• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
pinus mugo (prawdopodobnie odmiany benjamin)
#15
Tak, mam doświadczenie z uprawą tego rodzaju wynalazków oraz formowania wynalazków jak Gnomy i Mopsy nie tylko w celach bonsaiowych. Problem jest właśnie w krótkich przyrostach a co za tym idzie roślina gorzej znosi zabiegi takie jak wycinanie igieł. Trzeba bardzo uważać w balansowaniu zieleni i dlatego sądzę, że jako materiał na bonsai jest nieciekawa. Potrafi odrzucić gałąź, która była formowana np. 2 lata wcześniej i od tego czasu nie było nic z nią robione. W taki sposób straciłem 50% gałęzi w wielkiej sośnie mugo odmiany Gnom. Sosna po formowaniu wypuściła dużo pąków, zagęściła się po czym na drugi rok (czyli w sumie 2 lata od formowania) odrzuciła połowę gałęzi. Dlatego uważam tego typu materiały za niezbyt atrakcyjne. Zieleń jest piękna, soczysta i gęsta natomiast czas jaki trzeba poświęcić na uzyskanie efektu jest niekiedy minusem. Nie jest to jednostkowy przypadek. Formowaliśmy razem z Darkiem Zającem dla firmy Tracz sosny właśnie tych odmian (bo takie było życzenie właścicieli firmy żeby to był ich materiał szkółkarski). Rośliny w bardzo podobny sposób padły. Rok po formowaniu wszystko ok, na 2 albo 3 rok rośliny padły. Owszem były przesadzane w międzyczasie, ale ich bryły korzeniowe były nadzwyczaj dobre i nie była konieczna ostra ingerencja pozwalająca sądzić, że to właśnie przesadzanie było powodem zejścia roślin. Oczywiście nie zakładam, że tak też będzie w Twoim wypadku, mam nadzieję, że to my gdzieś popełniliśmy błąd i Twoja sosna będzie tego najlepszym przykładem.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.
  Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości