• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Warsztaty Akademii Bonsai we Wrocławiu 10.12.2006r
#1
Mała fotorelacja z calego bałaganu.

To był jałowiec nie na jedno posiedzenie ale kilka. Narazie zajelismy sie dopracowaniem jinów i shari. Niestety na efekty bedziemy musieli jeszcze długo poczekac.
[Obrazek: 3_1_2.jpg]
[Obrazek: 3_2_2.jpg]
[Obrazek: 3_3_2.jpg]

Bartosz ostro pracował przy swoim jałowcu
[Obrazek: 3_4_2.jpg]
[Obrazek: 3_5_2.jpg]
[Obrazek: 3_6_2.jpg]

Sosna Tomka ma jeszcze przed soba długą drogę zagęszczenia. Odpadnie z niej napewno lewa gałązka ale narazie mamy jeszcze co do niej plan :twisted:
[Obrazek: 3_7_2.jpg][Obrazek: 3_8_2.jpg]

Jałowczyk Darka zaczął nabierac wygladu i dramaturgii
[Obrazek: 3_9_2.jpg][Obrazek: 3_10_2.jpg]

Modrzew.
[Obrazek: 3_11_2.jpg]
[Obrazek: 3_12_2.jpg]
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#2
Witam wszystkich!

Trochę wspomogę Bolka dokładając część opisową o warsztatach.

Prace prowadzone były na dziewięciu roślinach: cztery sosny, modrzew, morela i trzy jałowce. Rośliny na zdjęciach powyżej to te, które jeszcze rano były w stanie zupełnie surowym. Reszta roślin była przedrutowywana i korygowana. Tradycyjnie ogromne zaangażowanie i wiedza gospodarza Włodka Pietraszko oraz Tomasza Rolnego i Bolesława Wujczyka dały ciekawe rezultaty a kolejna porcja wiedzy jest nie do przecenienia.

Jałowiec gigant - sporo dyskusji, kilka koncepcji i mnóstwo pracy na martwym drewnie (to co widać na zdjęciach to rezultat około 6-ciu godzin pracy dłut i urządzeń elektrycznych). Sądzę że jeszcze jedne warsztaty i martwe drewno powinno być ukończone. Następnie zacznie się konstrukcja zieleni.
Jałowiec Bartosza - mimo że nie tak olbrzymi to dłubanie w drewnie zajęło sporo czasu, bo dla nas początkujących nie ma ułatwień. Zadaniem było stworzenie bardzo ostrej krawędzi na prawie całej długości martwego drewna przy pomocy ręcznych narzędzi. Praca dla wybitnie cierpliwych a efekt brzytwy bardzo fajny (chociaż nie widać tego na zdjęciu).
Sosna - wyszukałem taki materiał którego nie dało się zepsuć (chociaż i tak kontrolowany byłem regularnie Smile ). Naturalne wygięcia pnia oraz to, że gałązki były bardzo elastyczne pozwoliło na uniknięcie jakichkolwiek ekstremalnych gięć. Tak więc po czyszczeniu i odrutowaniu pozostała sama przyjemność - układanie. Zarys docelowej formy już widać. Lewa dolna gałązka jest zbędna, ale póki co pozostanie przynajmniej przez rok (eksperyment).
Jałowiec Darka - Podobnie jak sosna, pień już posiadał ciekawą linię, tak więc dremel, skubanie i druty pozwoliły na przygotowanie rośliny do układania.
Modrzew - gruby, prosty pień nie dawał zbyt wielu możliwości co do formy drzewa. Wybrany został kierunek dramaturgii i dlatego duża część pnia została pozbawiona kory a z gałęzi powstały kikuty (jak w niedalekich górach). Sądze że rozbudowanie górnych gałązek nada pełniejszy kształt roślinie.

Z ciekawostek Bolek zajmował się drzewkiem zapachowym Smile czyli morelą. Na zdjęcie poczekajmy aż zakwitnie, chociaż jeszcze lepiej będzie zobaczyć (a szczególnie powąchać) na żywo.

Prace skończyły się po godzinie 19-tej przy ogromnym zadowoleniu uczestników co pokazuje jaka atmosfera panuje w czasie warsztatów. Po prostu nie chce się wyjeżdżać. Zresztą kto tutaj już był, wie o czym mówię.

Ogromne podziękowania za wszelkie rady, sugestie i fizyczną pomoc.

Pozdrawiam,
Tomasz Sobczak
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości