01-18-2009, 11:29 AM
Niestety, parę tygodni po obcięciu głównego pnia soki cofnęły się, a zieleń przestała istnieć. Dodam że zabezpieczyłem ranę maścią ogrodniczą. Całe szczęście, jak juz przekonałem się parokrotnie Ficus benjamina tak szybko się nie poddaje. Po porażkach z wiązem drobnolistnym i Ficusem retusa, które po ataku przędziorków, dodatkowo osłabione zmaganiem z suchym powietrzem panującym w miejscu ich bytowania- odeszły, ostał się tylko Ficus benjamina 'Natasha'.
Od tamtej pory, kiedy zrzucił zieleń systematycznie ją odbudowuje i na dzień dzisiejszy prezentuje się tak:
![[Obrazek: 332_PICT0083_1.jpg]](http://www.bonsaiforum.pl/userpix/332_PICT0083_1.jpg)
W tym moemencie obawiam się ponownego ryzyka cofnięcia się soków , więc zostawiłem suchy fragment pnia i gałęzi. Nie mam powodu aby sie spieszyć, już wielokrotnie pośpiech mnie zgubił.
Mam pytanie do szerokiego grona osób które mają doświadczenie z hodowlą fikusów. Czy stosujecie pastę na rany na tym gatunku, oraz czy jest to pasta twarda czy miękka?Poniżej przedstawiam zdjęcie z innej strony, z zostawioną gałęzią:
Od tamtej pory, kiedy zrzucił zieleń systematycznie ją odbudowuje i na dzień dzisiejszy prezentuje się tak:
![[Obrazek: 332_PICT0083_1.jpg]](http://www.bonsaiforum.pl/userpix/332_PICT0083_1.jpg)
W tym moemencie obawiam się ponownego ryzyka cofnięcia się soków , więc zostawiłem suchy fragment pnia i gałęzi. Nie mam powodu aby sie spieszyć, już wielokrotnie pośpiech mnie zgubił.
Mam pytanie do szerokiego grona osób które mają doświadczenie z hodowlą fikusów. Czy stosujecie pastę na rany na tym gatunku, oraz czy jest to pasta twarda czy miękka?Poniżej przedstawiam zdjęcie z innej strony, z zostawioną gałęzią:
![[Obrazek: 332_PICT0080_1.jpg]](http://www.bonsaiforum.pl/userpix/332_PICT0080_1.jpg)
Pozdrawiam Wiktor Kłyk