• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
A. burgera i P. cistena - start
#12
Wydaje mi się że na temat należałoby spojrzeć trochę z innej perspektywy.Jak w każdym biznesie każda ze stron chciałaby ugrać dla siebie jak najwięcej...normalne. Jednak ja widziałbym to w ten sposób. Kiedyś mój nauczyciel powiedział : " jak nie masz nawyku czytania to na studiach polegniesz w pierwszym roku". W sztuce bonsai jest bardzo podobnie. Ciągle szukamy : wiedzy , kierunków, wzorców, kontaktów, materiału. Powtarzanie tych samych czynności i oczekiwanie na skutek to chleb powszedni. Nie dziwi mnie absolutnie jak czytam : "temat poruszany wcześniej - szukaj" ,bo to ma zmobilizować do wyrobienia albo utrwalenia owego nawyku-nawyku szukania. Od pewnego czasu interesuje się bonsai i owe zainteresowanie nie zacząłem od kupna patyka w doniczce i zasypywania pytaniami typu :"co to jest, jak podlewać i który listek uciąć aby wyszło bonsai" tylko od przekopania całej masy literatury, przedruków, forów ogrodniczych / kopalnia wiedzy elementarnej/ i oczywiście forów i blogów na temat bonsai. Informacja zawsze była w cenie a w dobie dzisiejszej widać to na każdym kroku. Nie dziwmy się więc że wiedza pozyskiwana przez dziesiątki lat jest w pewnym sensie chroniona i udostępniana odpłatnie. Większość szkoleń które mają podnieść kwalifikacje albo czegoś nauczyć cenią się strasznie mocno.Na ich tle opłata za warsztaty to symboliczna kwota. Cierpliwość i chęć pogłębienia swoich umiejętność oraz doskonalenie już nabytych to mantra wszystkiego co z dalekiego wschodu pochodzi a przecież stamtąd bonsai pochodzi.
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości