02-24-2012, 10:38 PM
Brawa za chęci. Niestety, mam wrażenie, że wszystkie stoły są strasznie ciężkie i toporne. Rozumiem, że ich rozmiar nie ułatwia pracy, ale odchudzenie blatów i nóżek wiele by dało. Blaty sam robisz czy kupujesz gotowe? Jeżeli są to całe dechy to nie za dobrze. Lepiej, bo trwalej, jest robić na obce pióro, wtedy masz pewność, że Ci się nie rozejdzie ani nie złamie. Chociaż przy tej wielkości i grubości blatów to mało prawdopodobne, żeby się złamały. Jak mi się wreszcie zacznie nudzić i dokończę to, co zacząłem w zeszłym roku to wrzucę relację z pełnym opisem i fotografią techniczną. Podstawki też bardziej mi przypominają plamy u psychiatry w notesie, na podstawie którego sprawdza poczytalność niż rzeczywiste podstawy pod bonsai. Mało w nich owej delikatności i nawet dynamiki. Z frezowań coś może kiedyś wyjdzie, wygląda obiecująco, ale również ciężko. Niemniej gratuluję i zachęcam do dalszej pracy. W jakim drewnie pracujesz? Ja preferuję z rodzimych dąb i buk, a z egzotyków merbau i jatobę. Tyle tylko, że z egzotykami jest dosyć ciężko przy ręcznej pracy.
Brzuch jest powodem, że człowiek tak łatwo nie uważa się za Boga.