Witam
Mam mały problem z moimi grabami. Moze bedziecie w stanie mi z nim pomoc. Ponad miesiac temu zaobserwowalem na jednym z trzech grabow dziwne odbarwienia, poczatkowo myslalem, ze moze ma to cos wspolnego z nawozeniem, wiec odstawilem calkowicie nawoz. Po jakims czasie jak nic sie nie zmienilo, spryskalem Topsinem. Jak widac na pierwszych zdjeciach i to nie pomogło i choroba postepuje. Na dzien dzisiejszy wyglada tak jak na pierwszych pieciu zdjeciach. Co gorsze zaobserwowalem, ze tak jakby przez ostatnie 2 tyg przeszlo to na 2 moje kolejne graby. Dwa ostatnie zdjecia sa z tych grabow, widac na nich tak jakby stadium poczatkowe tego cholerstwa. Bede wdzieczny za wszystkie sugestie i pomoc w zwalczeniu zarazy.
hmm albo grzyb albo spaliłeś drzewko choć liście zwijają się jak by jakieś robactwo po nich chodziło ciekawa sprawa
na sam początek zalecam odciąć zakażone gałązki może coś pomoże
sam juz nie wiem co to jest ;/ narazie pozbylem sie wszystkich "zakazonych" lisci z jednego graba, efektem czego stracil ponad polowe stanu lisci. Modle sie o to zeby mi nie padly, jezeli ktos ma jakies rady ktore moga pomoc bede bardzo wdzieczny.
możesz spalić już drzewka maja grzyba , ja mialem to samo nie pomogło nic topsin falcon biosept i inne drzewo nastepnej wiosny zejdzie, sprawdz pod kora tam jest problem
Daniel Jakubowiak.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://danielj.bonsai-blog.net/">http://danielj.bonsai-blog.net/</a><!-- m -->
Skoro mamy grzyba to moze lepiej go usmażmy z jajkami spalone nie są takie smaczne. Jacek, masz zacieniony balkon, często spryskujesz rośliny więc jest wilgotno... a grzyby to lubią. Wyjście jest jedno (już ci kiedyś mówiłem) kup nowe mieszkanie... całkiem przypadkowo ja sprzedaje i ile słońca. Tak już całkiem poważnie... na zdjęciach widać że tylko liście są chore, pąki i gałęzie wyglądają na zdrowe. Podjadę kiedyś do ciebie, zrobimy oprysk takim innym preparatem i będzie widać.
jedyne wyjscie jakie w mojej sytuacji jest teraz mozliwe to chyba tylko przywiezc moje roslinki do Twojej krainy wiecznego słońca bo u mnie rzeczywiscie wiecej cienia niz slonca, chociaz ostatnio juz tak czesto nie zraszalem.
Mimo wszystko podniosles mnie troche na duchu, bo strasznie bolalaby mnie utrata tych grabow, zreszta sam wiesz w takim razie czekam na Ciebie i Twoj preparat i postramy sie odratowac moich podopiecznych
Wygląd liści wskazuje na to, że jest to choroba fizjologiczna mająca podłoże w zaburzeniu pobierania wody lub składników pokarmowych. Podobne objawy jak te przedstawione na zdjęciach powstają w wyniku nieregularnego podlewana lub przenawożenia rośliny.W wypadku przenawożenia zbyt duże stężenie soli mineralnych w glebie blokuje pobieranie wody przez korzenie włośnikowe co następnie objawia się zasychaniem blaszek liściowych w pierwszej kolejności pomiędzy " nerwami". Dodatkowym efektem jest ciemne zabarwienie tkanek liścia. W wypadku przesuszenia rośliny w wysokiej temperaturze powietrza liście zasychają w całości ale jeżeli w miarę szybko zorientujemy się w zaistniałej sytuacji to podlaniu część blaszek liściowych zwłaszcza w pobliżu nerwów odżyje a pola pomiędzy nimi uschną. Podobny efekt występuje w wypadku notorycznego przelewania roślin z tym, że usychanie liści związane jest z gnilnym uszkodzeniem korzeni.
Zaburzenia fizjologiczne powstające w wyniku nieprawidłowej ilości makro i mikro elementów a szczególnie brak magnezu może powodować podobne objawy na liściach roślin. Objawy niedoboru magnezu występują przede wszystkim na starszych liściach.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Dziękuję za odpowiedz. Co mogę z tym teraz zrobić? Czy w ogóle da się z tym coś jeszcze zrobić czy rośliny są już, że tak powiem stracone? Choroba postępuję, oprócz tego jak liście wyglądały na tych fotkach, które już wrzuciłem pojawiają się też liście, które wyglądają tak jak na zdjęciu dołączonym do tego postu. Czy jedynym wyjściem jest czekanie czy da się coś zrobić?
Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że rośliny cały sezon były podlewane w ten sam sposób, problem natomiast pojawił się nagle na koniec sezonu i to odrazu na trzech grabach. Myślę, że nie miałem "okazji" ani przelać ani zasuszyć roślin. Graby z tego co wiem też chyba lubią lekko podmokłe podłoże, chyba że się mylę. Nie mam tu oczywiście na myśli, że były przelewane, bardziej chodzi o weryfikację tej myśli.
Sam zastanawiałem się ewentualnie nad przewożeniem. Rośliny przez cały sezon były nawożone obornikiem granulowanym + biohumusem, wszystko było w porządku. W pewnym okresie zwiększyłem trochę dawkę biohumusu, może to było błędem.
W swojej poprzedniej wypowiedzi określiłem prawdopodobne przyczyny wyglądu liści tego graba. Dokładniejsza diagnoza była by możliwa gdybym mógł roślinę obejrzeć w rzeczywistości a nie na zdjęciach. Nie jestem z zawodu fitopatologiem tak więc trudno mi się ustosunkować co dalszego postępowania. Mogę jedynie przypuszczać, że roślinom nic złego nie zagraża i w przyszłym roku będą rosły prawidłowo pod warunkiem właściwej pielęgnacji.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Najbardziej cieszy mnie ostatnie zdanie, też mam taka nadzieje. Martwi mnie tylko, fakt że z dnia na dzień coraz więcej liści, a właściwie na jednym grabie już wszystkie są "zarażone". Na dzień dzisiejszy wyglądają tak jak na zdjęciach zamieszczonych pod tym postem. Liczę ,że wszystko będzie dobrze i na wiosnę graby będą normalnie budzić sie do życia
W końcu mamy jesień. U mnie już 5 raz temperatury nad ranem sięgają -2'C Rośliny różnie reagują zdrowsze będą się pięknie przebarwiać a te lichsze tak jak twój. Popełniłeś jakiś błąd o których pisał pan Włodek teraz będziesz musiał bardziej zaopiekować się nim zimą i bardziej starać się w przyszłym sezonie. Dla pocieszenie mój grab też nie wygląda najlepiej