06-13-2016, 05:52 PM
Z mojego doświadczenia na przewiezienia iglaka nie ma szans (kwarantanna i równe deklaracje). Mi udało się przewieźć pieprzowca w bagażu podręcznym. Panie tylko na wejściu do samolotu dały mi szczelną czarną torbę, w którą musiałem włożyć drzewko.
Mój blog o bonsai: Kocham bonsai