04-06-2016, 08:39 PM
Wiązowce nie wiązy :wink: jeszcze za wcześnie na ocenę czy przeżyły, dostały mocno w kość i te długie pędy przemarzły, ale pień i cześć gałęzi są żywe. Schowałem je w takim stanie jak na zdjęciu, chyba pod koniec grudnia, do zamkniętego inspektu, który mam od północnej strony ogródka, i dodatkowo wsadziłem donice w karton. Miały mało światła ale skubane nie chciały przejść w stan spoczynku. Niestety miałem gdzieś na na początku stycznia jedną noc z mrozem do -20 st, i pewnie to je tak załatwiło.
Paweł Dembek