12-06-2015, 07:46 PM
Witam
Temat swoją rozległością wybiega mocno poza ramy tego forum.
Problemy wycinki drzew znam z każdej strony: właścicieli/inwestorów, urzędów (legalne i nielegalne wycinki), organizacji społecznych protestujących przeciwko wycince drzew, ludzi, którym "publiczne" drzewa spadły na auta, przyrodników itd. Mówię wam, że jest bardzo rozległy temat. Z jednej strony rozumiem, że jest to jakaś forma ograniczenia swobody obywatelskiej ale kiedyś ustalono analogicznie do przepisów ustawy o ochronie środowiska, że usunięcie drzewa jest formą korzystania ze środowiska (tak jak wprowadzenie do środowiska odpadów, pyłów, CO2 itp. przez fabryki, przedsiębiorstwa) i trzeba za to ponosić opłaty. Żyjemy w Państwie prawa (przynajmniej mam taką nadzieję) i prawo trzeba przestrzegać.
Tak jak napisał Robert "Patrząc jednak co po niektórych to dobrze, że te przepisy są bo nie byłoby w ogóle drzew." - święte słowa bo i dla nas i dla przyrody drzewa są niezbędne.
Opłaty w wysokości 18 milionów za wycinkę drzew pod inwestycję albo kara 20 mln za nielegalną wycinkę (bo chcieli "zaoszczędzić") na mnie nie robi już wrażenia.
Ale tak na zakończenie to dobra informacja od stycznia ma wejść w życie nowe rozporządzenie o wysokości opłat. Będą nowe zasady obliczania a opłaty mają być wyraźnie niższe.
PS jako "perfekcjonista" lubię czepiać się szczegółów - Silver jeśli twój kolega wycinał drzewa z Przedmieścia Oławskiego (we Wrocławiu) po 2010r. to decyzje wydawał mu Konserwator Zabytków a nie Wydział Środowiska i Rolnictwa (na terenie zabytkowym opłata jest liczona razy 2).
Pozdrawiam
Temat swoją rozległością wybiega mocno poza ramy tego forum.
Problemy wycinki drzew znam z każdej strony: właścicieli/inwestorów, urzędów (legalne i nielegalne wycinki), organizacji społecznych protestujących przeciwko wycince drzew, ludzi, którym "publiczne" drzewa spadły na auta, przyrodników itd. Mówię wam, że jest bardzo rozległy temat. Z jednej strony rozumiem, że jest to jakaś forma ograniczenia swobody obywatelskiej ale kiedyś ustalono analogicznie do przepisów ustawy o ochronie środowiska, że usunięcie drzewa jest formą korzystania ze środowiska (tak jak wprowadzenie do środowiska odpadów, pyłów, CO2 itp. przez fabryki, przedsiębiorstwa) i trzeba za to ponosić opłaty. Żyjemy w Państwie prawa (przynajmniej mam taką nadzieję) i prawo trzeba przestrzegać.
Tak jak napisał Robert "Patrząc jednak co po niektórych to dobrze, że te przepisy są bo nie byłoby w ogóle drzew." - święte słowa bo i dla nas i dla przyrody drzewa są niezbędne.
Opłaty w wysokości 18 milionów za wycinkę drzew pod inwestycję albo kara 20 mln za nielegalną wycinkę (bo chcieli "zaoszczędzić") na mnie nie robi już wrażenia.
Ale tak na zakończenie to dobra informacja od stycznia ma wejść w życie nowe rozporządzenie o wysokości opłat. Będą nowe zasady obliczania a opłaty mają być wyraźnie niższe.
PS jako "perfekcjonista" lubię czepiać się szczegółów - Silver jeśli twój kolega wycinał drzewa z Przedmieścia Oławskiego (we Wrocławiu) po 2010r. to decyzje wydawał mu Konserwator Zabytków a nie Wydział Środowiska i Rolnictwa (na terenie zabytkowym opłata jest liczona razy 2).
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->