03-25-2013, 12:28 PM
Cytat:1 i 2. Przycinając powodujesz wyrastanie nowych pędów w tych właśnie miejscach które są na fotce. Czyli nowe pędy = zagęszczenieA jesli chodzi o taki długi pęd jeśli skrócę go na 1/3 długości i zostanie taki 'kikut' to wyrosną z niego listki? Bo obawiam się że właśnie zostanie taki kikut i dlatego nie tnę.
To co nie pasuje - wycinasz.
Cytat:3. Daj roślinie się zagęścić to i listki będą mniejsze, ale musisz jej pomóc
- odpowiednia gleba - to co teraz tam ma w doniczce słabo wygląda
- wilgotność - poczytaj inne wpisy na forum jakie warunki mają fikusy
- oświetlenie - jak wyżej
- po co ta skała ?
- jakies nawożenie stosujesz?
I na koniec w jednym zdaniu - ta skała fajna, ale nie do tej rosliny i zajmuje pól małej doniczki z kiepską ziemią, która sucha jak pieprz (ziemia ), pewnie bez nawozów, nie zapewnia wielkich szans na prawidłowy rozwój rośliny
To co teraz jest w doniczce nie dokładnie widać na zdjęciu. Nie wiem co to za gleba bo z taką dostałam drzewko. Mam je od 1,5 miesiąca więc nie przesadzałam bo czytałam że musi się zaaklimatyzować. Choć wydaje mi się że jestem jeszcze za mało doświadczona żeby zdobyć się na przesadzenie. Ale chyba nie jest źle bo miało sporo jasnozielonych przyrostów przez ten czas (wiem że na zdjęciu prawie nic nie widać), trochę już poprzycinałam bo za bardzo odstawały. Na temat warunków jakie powinny mieć fikusy, przeczytałam i roślinę codziennie zraszam oraz podlewam poprzez zraszanie, więc gleba jest wilgotna a nie sucha jak pieprz Nawóz mam firmy POKON do bonsai, ale nawoziłam dopiero 2 razy bo czytałam żeby nawozić dopiero od marca. Skała była razem z drzewkiem i mi się podoba nie mówiąc o mężu który drzewko wybierał :mrgreen:
Czy poprzez zabieg defoliacji listki będą mniejsze i będzie ich więcej? Kiedy najlepiej przeprowadzić taki zabieg? Teraz to za dużo ryzyko i lepiej poczekać do lata czy lepiej w ogóle za to się nie brać? Bo może ten gatunek się do tego nie nadaje? Nie chodzi mi o wykoszenie całego drzewka tylko o te gałązki gdzie liście są za duże a nowych przyrostów za mało. A może jednak zaryzykować i najpierw go przesadzić? A za rok zabrać się za formowanie?