04-16-2021, 11:38 AM
Jeśli mówisz o tych czarnych końcówkach, które widać na zdjęciach, to chyba trochę niepotrzebnie panikujesz
To nie wygląda na nic poważnego - przy silnym wietrze, czyli okazyjnym przesuszeniu, to raczej nieuchronne, że pojedyncze liście cierpią.
Odnośnie przelatywania wody przez podłoże - to jest właśnie prawidłowy objaw w wypadku bonsai. Martwić się należy dopiero wtedy, kiedy woda nie przepływa odpowiednio szybko, bo to oznacza, że za mało tlenu trafia do korzeni. Natomiast oczywiście niesie to za sobą oczywisty problem z podlewaniem - zarówno ze sposobem podlewania, jak i jego częstotliwością - trzeba je odpowiednio dobrać do przepuszczalności podłoża i wielkości doniczki. Dlatego na przykład mame latem podlewa się kilka razy dziennie. I dlatego przy podlewaniu bonsai zaleca się dwu-trzykrotne podlanie raz za razem lub podlewanie przez zanurzanie - żeby całe podłoże nasiąkło.
Odnośnie przesadzania - to ostatni dzwonek i zrób to jak najszybciej.
To nie wygląda na nic poważnego - przy silnym wietrze, czyli okazyjnym przesuszeniu, to raczej nieuchronne, że pojedyncze liście cierpią.
Odnośnie przelatywania wody przez podłoże - to jest właśnie prawidłowy objaw w wypadku bonsai. Martwić się należy dopiero wtedy, kiedy woda nie przepływa odpowiednio szybko, bo to oznacza, że za mało tlenu trafia do korzeni. Natomiast oczywiście niesie to za sobą oczywisty problem z podlewaniem - zarówno ze sposobem podlewania, jak i jego częstotliwością - trzeba je odpowiednio dobrać do przepuszczalności podłoża i wielkości doniczki. Dlatego na przykład mame latem podlewa się kilka razy dziennie. I dlatego przy podlewaniu bonsai zaleca się dwu-trzykrotne podlanie raz za razem lub podlewanie przez zanurzanie - żeby całe podłoże nasiąkło.
Odnośnie przesadzania - to ostatni dzwonek i zrób to jak najszybciej.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!