• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jesienna Wystawa Polskiej Asocjacji Bonsai w Łodzi-DZIEŃ II
#6
FidelPatcha, nie zrozumiałeś wykładu Pana Kajiwary. W prezentacji bonsai w tokonomie nie chodzi o wstawienie drzewka , kakemono i czegoś tam jeszcze jako tradycyjnych elementów ekspozycji, ale o przedstawienie krajobrazu. Zostawmy już zasady shin gyo so. Kilka moich uwag w telegraficznym skrócie: Czapla jest wciśnięta ze zwojem na plecach w tą niewielką wnękę, tymczasem do odpowiedniego przedstawienia krajobrazu potrzebna jest wolna przestrzeń, zgodność przepływu linii, tematyki, a nawet pory roku. Artysta bonsai nie pokazuje w tokonomie bonsai, ani zwoju, ani grass bonsai, ale zachęca do obejrzenia krajobrazu, który przedstawia. Wolna przestrzeń jest pozostawiona po to, aby oglądający mógł sobie ten krajobraz wyobrazić z pomocą elementów ustawionych w tokonomie. Ta właśnie wolna przestrzeń jest w tokonomie najważniejsza, ponieważ to na niej powinien się koncentrować wzrok. Japończycy właśnie dlatego przysiadają przed tokonomą i się w nią wpatrują-oglądają landscape, który nie może być zakłócony sprzecznymi liniami rośliny, zwoju czy grass bonsai. Nawet jedno źdźbło może tą harmonię i spokój przerywać. Czapla też ma pewien kłopot z przepływem linii - pień wychodzi z ziemi w prawo, a wierzchołek i cały ciężar korony skłania się w lewo. To dodatkowa trudność przy ekspozycji w tokonomie. W tej sytuacji zwój powinien być po lewej stronie, chociaż zgranie wszystkich linii i uzyskanie tego o czym mówił Pan Kajiwara nie było by możliwe. Nie jest to wina Pana Darka, którego kakemono są świetne, ale podejścia do wystaw w Europie. U nas rośliny krzyczą to moje ! Nazywam się Mamamija! Podziwiajcie mnie jaki jestem świetny!!! Zwoje i inne elementy są tylko uzupełnieniem " bo tak się to powinno pokazywać". Dla tradycyjnej szkoły Pana Kajiwary szczytem marzeń nie jest samo drzewko, ale artystycznie przedstawiony landscape. Ostatni problem tokonomy to bardzo trudne dla smaku japończyków białe tło, ale teraz możecie uznać, że się p........m
Wszystkim, którzy chcą zobaczyć o co chodzi w tym temacie polecam nieco drogie książki Keido Katayama school vol. 1, 2, 3. Niestety w języku japońskim. Między innymi dlatego za tak udany uważam pobyt w Krakowie, ponieważ zaczynam rozumieć obrazki z tych 3 książek i wiem, że ani jedna tokonoma w nich przedstawiona nie jest przypadkowa, choć nadal wiele z aranżacji jest dla mnie nieczytelnych. Na nasze usprawiedliwienie Pan Kajiwara wspomniał delikatnie o różnicach kulturowych wsch-zach w odczytywaniu symboli...
Janek Sułek
  Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości