• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiąz drobnolistny i "Biohumus"
#1
Witam chciałem się podzielić pewnym spostrzeżeniem związanym z Wiązem drobnolistnym i jego nawożeniem. Zauważyliśmy razem z kolegą Łukaszem Czarneckim też z tego forum zależność nawożenia a zmianami chorobotwórczymi tego akurat gatunku. Łukasz miał wiąza w akadamie nawożonego biohumusem pół roku (dawki były nawet czasem większe niż zalecane ale w granicy rozsądku)

W moim przypadku Nawozem był „Biohumus - Forte”. Okazuje się że ten typ nawozu może powodować chlorozę u wiązów.
”Królikiem doświadczalnym" były 3 sadzonki wiąza w mieszance ziemi (Mieszanka Kawollka – ziemia do pikowania i żwir rzeczny), które po okresie 6 miesięcy nawożenia Biohumusem zaczęły cierpieć na dość mocną chlorozę. Na początku nie wiedzieliśmy z Łukaszem co może być przyczyną ale w pewnym momencie zmieniliśmy nawóz na typowy nawóz do Bonsai ( nie chce robić reklamy innemu producentowi).

Po zmianie :
Łukasz zmienił na nawóz Biogold
Ja zmieniłem na nawóz mineralny typowy do bonsai
Rezultatem jest ustąpienie wszelkich oznak chlorozy.
Okazuje się że Biohumus nie zawiera mikroskładników potrzebnych temu gatunkowi do wzrostu lub posiada za mało.

Pozdrawiamy z Jeleniej Góry - Kamil Darol i Łukasz Czarnecki


Załączone pliki Miniatury
   
  Odpowiedz
#2
Bo biohumusa nie stosuje się do tego typu roślin. Dla roślin o bardzo niskim zapotrzebowaniu pokarmowym powinien on wystarczyć ale w przypadku gatunków bardziej "żarłocznych" trzeba stosować dodatkowe nawożenie.

Sam humus może nie wystarczyć i wtedy trzeba sięgać po nawozy sztuczne. Oznaki niedoborów są charakterystyczne dla każdego z mikro i makroelementów, ale kiedy się już pojawią na roślinie, to jedyna rzecz jaka pozostaje do zrobienia to nawożenie interwencyjne ( najlepiej dolistne mniejszymi dawkami niż zalecane, ale za to częstsze).

Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#3
Nie wiem skąd takie twierdzenie. Biohumus jest jednym z najczęściej polecanych nawozów do bonsai. Ja sam przez 2 lata nawoziłem wszystkie moje drzewka nim i rozwijały się znakomicie- zarówno sadzonki jak i starsze okazy. Problem wystąpił tylko u wiąza więc stwierdzenie, że biohumus nie jest do tego typu roślin jest delikatnie mówiąc- dziwne.

Pozdrawiam
Pozdrawiam z Jeleniej Góry
Łukasz Czarnecki
  Odpowiedz
#4
Stąd Łukaszu takie stwierdzenie gdyż biohumus jest nawozem organicznym który to nie dostarcza w pełni składników pokarmowych roślinom. W okresie intensywnej wegetacji (wiosna, lato) powinno się nawozić nawozami mineralnymi. Biohumus to dobry nawóz ale ma inne zadanie niż nawóz mineralny.

Stąd takie stwierdzenie, Łukaszu.

Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#5
Dziwne jakoś zawsze podlewałem biohumusem i nic się nie działo. Co do nawozów mineralnych to nie dość, że można popalić korzenie to jeszcze powodują zasolenie podłoża. Czyli sugerujesz, że wszyscy bonsaiści którzy stosują tylko nawozy organiczne robią źle? Wink
Pozdrawiam z Jeleniej Góry
Łukasz Czarnecki
  Odpowiedz
#6
Po co te kłótnie? W tym temacie chodziło jedynie o przestrogę dla początkujących.
Przeważnie początkujący wybierają takie nawozy i słusznie bo nie da się nimi przedobrzyć jak z mineralnymi.Wszystkie inne gatunki Bonsai radzą sobie na "Biohumusie" lecz wiąz ma problemy po dłuższym nawożeniu.Nie chce się kłócić ale na butelce jest napisane że zawiera mikroelementy (innym roślinom starcza wiązowi nie )i tyle chcieliśmy pokazać.
  Odpowiedz
#7
Mówisz, że podlewałeś biohumusem i nic się nie działo. To o co chodzi z tym wiązem?

Bo nawozy mineralne stosuje się w bardzo niewielkich ilościach i są dla mądrych ludzi. Są nawozy mineralne wieloskładnikowe i jednoskładnikowe wtedy jesteśmy w stanie uzupełnić niedobór danego składnika w glebie. Są one mocno skoncentrowane i w postaci łatwo przyswajalnej dla roślin i efekty ich działania widać szybciej niż w przypadku organicznych. Ich nadmiar działa szkodliwie na glebę i organizmy w niej żyjące. Dlatego nawozy mineralne trzeba stosować bardzo ostrożnie i nie przekraczać dawek zalecanych w uprawie poszczególnych grup roślin.

Nawozy organiczne nie zawsze wystarczają aby zaspokoić potrzeby roślin we wszystkie niezbędne makro i mikroelementy. Z kolei nawozy mineralne nie zawierają substancji organicznych i nie wzbogacają gleby w próchnicę. Powinniśmy zatem w miarę możliwości oprzeć się na stosowaniu nawozów naturalnych i organicznych, uzupełniając je nawozami mineralnymi. Dla ludzi dla których problemem jest stosowanie organicznych i mineralnych wymyślono nawozy organiczno-mineralne. Jak wskazuje nazwa nawozy te, oprócz zestawu składników mineralnych, zawierają też substancję organiczną. Mogą być produkowane m.in. na bazie wyciągów z torfu czy też z węgla brunatnego. Tego typu nawozy, mogą się okazać najwygodniejszym wyborem dla amatorów, którzy zdają sobie sprawę z efektów ubocznych nadużywania nawozów mineralnych jak te o których Ty pisałeś i widzą potrzebę uzupełniania substancji organicznych w glebie.

Łukaszu ja nie stosuję nawozów mineralnych bo moje rośliny są zdrowe i świetnie rosną. Dlatego stosuję jedynie nawóz organiczny. Do moich adenium natomiast używam nawozów mineralnych bo jest taka potrzeba.

Jak widzisz Łukaszu nawozy są dla mądrych ludzi tak więc pisząc "zasolenie podłoża czy popalenie korzeni" wydaje mi się troszkę zbyt naciągane. Jak włożysz rękę do rozgrzanego oleju na frytki to poparzysz sobie dłoń co nie znaczy, że olej jest zły. Trzeba wiedzieć jak stosować olej a jak nawóz.

Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam.

p.s. Darol ja tu nie widzę żadnej kłótni ^^ rozmawiamy o nawozach czyż nie?
  Odpowiedz
#8
Zgadza się przecież nikt tu sie z nikim nie kłóci ani nie wyzywa więc nie wiem w czym problem.
Co do twojej wypowiedzi to jest pewna nieścisłość- najpierw zachwalasz nawozy mineralne (masz prawo) a potem piszesz dokładnie to samo co ja-

"Łukaszu ja nie stosuję nawozów mineralnych bo moje rośliny są zdrowe i świetnie rosną. Dlatego stosuję jedynie nawóz organiczny." Sam sobie zaprzeczasz w takim razie.

