01-31-2010, 06:32 PM
Noooo to zaczynamy oficjalna relacje z naszej podróży:
Przyjechalismy po ok 10godz podrózy do celu ale niestety nie moglismy wejsc do pokojów bo tyle co wyprowadzili sie z nich chłopaki z jakieś druzyny piłkarskiej wiec pani pozwoliła nam usiasc do stołow i sie szybko posilic. Mielismy tylko chwilke na małe co nieco zeby jeszcze moc pomoc w rozkładaniu wystawy wiec:
Szybko polskie sniadanie jak u mamy czyli BUŁKA Z BANANEM
łyk polokokty:
i nic wiecej bo kierownik po godzinie juz na nas patrzył takim wzrokiem ze musielismy sie zebrac w sobie i zmykać na wystawę:
Oczywiscie po dotarciu na wystawę odrazu zabralismy sie do pracy. Jedni przekładali rosliny:
inni udawali ze nie wiedza o co chodzi:
a ja i Ruski zabralismy sie za odbiór techniczny instalacji P.POŻ.
Po ułożeniu czego trzeba i przywitaniu sie ze wszystkimi obecnymi i wypiciu kilku piwek pojechalismy do hotelu. Oczywiscie nikt z nas nie był zmeczony bo baterie (i ług akumulatorowy) zostaly uzupełnione wiec dyskusje trwaly do białego rana.
Rano jak to rano niektórzy zdrowi niektorzy mniej ale udalismy sie na wystawe. Na szczescie +5stC nie zniecheciło nas od stania w długiej kolejce.
Po ok 24minutach i 12sekundach dopchalismy sie do kasy i otrzymalismy niebieskie przepaski ktore były przepustką na największa (i tu odziwo nie pod wzgledem powierzchni) wystawe w Europie Noelanders Trophy ktora odbyła sie po raz jedenasty. A to kilka zdjec z samej wystawy:
Przyjechalismy po ok 10godz podrózy do celu ale niestety nie moglismy wejsc do pokojów bo tyle co wyprowadzili sie z nich chłopaki z jakieś druzyny piłkarskiej wiec pani pozwoliła nam usiasc do stołow i sie szybko posilic. Mielismy tylko chwilke na małe co nieco zeby jeszcze moc pomoc w rozkładaniu wystawy wiec:
Szybko polskie sniadanie jak u mamy czyli BUŁKA Z BANANEM
łyk polokokty:
i nic wiecej bo kierownik po godzinie juz na nas patrzył takim wzrokiem ze musielismy sie zebrac w sobie i zmykać na wystawę:
Oczywiscie po dotarciu na wystawę odrazu zabralismy sie do pracy. Jedni przekładali rosliny:
inni udawali ze nie wiedza o co chodzi:
a ja i Ruski zabralismy sie za odbiór techniczny instalacji P.POŻ.
Po ułożeniu czego trzeba i przywitaniu sie ze wszystkimi obecnymi i wypiciu kilku piwek pojechalismy do hotelu. Oczywiscie nikt z nas nie był zmeczony bo baterie (i ług akumulatorowy) zostaly uzupełnione wiec dyskusje trwaly do białego rana.
Rano jak to rano niektórzy zdrowi niektorzy mniej ale udalismy sie na wystawe. Na szczescie +5stC nie zniecheciło nas od stania w długiej kolejce.
Po ok 24minutach i 12sekundach dopchalismy sie do kasy i otrzymalismy niebieskie przepaski ktore były przepustką na największa (i tu odziwo nie pod wzgledem powierzchni) wystawe w Europie Noelanders Trophy ktora odbyła sie po raz jedenasty. A to kilka zdjec z samej wystawy:
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk