12-07-2014, 06:21 PM
O tych opadających z początkiem zimy liściach to nie będzie chyba końca.
Stoi sobie takie drzewko w ciepełku przy kaloryferze, powietrze suche aż w gardle drapie, dzień krótki, okno małe i przysłonięte firanką, na dodatek na dworze szaro, buro i ciemno... Brr... jak tu nie zrzucać liści?
Stoi sobie takie drzewko w ciepełku przy kaloryferze, powietrze suche aż w gardle drapie, dzień krótki, okno małe i przysłonięte firanką, na dodatek na dworze szaro, buro i ciemno... Brr... jak tu nie zrzucać liści?
_______________
Pozdrawiam - Józef
Pozdrawiam - Józef