08-03-2018, 02:46 PM
witam
Na działce mam dwa egzempl. posadzone ok 8 lat temu, wcześniej też miałem w donicach ale popadały. Ogólnie ciężka sprawa z tą rośliną, są dwa zasadnicze problemy. Bardzo podatna na infekcje, potrafi odrzucić po cięciu nawet grube gałęzie, takie jak na fotce, mimo zabezpieczenia funabenem. Trzeba stosować środki typu maściowego dające trwałą powłokę ochronną ale nawet to nie zawsze pomaga, wystarczy jakiekolwiek mechaniczne uszkodzenie choćby niewielki i tkanka na całej gałęzi sukcesywnie obumiera. Na działce jest cała masa różnych drzewek prowadzonych na bonsai ale żadne w tak ekstremalny sposób nie reagowało na cięcie. Po drugie na wiosnę odrzuca dużo gałęzi od wierzchołka, nie wiem z jakiego powodu (być może mróz). Jedyne co udało mi się ustalić, iż solidna dawka nawozu (obornika) jakoś hamuje ten proces, jak i szybsze rozpoczęcie wegetacji (tak że nie jestem do końca przekonany że to od mrozu, może drzewo jest żarłoczne i potrzebuje na dzień dobry dużo papu). Rany też się goją dość ciężko. Powyższe może nie dotyczyć tak bardzo egzempl. szczepionego.
Na działce mam dwa egzempl. posadzone ok 8 lat temu, wcześniej też miałem w donicach ale popadały. Ogólnie ciężka sprawa z tą rośliną, są dwa zasadnicze problemy. Bardzo podatna na infekcje, potrafi odrzucić po cięciu nawet grube gałęzie, takie jak na fotce, mimo zabezpieczenia funabenem. Trzeba stosować środki typu maściowego dające trwałą powłokę ochronną ale nawet to nie zawsze pomaga, wystarczy jakiekolwiek mechaniczne uszkodzenie choćby niewielki i tkanka na całej gałęzi sukcesywnie obumiera. Na działce jest cała masa różnych drzewek prowadzonych na bonsai ale żadne w tak ekstremalny sposób nie reagowało na cięcie. Po drugie na wiosnę odrzuca dużo gałęzi od wierzchołka, nie wiem z jakiego powodu (być może mróz). Jedyne co udało mi się ustalić, iż solidna dawka nawozu (obornika) jakoś hamuje ten proces, jak i szybsze rozpoczęcie wegetacji (tak że nie jestem do końca przekonany że to od mrozu, może drzewo jest żarłoczne i potrzebuje na dzień dobry dużo papu). Rany też się goją dość ciężko. Powyższe może nie dotyczyć tak bardzo egzempl. szczepionego.
Paweł Dembek