Witam, posiadam trochę "dziwacznego" fikusa. Kupiłem go kilka lat temu jako popularną roślinkę w supermarkecie (wtedy było to kilka gałązek owiniętych razem włókniną) i dzisiaj wygląda tak. Zastanawiam się czy da się z niej coś ciekawego stworzyć? Pozdrawiam...
witaj
pewnie że się da tym bardziej że to niezły materiał. gatunek to f. benjamina "natasha" - bardzo dobry jeżeli chodzi o predyspozycje na bonsai niewielkich rozmiarów. zapodaj zdjęcia z każdej strony drzewa to można coś więcej powiedzieć na temat przyszłej formy. a na obecną chwilę drzewo należało by przesadzić do większego pojemnika roboczego i przepuszczalnej mieszanki.
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
Witam, oto kilka zdjęć. Trochę żałuję, że nie zrobiłem foto przed przycięciem, bo pewnie koncepcja była by trochę inna.... ale już po temacie..... Pozdrawiam
na razie skupił bym się tak jak mówiłem na przesadzeniu do roboczego pojemnika i zapuszczeniu go przez rok, zero cięcia ,tylko woda , nawóz i światło. a na przyszłe lato wyciąć całą zieleń pozostawiając tylko pień drzewka w jakimś ciekawym przebiegu. rany smarujemy miękką pastą. drzewo wypuści wówczas masę nowych przyrostów z których będziesz mógł ułożyć co tylko ci będzie pasować. na obecną chwilę należało by też poprawić te wyłamania po pieńkach i zabezpieczyć pastą. na obecną chwilę nie ma z czego układać formy drzewa.
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
sabamiki napisał(a):..a na przyszłe lato wyciąć całą zieleń...
Przepraszam, że się wtrącę ale nie ciąłbym jakiegokolwiek benjamina nie zostawiając 2 liści. One są bardzo kapryśne w tej kwestii, ciężko przewidzieć, gdzie pąki wybiją. Powiem więcej, cięcie całej zieleni na gałązce często kończy się jej śmiercią.
Mylisz się kolego. Fikusy benjamina tak jak i inne odmiany doskonale znoszą defoliację. Robimy to z powodzeniem od wielu lat i efekty ramifikacji są doskonałe.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
moja opinia jest taka jak P. W. Pietraszko. osobiście w połowie lutego bym przesadził, dobra mieszanka gleby, większą donicę-to na parę lat-przełom maja czerwca defoliacja z wycięciem wszystkich gałęzi-możesz go wstawić w folię na ten czas-gdy zacznie puszczać przyrosty ,nawóz. ma fajna podstawę przy dobrej pielęgnacji za 5 lat ślady zrośniętych pni się zaleją i będzie ładne drzewko
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
A dobra mieszanka to jaka? Obecna to gotowa ziemia kupiona w obi. Zupełnie inaczej wyglądała na wiosnę, gdy była świeża, a po kilku miesiącach zbiła się i wyrósł na niej mech.
takie podłoże zupełnie się nie nadaje do poważnej uprawy bonsai outdoor jak i indoor !! najlepiej samemu przygotować np 1:1 akadama i ziemia uniwersalna albo do pikowania (bardziej przepuszczalna) , poza tym poczytaj trochę forum biorąc pod uwagę to zagadnienie to znajdziesz na pewno ogrom informacji o mieszankach
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
wybacz ziemia z aka? po co? Jest masa artykułów o mieszankach poszukaj
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
po to że nie widzę sensu sadzenia fikusa w czystej akadamie :wink: ficus będzie dobrze rósł i w czystej ziemi przy odpowiednim podlewaniu , nie potrzebuje aż tak wysublimowanego podłoża jak akadama ( po prostu piszę tak pod kątem swoim bo mam sporo materiału pre z ficusów , i nie wyobrażam sobie sadzenia ich wszystkich w aka ) ja osobiście sadzę liściaki jak i ficusy w mieszankę opartą na "palonym żwirku z wybrzeża Duńskiego " (wiadomo o co chodzi :lol i efekty są wyjebi....te :lol: ale proszę was nie poruszajmy tego tematu bo nie mam zamiaru się z nikim przepychać :wink:
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
Włodzimierz Pietraszko napisał(a):Mylisz się kolego. Fikusy benjamina tak jak i inne odmiany doskonale znoszą defoliację. Robimy to z powodzeniem od wielu lat i efekty ramifikacji są doskonałe.
Defoliacja, a pozostawienie samego pnia jak sabamiki sugeruje to chyba dwie inne sprawy panie Włodzimierzu, "kolego".
Sam defoliuję wszystkie swoje fikusy, łącznie z trzema rodzajami benjaminów, co do ostatniego liścia w celu poprawienia ramifikacji. Defoliacja nie polega jednak na wyeliminowaniu internodów wraz z pąkami aż do samego pnia, a na usunięciu samych liści. Ten zabieg, jak "kolega" dobrze wie, pobudza pąki w kątach usuniętych liści i powoduje redukcję rozmiaru przyszłych liści i internodów. Dodatkowym efektem defoliacji będzie oczywiście wybijanie pąków na starszej częsci rośliny.
Kolego, i żeby była jasność, ta droga do cofnięcia zieleni w wypadku tych roślin jest jak najbardziej słuszna o ile nie jedyna.
Co do drastycznych cięć i zostawiania samego pnia to i owszem, w wypadku fikusów microcarpa, salicaria, burt-davyi etc., roślina pięknie reaguje i ilośc i rozmieszczenie nowych pąków z łatwością pozwoli na budowanie nowej struktury drzewka. W wypadku benjaminów to zupełnie inna historia. Roślina często wybije np. tylko w dolnej części pnia, a góra pozostanie goła i za nic nie ruszy.
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do moich "tez". Moim zamiarem jest jedynie ostrzec przed zbyt odważnymi zabiegami z tym gatunkiem.
Benjaminy to rośliny wytrzymałe, trudno je uśmiercić i przez to atrakcyjne jako rośliny pokojowe ale jako materiał na bonsai strasznie oporne. Nawet w tropikalnym klimacie uchodzą za trudne w stylizacji i bez szczepienia, doprowadzenie rośliny do zadowalającej formy jest często niemożliwe. Jak już napisałem wyżej, sprawa ma się inaczej z microcarpa, panda, salicaria itp, które można traktować "z grubej rury" i praca ze zbliżeniem zieleni do pnia to bułka z masłem.
Nie mam czasu na szukanie wątków na zagranicznych forach, do których linki mógłbym tu umieścić. Temat tego fikusa z racji jego popularności jako rośliny pokojowej przewijał się na bonsai forach wiele razy.
Krótką charakterystykę tej rośliny z punktu widzenia twórcy bonsai można znaleźć TUTAJ
Jeśli słowa Jerry'ego Meislika, znanego jako fikusowego bonsai guru, także nazwiecie tezą, nie mam już więcej argumentów i życzę powodzenia w pracy z benjaminami w północnym klimacie.
No to ja powiedział co wiedział, na temat tez, czy oczywistych faktów nie mam cierpliwości się wadzić i bez żadnego obrażania się w tym temacie to moja kropka.
Panie Ołdachowski co Pan taki nerwowy. Obraża się Pan, że nazwałem PANA kolegą?
Nie znam Pana z dokonań ogrodniczych i praktyki w tym zawodzie więc mniemam, że to co Pan Panie Ołdachowski tutaj wypisuje wynika z wieloletniej praktyki uprawy fikusów benjamina na skalę przemysłową. Bo jeżeli nie, to z czego? Z internetu?
A co to są Panie Ołdachowski te INTERNODY. Przyznam się, że starałem się zgłębić temat ale w drukowanej literaturze nic nie znalazłem a w internecie wszystkie drogi prowadzą na strony i fora konopne. Gratuluję źródła wiedzy. Może jednak lepiej było użyć określenia "międzywęźla"
Cytat:Sam defoliuję wszystkie swoje fikusy, łącznie z trzema rodzajami benjaminów
Pisze Pan tutaj prawdopodobnie o ODMIANACH? Bo rodzaju Benjamin w systematyce roślin nie ma.
