• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy TANUKI to też BONSAI ?
#27
Witam

Miałem się już nie odzywać, ale łamię dane sobie słowo, gdyż nie mogę patrzeć jak się robi wodę w mózgu biorących udział w tej dyskusji, jak również czytających tą dyskusję forumowiczów.

Przecież nie raz a ze trzy razy pisałem, że przedstawiam jakie jest podejście do tanuki w Japonii, a nie w Polsce, Europie czy w USA.
A Koledzy, moi przeciwnicy w dyskusji, udają że nie rozumieją i w koło Macieju te same demagogiczne argumenty. Ja podaję adres strony gdzie jest artykuł na ten temat, a nikt go nie widzi, czyżbyście się bali, że jak napiszecie, że istotnie jest to prawda, że w cytowanym artykule jest tak napisane jak ja twierdzę, to ludzie pomyślą, że może to jest w ogóle prawda, że tanuki to nie bonsai.
No to w takim razie pozwolę sobie podać adresy i tu na miejscu zamieścić obszerne cytaty. Tych którzy nie znają angielskiego przepraszam, że cytuję w oryginale, ale nie chcę być posądzony o przekłamania w tłumaczeniu. Po tym adresem http://translate.google.com/translate_t jest tłumacz, wystarczy do niego wkleić skopiowany angielski tekst i będziecie mieli tłumaczenie, niestety dość siermiężne, ale kontekst jest do zrozumiwnia.
Stronky i cytaty:

http://www.bonsailearningcenter.com/Tip ... bonsai.htm

"The Japanese Viewpoint In the hands of a skilled bonsai artist the finished creation can be spectacular, but is it "valid" bonsai? ManyWesterners, including this author, say "yes," but among the Japanese the question is mute. Understandinghow such creations got their name may help the reader to understand the Japanese viewpoint on the matter.The word "tanuki" translates from Japanese as "badger," an animal which is regarded in the west as particu-larly vicious and aggressive. However, in Japan badgers are regarded as sneaky tricksters. A popular Japa-nese folk story tells of a tanuki who dresses up as a Buddhist priest and visits each house in the village trick-ing the residents into giving him free food and money. In another more x-rated version the tanuki visits a"house of ill repute." One can well imagine what he convinces the residents to provide. With this kind of a his-tory it’s easy to understand how the word "tanuki" has come to mean "something that is not what it appears tobe." This is not to say the Japanese never make tanuki bonsai... they do. They regard it as a fun and enjoyablediversion, but not to be considered in the same category as regular bonsai. You will not see tanuki displayedin professional shows in Japan because in the last analysis, they do not regard tanuki bonsai as valid. Likethe tanuki of fable, such bonsai are not what they appear to be. They are,... in fact,... fake."

http://en.wikipedia.org/wiki/Deadwood_bonsai_techniques

"Tanuki
Tanuki bonsai are sometimes known as Phoenix Grafts in the West. In Tanuki bonsai, a very young tree is taken, and put into an interesting piece of deadwood, that has had a groove carved into it. The sapling (which is usually a juniper) is affixed to the deadwood, until the young tree has grown into the deadwood. Then the nail, screw, or other affixing
device is removed, and then the tree is grown with typical bonsai techniques. Many Westerners consider Tanuki a true bonsai technique, however in Japan it is not considered as such. Japanese do make Tanuki bonsai, but they are not considered true bonsai, and would never be seen at a Japanese bonsai show."

To by było na tyle, jak ktoś jest zainteresowany to sobie przetłumaczy i zrozumie o co mi chodziło, a kto nie jest zainteresowany to już jego sprawa.

Kolega Armin zaproponował zamknięcie tego tematu, bo jak napisał: nikt nie dokonał definitywnej klasyfikacji. To nieprawda, bo od początku tej dyskusji ja twierdzę, że w Japonii taka klasyfikacja istnieje, że tanuki to nie jest Bonsai. Jak ktoś nie wierzy w zacytowane przeze mnie treści artykułów, to niech zapyta tych, którzy byli w Japonii dość długo pracując przy bonsai z Japończykami. Są przecież tacy nawet wśród Polaków.
Popieram Armina żeby zamknąć ten temat, jak znam życie to nikt z moich przeciwników w dyskusji, nikogo nie spyta bo po co jak chce się wierzyć tylko w swoją prawdę. I tak będzie dalej jak już wcześniej napisałem: Ksiądz swoje a pop swoje, a taka dyskusja nie ma sensu.

Pozdrawiam Tadek
Tadeusz Bednarczyk
  Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości