrzeża liści ale związane to było ze 100% nasłonecznieniem i przesuszaniem podłoża. Odkąd stoją w półcieniu nie mam problemów.
Sebastian wiadomo, że z yamadori możemy przynieść różne choroby i tu na pewno trzeba uwzględniać opryski. Z roślinami, które są już u nas jakiś czas możemy prawidłową pielęgnacją ograniczać występowanie chorób i szkodników.
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->