[LdKolanko]

Mówią kto pyta nie błądzi. Być może mam odrobinę więcej Fantazji niż przedmówca. Nie należy zamykać się w stałych, narzuconych regułach. Oczywiście o wiele łatwiej jest kopiować utarte ścieżki. A kto nie eksperymentuje - nie zyskuje i nie traci [udany eksperyment daje radość, a porażka doświadcza].

A pytanie zadałem, ponieważ wapń jest jednym z pierwiastków, które mają kluczowe znaczenie dla roślin - potrzebują go one w bardzo dużych ilościach. W dobrej glebie, dającej najwyższej wartości warzywa i owoce - wapnia jest więcej, niż wszystkich innych potrzebnych pierwiastków.

Funkcje wapnia są wszelakie:
- Reguluje wchłanianie innych minerałów przez rośliny.
- Pobudza prawidłowe wydłużanie się komórek roślinnych.
- Wzmacnia strukturę ścian komórkowych, które odpowiedzialne są za prawidłową formę i kształt roślin.
- Uczestniczy w procesach enzymatycznych i hormonalnych.
- Pomaga chronić rośliny przed stresem cieplnym.
- Chroni roślinę przez chorobami – wiele grzybów i bakterii wydziela enzymy, które atakują ściany komórkowe roślin. Silne i bogate w wapń ściany komórkowe są w stanie lepiej oprzeć się inwazji patogenów.
- Wpływa na jakość owoców.
- Jest również potrzebny do prawidłowego funkcjonowania aparatów szparkowych.

A jak wiemy, podlewanie wypłukuje z gleby potrzebne pierwiastki. Zastanawiałem się po porostu czy niewielka ilość rozdrobnionych muszli - dodana do mieszanki glebowej [prócz dodatkowego drenażu] zwiększyłaby ilość zatrzymanego wapna w glebie.
Muszle to 95% węglanu wapnia (CaCO3) / pozostałe 5% to fosforan wapnia, substancje biologiczne, śladowe ilości miedzi, żelaza i i innych pierwiastków również śladowych.

Tyle z wywodu. Mieszkam w NL i rolnicy podczas nawożenia na zimę gleby - pod uprawy dodają do nawozów zmielone muszle.

Ps.
Pewnie zaraz ktoś napisze mi, że tańsze i łatwiejsze jest dodanie kredy, ale tu znowu tworzy się problem związany z wypłukiwaniem jej podczas podlewania.