Podsumowując obaj używamy wyłącznie nawozów organicznych i wszystko jest cacy. Poczytaj dokładnie temat- ja zmieniłem nawóz z biohumusa na biogold (co jak pewnie wiesz również jest nawozem organicznym) i efekt był taki sam- wyraźna poprawa stanu drzewka. Nie ma tu nic do rzeczy w takim razie nawóz mineralny. Chodzi po prostu o problemy wiąz+biohumus. Liczę, że zaraz napisze tu ktoś kto od kilku lat podlewa swoje wiązy BIOHUMUSEM i wszystko jest cacy- wtedy będzie można zastanowić się nad położeniem geograficznym naszych miejscowości i zastanowić się głębiej w czym tkwi przyczyna (może woda?).
Pozdrawiam z Jeleniej Góry
Łukasz Czarnecki
  Odpowiedz
#9
Oczywiście, że zachwalam nawozy mineralne bo jeśli pojawią się jakieś oznaki niedoboru składników to zapewne sięgnę po nawóz mineralny ale jako tako nic się teraz nie dzieje. Nie ma przykazu stosowania nawozów a jedynie informacja, że powinno się, w przypadku niedoboru składników odżywczych stosować takowe. Więc jak najbardziej nie zaprzeczam sobie i nie pisałem tego samego co Ty - jeśli ciągniesz temat to rozwiń go tak, żeby osoby nieobeznane w temacie nie wyczytały tylko, że nawóz organiczny pali korzenie i zasala glebę. W takim razie po co jest? Trzeba troszkę szerzej o tym napisać.

Twój wiąz czy jak wolisz ten co widać na zdjęciu jak najbardziej do zdrowego okazu nie należy/należał więc jak najbardziej trzeba było dodać nawóz mineralny. Zmieniliście go na Biogold zatem zawierał on jakiś/jakieś składniki których nie miał biohumus i zapewne były to składniki mineralne. Nawet na stronie PB w sklepiku macie opis Biogolda, że naturalne składniki zostały wzbogacone o witaminy i minerały.

Proponuję zrobić test podobny to tego który zrobiliście. Nawozić biohumusem i gdy wystąpią objawy takie jak na zdjęciu po lewej stronie zasilić je nawozem mineralnym.

Tak więc nawóz mineralny MOIM zdaniem, jak najbardziej ma tutaj sporo do powiedzenia. Każdy może mieć swoje własne zdanie.

Poza tym temat powinien być chyba założony w wiadomościach podstawowych.
Dyskusje o bonsai - "Dział poświęcony rozmowom, prezentacji i omawianiu naszych drzewek zamieszczaniu ich zdjęć i szkiców."

Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#10
Chodzi po prostu o zmianę nawozu- nie musi to być mineralny ale może, tak samo jak może to być nawóz organiczny. Po prostu tym tematem chcieliśmy zasygnalizować zaobserwowane przez nas zjawisko. Rozmawiałem rok temu o tym z Panem Włodkiem- doszliśmy do wniosku, że problemem może być woda- może ale nie musi. Myślę, że ten temat będzie wystarczającym źródłem wiedzy dla kogoś kto w przyszłości natrafi na taki sam problem jak my i będzie wiedział jak go rozwiązać Smile

Jeszcze co do nawozów mineralnych- ja nikogo nie straszę. Każdy nawozi czym chce (niektórzy nawet nawozem do storczyków ale to już inna sprawa Tongue). Po prostu mamy morał z tej bajki taki- w naszym przypadku i naszych warunkach BIOHUMUS do wiązów po prostu się nie sprawdził. Widać z nawozami jest jak z szamponami do włosów- czasem dobrze go zmienić Wink

Pozdrawiam

P.S Zgadzam się, że Kamil powinien założyc ten temat w innym dziale- prosiłbym Bolka albo Patryka Radulaka o przeniesienie go Smile
Pozdrawiam z Jeleniej Góry
Łukasz Czarnecki
  Odpowiedz
#11
ja coś napisze od siebie, tu wszyscy macie racje , ale nie do końca , trzeba zmieniać nawozy co jakiś czas np. jak nawozimy biohumusem trzeba tez od czasu do czasu dodać innego nawozu mineralnego z wieloma składnikami , trzeba uwzglednic wodę jaka ona jest czy twarda czy tez ma dużo żelaza manganu i jeszcze wiele innych mniej lub bardziej chcianych składników fajnym i dość bezpiecznym nawozem jest osmokote wieloskładnikowy nawóz który rozpuszcza sie dość powoli ' jest to nawóz sztuczny i obornik naturalny np. z farm ubojni bydła , na rynku ogrodniczym jest wiele typów nawozów dostosowanych do prawie kazdego rodzaju i odmian roślin .
ale brawo za poruszenie tematu
Daniel Jakubowiak.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://danielj.bonsai-blog.net/">http://danielj.bonsai-blog.net/</a><!-- m -->
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości