06-26-2017, 02:12 PM
Nikt nie chce brac za to odpowiedzialności
Jak robiłem podobny zabieg na mojej sośnie to tez mialem powaźne obawy. Dobrym sposobem (moim zdaniem) jest wywalenie z góry tegorocznych przyrostów i ogołocenie igieł do kilku par na każdym końcu- mozna to rozłożyć na dwa razy, to co ma zostac pozostawiasz bez zmian. Na wiosne tniesz po czerwonej lini. Drzewko trochę bedzie płakac, ale w mojej sośnie nie widać by się tym przejęła. Oczywiście stosujemy plastelinkę.
Zabieg robiłem w zeszłym roku więc na 100% się powiódł
Jak robiłem podobny zabieg na mojej sośnie to tez mialem powaźne obawy. Dobrym sposobem (moim zdaniem) jest wywalenie z góry tegorocznych przyrostów i ogołocenie igieł do kilku par na każdym końcu- mozna to rozłożyć na dwa razy, to co ma zostac pozostawiasz bez zmian. Na wiosne tniesz po czerwonej lini. Drzewko trochę bedzie płakac, ale w mojej sośnie nie widać by się tym przejęła. Oczywiście stosujemy plastelinkę.
Zabieg robiłem w zeszłym roku więc na 100% się powiódł
Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy.(Miś Yogi)