Cytat:Defoliacja nie polega jednak na wyeliminowaniu internodów wraz z pąkami aż do samego pnia, a na usunięciu samych liści.
Defoliacja roślin polega na usunięciu liści w różny sposób czasami nawet z całymi gałęziami.
Cytat:Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do moich "tez". Moim zamiarem jest jedynie ostrzec przed zbyt odważnymi zabiegami z tym gatunkiem.
Dziękuję Mistrzu za ostrzeżenie.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Jeśli chodzi o nomenklaturę - internode to z angielskiego właśnie międzywęźla. W języku polskim nie istnieje słowo "internody" zatem nie można znaleźć nic na ten temat. Pojęcie jednak krąży bardziej w rolnictwie i sadownictwie.
Panowie czemu tyle negatywnych emocji w waszych postach? Mógł z tego wyjść na prawdę fajny temat dotyczący defoliacji benjaminów. Fajnie się to zapowiadało po postach Pana Włodka i Marcina ale wycieczki personalne trochę to popsuły. Proponuję wrócić do tematu bo jest na prawdę warty uwagi. Z moich obserwacji mogę tylko napisać, że w trakcie defoliacji warto zostawić 2-3 listki na końcach gałęzi aby mieć pewność że zabieg ten nie skończy się obumarciem danej gałęzi. Zapewne są osoby, które całkowicie gołocą swoje benjaminy a te bez problemu zieleń odbudowują ale myślę że przezorny zawsze ubezpieczony
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie.
jednej rzeczy tylko żałuję, ze nie zrobiłem fot benjaminowi jak go obciąłem na skina, ale mam taki pseudo lasek z benjamina to go uświetnię na fotach wiosną, twierdzisz że P. Meislik to guru od ficusów? myślę, że jesteś w wielkim błędzie lub nie widziałeś ficusów z Tajwanu, takie jest moje skromne zdanie.
[size=150]
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Osobiście uważam że jeżeli ktoś potrafi zafundować fikusowi warunki szklarniowe o dużej wilgotności, temperaturze i nasłonecznieniu to każde cięcie ujdzie mu na sucho. Reszta to kwestia umiejętności czy doświadczenia. Ja mam 2 benki od 10lat które co roku defoliuję "na raz" ale nie mam określonej dla nich drogi - są bo są mają się dobrze a stoją po zachodniej stronie mojego mieszkania. Mam też 2 retusy po wschodniej południowej stronie które za nic w świecie nie chcą rosnąć na oknie. MOD: Posty bez znaczenia dla tematu usunąłem. Prosiłbym byście zeskoczyli z poziomu swojego EGO na poziom INTELEKTU i się nie zabili. Kontynuujcie temat w kulturalny sposób wymiany zdań albo go zamknę.[/size]
Cytat:Jeśli chodzi o nomenklaturę - internode to z angielskiego właśnie międzywęźla. W języku polskim nie istnieje słowo "internody" zatem nie można znaleźć nic na ten temat. Pojęcie jednak krąży bardziej w rolnictwie i sadownictwie.
No właśnie jeżeli chodzi o nomenklaturę to w pierwszej kolejności dla poprawnej komunikacji używamy w Polsce języka polskiego a w przypadku publikacji naukowych dotyczących nauk przyrodniczych łaciny.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Grzesiek, nie ma wątpliwości, że tajwańskie misrocarpy to absolutny top.
Meislik uchodzi za guru fikusów w U.S. bo spopularyzował je przez swoje książki zachęcając do uprawy indoor. Współpracuje z wieloma artystami ze wschodu, z Tajwanu również. On sam jest z Michigan czyli z północy i jego obserwacje i doświadczenia z fikusami trzymanymi przez większość roku wewnątrz są cenne dla wszystkich miłośników tych roślin ze stref klimatycznych innych niż tropikalna.
