11-20-2010, 11:01 PM
Z racji tego że zima już puka do drzwi odświeżam temat z lekkim poślizgiem :lol:
Może moje doświadczenia z zimy 2009/2010 komuś pomogą.
Ubiegłej zimy jak wiadomo mieliśmy rekordowe temperatury od wielu lat, aczkolwiek z winy zimy nie straciłem nawet najmniejszego drzewka ani materiału
Przedstawie wam krótki opis jak zimowałem swoje rośliny.
Pierwsza sprawa to miejsce które wybrałem znajdowało się pomiędzy stodołą a szopą , dobrze zacienione gdyż stodoła znajduje się od południa i zasłania większość zimowego słońca. Większość materiału zimozielonego oraz wszystkie drzewka bonsai zimowały w foliowym tunelu który zrobiłem zarzucając folię na stanowisko gdzie stały drzewa przez sezon.
![[Obrazek: zima200901.jpg]](http://img258.imageshack.us/img258/2489/zima200901.jpg)
drzewka bonsai ponadto umieściłem w skrzyneczkach wypełnionych do poziomu gałęzi mchem wysokim . Oczywiście wszystko wcześniej podlałem.
Większy materiał iglasty w głównej mierze rodzimy zgrupowałem w jedną kupę i okryłem po brzegach również mchem.
Najbardziej wrażliwe rośliny tak jak. np. klony palmowe czy wiąz drobnolistny "Yatsubusa" schowałem do nieogrzewanego garażu
![[Obrazek: zima200903.jpg]](http://img822.imageshack.us/img822/6939/zima200903.jpg)
![[Obrazek: zima200904.jpg]](http://img824.imageshack.us/img824/2522/zima200904.jpg)
Co do temperatur to w garażu panowały temperatury prawie identyczne jak na dworze z tą przewagą że temperatura wyrównywała się stopniowo bez nagłych skoków temperatur.
Ciekawostką jest to że przez długi czas zimowałem tak mojego wiąza drobnolistnego ( nie tego wymienionego wyżej) którego hoduję ok kilku lat zakupionego notabene w obi jako drzewo do domu
Stał tam nawet przez kilka dni gdy temperatury oscylowały w okolicy -20 stopni
hock: W końcu zabrałem go do pomieszczenia w domu i wybudził się , zdziwiłem się że nie ucierpiał 
Tą zimę planuję podobnie z tą różnicą że na ukończeniu mam szklarnię , tak więc nie będę bawił się w foliaka. Bolączką takiego małego foliaka jest niewygodne kontrolowanie temperatur , przy ładnej pogodzie szybko skacze temperatura i trzeba wietrzyć, no chyba że będzie jak w ubiegłym roku i wszystko przysypie gruba warstwa śniegu.
Co do śniegu to pewnie wielu się zgodzi z twierdzeniem że ubiegłej zimy znacząco się przyczynił do bezpiecznego zimowania roślin.
To by było na tyle , z obecnej zimy na pewno też coś napiszę szczególnie że ciekaw jestem jak drzewa spędzą pierwszą zimę w szklarni.
Może moje doświadczenia z zimy 2009/2010 komuś pomogą.
Ubiegłej zimy jak wiadomo mieliśmy rekordowe temperatury od wielu lat, aczkolwiek z winy zimy nie straciłem nawet najmniejszego drzewka ani materiału

Pierwsza sprawa to miejsce które wybrałem znajdowało się pomiędzy stodołą a szopą , dobrze zacienione gdyż stodoła znajduje się od południa i zasłania większość zimowego słońca. Większość materiału zimozielonego oraz wszystkie drzewka bonsai zimowały w foliowym tunelu który zrobiłem zarzucając folię na stanowisko gdzie stały drzewa przez sezon.
![[Obrazek: zima200901.jpg]](http://img258.imageshack.us/img258/2489/zima200901.jpg)
drzewka bonsai ponadto umieściłem w skrzyneczkach wypełnionych do poziomu gałęzi mchem wysokim . Oczywiście wszystko wcześniej podlałem.
Większy materiał iglasty w głównej mierze rodzimy zgrupowałem w jedną kupę i okryłem po brzegach również mchem.
![[Obrazek: zima200902.jpg]](http://img101.imageshack.us/img101/3078/zima200902.jpg)
Najbardziej wrażliwe rośliny tak jak. np. klony palmowe czy wiąz drobnolistny "Yatsubusa" schowałem do nieogrzewanego garażu
![[Obrazek: zima200903.jpg]](http://img822.imageshack.us/img822/6939/zima200903.jpg)
![[Obrazek: zima200904.jpg]](http://img824.imageshack.us/img824/2522/zima200904.jpg)
Co do temperatur to w garażu panowały temperatury prawie identyczne jak na dworze z tą przewagą że temperatura wyrównywała się stopniowo bez nagłych skoków temperatur.
Ciekawostką jest to że przez długi czas zimowałem tak mojego wiąza drobnolistnego ( nie tego wymienionego wyżej) którego hoduję ok kilku lat zakupionego notabene w obi jako drzewo do domu



Tą zimę planuję podobnie z tą różnicą że na ukończeniu mam szklarnię , tak więc nie będę bawił się w foliaka. Bolączką takiego małego foliaka jest niewygodne kontrolowanie temperatur , przy ładnej pogodzie szybko skacze temperatura i trzeba wietrzyć, no chyba że będzie jak w ubiegłym roku i wszystko przysypie gruba warstwa śniegu.
Co do śniegu to pewnie wielu się zgodzi z twierdzeniem że ubiegłej zimy znacząco się przyczynił do bezpiecznego zimowania roślin.
To by było na tyle , z obecnej zimy na pewno też coś napiszę szczególnie że ciekaw jestem jak drzewa spędzą pierwszą zimę w szklarni.
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->