05-08-2012, 10:51 AM
Myślę że mogą to być wełnowce.
Ja miałem to paskudztwo na Portulacarii i Gruboszu. Udało mi się to zwalczyć w następujący sposób:
1. Przy pomocy patyczków kosmetycznych (maczanych w roztworze alkoholu) usunąłem mechanicznie kłębuszki "Biały nalot" - oczywiście na tyle ile się udało, ale trzeba to zrobić jak najstaranniej. Ważne aby po każdym użyciu brać nowy patyczek aby nie przenosić dziadostwa na inne części rośliny.
2. Następnie zastosowałem oprysk preparatem Actelic
3. Na czas "leczenia" rośliny były odizolowane od innych aby ograniczyć rozprzestrzenianie się szkodników
Po dwóch tygodniach powtórzyłem oprysk - i jak na razie czyli ok. 4 miesięcy mam spokój.
Ja miałem to paskudztwo na Portulacarii i Gruboszu. Udało mi się to zwalczyć w następujący sposób:
1. Przy pomocy patyczków kosmetycznych (maczanych w roztworze alkoholu) usunąłem mechanicznie kłębuszki "Biały nalot" - oczywiście na tyle ile się udało, ale trzeba to zrobić jak najstaranniej. Ważne aby po każdym użyciu brać nowy patyczek aby nie przenosić dziadostwa na inne części rośliny.
2. Następnie zastosowałem oprysk preparatem Actelic
3. Na czas "leczenia" rośliny były odizolowane od innych aby ograniczyć rozprzestrzenianie się szkodników
Po dwóch tygodniach powtórzyłem oprysk - i jak na razie czyli ok. 4 miesięcy mam spokój.