Nie jest to dla mnie jakiś wielki autorytet ale wiele informacji z jego strony internetowej, czy z jego wypowiedzi na zagranicznych forach, jest bardzo przydatnych.
Co do moich fikusów to przez 7 miesięcy przebywają w szklarni (Irlandia, strefa klimatyczna 8-9), łacznie z kilkoma benjaminami róźnych maści (odmian :wink: ). Microcarpy reagują na drastyczne cięcia wspaniale. To samo Salicarie. Pąki pojawiają się na całej długości starszych części roślin, to oczywiście zależy od tego jak gęste internody :lol: były na tych częściach zanim dojrzały i stały się pniem czy gałęziami.
Z moich doświadzeń z benjaminami to tak jak pisałem wyżej, zabiegi jak np. redukcja pnia i planowanie odbudowy zieleni od podstaw, rozmieszczenie gałęzi, wybranie nowego lidera itp. kończyły się na ratowaniu formy drzewka przez szczepienie. Pąki wybijają w najmniej spodziewanych miejscach, część gałęzi pozostawiona bez pąków/stożków obumierała.
Co do defoliacji benjaminów, usunięcie WSZYSTKICH liści i przycięcie nowych przyrostów do 2-3 kątów (nodów) zawsze dawało świetne efekty, poprawiając ramifikację rośliny i oczywiście budząc pąki na pniu. Dlatego różnicuję defoliację od cięcia gałęzi bo są to zupełnie inne sprawy, w przypadku benjaminów kluczowe. Defoliacja zdrowej rośliny jest zawsze najbezpieczniejszą drogą do wywołania wybijania nowych pąków na pniu. Dopiero wtedy, gdy już wszystko pasuje do koncepcji zostaw co trzeba, a reszte tnij ile wlezie.
Sądząc po doświadczeniu i stażu niektórych użytkowników forum, wydawało mi się, że te zagadnienia są dla nich oczywiste.
Panie Włodku, bardzo dziękuję za przybliżenie mi historii Pańskiej kariery ale mam świadomość z kim mam do czynienia. Już od wielu lat.
Jestem niemal pewny, że nieporozumienie wynikło przez uogólnienie przez Pana wszystkich odmian fikusów jako jedno, gdzie oczywiste jest to, że benjaminy to zupełnie inne rośliny w porównaniu do np. Microcarpa.
I nie dziwię się temu bo poważny europejski miłośnik bonsai jakim jest Pan (ja nieskromnie również się do nich zaliczam) MA W DUPIE fikusy jako materiał, a już napewno benjaminy.
Każdy z nas ma to odczucie, że praca nad nimi to strata czasu, niektórzy zaliczą jako wyzwanie, a większość pozostaje z nimi bo je kocha jako rośliny.
Witam
To i ja wtrące swoje 5 groszy. Na zdjęciu jest mój fikus benjamina nad którym pracuje troche ponad 3 lata. Na początku wyglądał marnie co widać na 1 zdjęciu. Po 3 latach zagęszczania poprzez cięcie stożków wzrostu oraz defoliację krzak zaczyna przypominać stare drzewo o rozłożystej koronie. Z moich obserwacji a robiłem defoliacje na tym drzewku 3 razy sam zabieg defoliacji daje dość dobre efekty jeżeli chodzi o ramifikacje. Nie straciłem ani jeden gałązki przez ten okres. Oczywiście drzewko przez zimę jest doświetlane 8h na dzień.
Inna sprawa to zmniejszenie liści u benjamina poprzez defoliacje niestety ale ten zabieg daje mierne efekty w przypadku mojej rośliny.
Moim zdaniem jeżeli ktoś może zapewnić fikusowi odpowiednie warunki: dużo słońca(zimą doświetlanie oraz tacki z keramzytem), umiarkowana ilość wody , trochę nawozu to śmiało można ciąć całą zieleń i uzyskać przy tym super efekty.
Super przemiana, jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że moje drzewko może podobnie wyglądać . Yarek, a masz może zdjęcia swojego fikusa z liśćmi??
Pozdrawiam......