06-05-2020, 05:56 AM
Cytat:Po trzecie - (Włodzimierz Pietraszko, Bolas i Silver) - notorycznie nie udzielacie odpowiedzi na zadane pytania, tylko atakujecie tych, którzy próbują pomóc. Nie łatwiej było po prostu odpisać Anicie?
Zostałem wywołany do odpowiedzi więc odpisuje choć postanowiłem nie odpowiadać na zaczepki. I tak po:
pierwsze - odpowiadam na tym forum od jego powstawnia czyli jak mnie pamięć nie myli od 18lat. Przez te lata temat ubijanych fikusów przewinął się z milion razy. Jak już z kogoś drwiłem to tylko dlatego że nie przedstawiał sobą nawet minimalnej podstawowej wiedzy o utrzymaniu rośliny - czyli nawet kaktus nie był bezpieczny w jego rękach. Jeżeli ktoś się na mnie obraził - jego sprawa - znam kilkanaście osób których moje komentarze zmusiły do działania i teraz są na wysokim poziomie w bonsai.
secundo - w regulaminie jest wyraźnie napisane by zrobić zdjęcie na jednolitym tle i proszę rozdzielczością nie wycierać sobie sumienia bo przy dzisiejszych aparatach i technice można wszystko, jakoś forum działa i nawet relacje z wystaw w takiej rozdzielczości dają radę ale trzeba CHĘCI. Jest też w regulaminie napisane by choć spróbować użyć opcji SZUKAJ przed napisaniem posta.
primo ultimo - jestem już zmęczony kolejnym tłumaczeniem siebie. Ma pan chęci odpowiadać i wróżyć z fusów to jestem dumny bo ktoś po nas musi przejąć to forum dlatego nic nie piszę ale musisz się liczyć z tym że jak piszesz głupoty to ktoś to skoryguje. Odniosę się więc do samej odpowiedzi:
Odpowiedź pana jest skrajnie nieodpowiedzialna. Dlaczego? Ano dlatego że osoba która zadaje tak podstawowe pytanie nie ma pojęcia o mieszankach glebowych a ze zdjęcia w żaden sposób nie wynika stan korzeni w doniczce. Nie można też stwierdzić jednoznacznie jakiej jakości gleba jest użyta - można jedynie wróżyć że to taka sama gleba jak przeważnie stosuje się przy sprzedaży tych fikusów w marketach ale pewności nie ma więc wypadałoby dopytać pani Anity.
Nie wiemy ile liści uschło czy jak to pani Anita określiła "upadło" więc stwierdzenie że 90% nie ma to dla mnie przesada i kolejne wróżenie z fusów.
Cytat:żeby tak wyglądać, musiałby być niepodlewany miesiącami- nie wiem czy pani Anita wyjeżdżała na delegacje kilkumiesięczne ale po jakimś czasie stwierdza że jednak fikus nie miał dobrych warunków w zimie i to może dlatego :O hahaha i tu rodzi się pytanie do pana jako fachowca. Czy nie warto dopytać pacjenta przed doradzeniem tak drastycznych form pomocy jak przesadzanie? Po którym śmiem twierdzić że laikowi "upadną" wszystkie pozostałe liście? Śmiem twierdzić że jeżeli pani wystawi też roślinę na balkon na bezpośrednie słońce na pewno ostre słońce poparzy mu liście a jego warunki wilgoci w glebie się nie poprawią a jak już go przesadzi do "bardziej przepuszczalnej" mieszanki to jak strzał w kolano.
Nie lubię filozofować i opisywać godzinami bo marnuję wtedy mój cenny czas który wolę spędzić z rodziną.
Pani Anito - co można wywnioskować ze zdjęcia. Góra opadła w fikusie tak się może dziać z wielu powodów. Napisała pani że zimował w nienajlepszych warunkach i tego bym się trzymał w diagnozie jego stanu. Patrząc na zdjęcie niewiele widać poza tym że cień z budynku w tle świadczy o tym że roślina nie ma dostępu do słońca przynajmniej przez pół dnia jak nie więcej bo nie jest to najjaśniejszy pokój tym bardziej że chyba po lewej stronie okna jest już elewacja budynku. Co do samej rośliny żyje i to jest najważniejsze. Nie widać by brakowało jej specjalnie dużo bo odległość między liśćmi nie jest duża więc roślina "nie szuka" światła a i zagęszczenie nowych przyrostów jest spore.
Co można zrobić w takim wypadku. Jeżeli ma pani jaśniejszy pokój w którym światła jest więcej proszę tam ustawić roślinę a podczas dłuższej nieobecności w domu proszę podlać roślinę przez zanurzenie i ustawić ją na tacce z keramzytem lub drobnym żwirkiem zalanym wodą tak by dno donicy nie dotykało samej wody.
Może pani sprawdzić czy pozostałą część rośliny żyje zadrapując korę paznokciem jeżeli jest pod korą soczyście zielona tkanka z której wypłynie biały sok tzn że ta część jeszcze żyje. Jeżeli nie to może pani śmiało odciąć ten kawałek bo w niczym nie pomaga a tylko powoduje że roślina wygląda dramatycznie i że coś poszło nie tak a dalszy kształt rośliny można formować z tego co na niej żyje i będzie nawet ładniej niż gdy była zakupiona. Z przesadzaniem bym się wstrzymał, z nawożeniem myślę że może pani zacząć eksperymentować na zasadzie pół dawki która jest na opakowaniu lub w formie pałeczek do zwykłych roślin doniczkowych - takie nawozy są dość bezpieczne i dostanie je pani w każdym sklepie.
Oczywiście czekamy na zdjęcia ze światłem które pada na roślinę zza obiektywu a nie do obiektywu ;P i życzę powodzenia bo wszystko jeszcze przed tym bonsajem bo teraz jak dla mnie ma większą wartość bonsaiową niż poprzednio.
Powodzenia.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk