• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kongres EBA Audinocourt 2013
#31
Bardzo proszę moda o usunięcie ,lub przeniesienie tej jałowej dyskusji, bo dość mocno wypaczylem fajny temat za co przepraszam.
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#32
Panowie! Każdy z nas szuka czegoś innego w bonsai. Ważne żeby znaleźć to co interesuje nas najbardziej. Mnie osobiście jako Europejczyka interesuje zakres "europejski" bo nie będę miał już okazji jechać do Japonii na 10lat by tam wpoić część wiedzy w siebie która tam rozwijała się przez wieki. Osobiście nie będę rozwijał swojej wiedzy na temat sztuki bonsai poza kanon samego drzewa. Podobają mi się drzewa z Chin czy Tajwanu a wiadomo odbiegają one od Japońskiego idealnego drzewa i to sporo więc dlaczego Europejskie bonsai ma być takie jak Japońskie? Pewnie nie cytuję dosłownie słów które powiedział na wykładzie Rob Kempinski: "Weź ze sztuki bonsai to co najlepsze dodaj swój własny styl i powstanie coś niepowtarzalnego".
Doceniam wiedzę Tadka i cieszę się, że chce się nią dzielić a reszta powinna z tego korzystać a nie bić pianę - oczywiście każdy ma swoją rację ale co ma sytuacja z wykorzystanymi zdjęciami sprzed lat z widoczkami za bonsai nie mam pojęcia i nawet nie chcę mieć.

Jako MOD proszę tylko o wzięcie głębokiego oddechu bo już idzie ciepło i wszystko się zazieleni.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#33
Bardzo rozsądne podejście Bolka. Wszystko podlega ewolucji i sztuki też to nie omija. Dzięki temu mamy bogactwo gatunków malarstwa, muzyki itd. W bonsai różnorodność też jest bogactwem, a to że czasem patrząc na drzewo można próbować obstawiać kto jet autorem, bo widać charakterystyczny styl, to też jest zaleta. Może ktoś zarzuci, że to odbiega od japońskich kanonów, ale trzeba pamiętać, że japońska kultura i mentalność znacznie się różni od europejskiej, więc nie wymagajmy od europejczyków podobnego postrzegania sztuki bonsai. Nie jestem Japończykiem i nie mam zamiaru udawać, że jest inaczej.
I na koniec bardzo proszę, nie piszcie o podejściu europejskim jak o gorszym. Gdyby wszystko co wymyślone w Japonii było nadal na najwyższym poziomie właśnie tam, to Paweł Nastula nie był by mistrzem olimpijskim w judo, a Tarō Akebono nie został by nigdy yokozuną.
Damian Skiba
<!-- m --><a class="postlink" href="http://damianskiba.jimdo.com/">http://damianskiba.jimdo.com/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#34
Cześć

Jacku
Dziękuję Ci że jeszcze raz na spokojnie przeczytałeś moją wypowiedź i potrafiłeś ją obiektywnie ocenić.

Bolas,
doceniam w Tobie to, że szczerze mówisz iż w bonsai interesują Cię same drzewa, bez japońskiej otoczki kulturowej. I również doceniam to , że pomimo tego podejścia potrafisz przyjechać na nasze wystawy i posłuchać co kto inny ma do powiedzenia o swoim, innym od Twojego podejściu do bonsai. Bo mamy przecież XXI wiek i świat z małymi wyjątkami jest wolny, także każdy może iść swoją drogą bonsai i mieć z tego jak największą przyjemność.

Damian
Podałeś bardzo ciekawe porównania, chętnie bym się odniósł do nich ale późno już. Przy czym nie rozumiem co Ty z tym wywyższaniem się z japońską sztuką bonsai nad europejską, czy to jest do mnie ? Czy tak odbierasz moją chęć aby podzielić się z Wami tą odrobiną wiedzy, którą mam. Wiem że są ode mnie mądrzejsi i lepsi bonsaiści ale coś pisać nie mają chęci. A ja nie piszę żeby się chwalić czy wywyższać tylko żeby się podzielić, taką mam naturę i charakter. A że uczę się u Nobu no to o tym piszę, bo o czym mam pisać.

pozdrawiam

Tadek Bednarczyk
  Odpowiedz
#35
Tadku - usunąłem to zdanie o wywyższaniu się, bo było niezbyt szczęśliwie napisane i mogło zostać nieodpowiednio odebrane. Chodzi mi o to, że żadna ze szkół bonsai nie jest lepszą czy gorszą, bo różnorodność wzbogaca tę sztukę.
Czy poniższe rośliny pasują do japońskich kanonów bonsai? Na szczęście sztuka ta trafia na cały świat i każdy może coś od siebie dodać.

[Obrazek: aob_154_buddleja_saligna_410.jpg]
[Obrazek: bonsai-baggins-hobbit-home-by-chris-guis...450&crop=1]
[Obrazek: lit3.jpg]
Damian Skiba
<!-- m --><a class="postlink" href="http://damianskiba.jimdo.com/">http://damianskiba.jimdo.com/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#36
Ja od siebie dodam tylko, że jeśli mówimy o SZTUCE Bonsai to jak w każdej sztuce(muzyka, malarstwo rzeźba, teatr) kanonów, form, przestrzeni, interpretacji jest wiele. Każdy ma prawo do podziwiania tego co mu się podoba a zażarta dyskusja jest od wieków powiązana z różnym podejściem, różnych artystów. Mickiewicz i Słowacki mieli bardzo negatywne opinie na temat wzajemnych dzieł a jednak obaj byli wielcy.
Dzięki, miło czytało się o doborze zwojów Smile
Pozdrawiam,
Bartosz Warwas
http://bartoszwarwas.pl/
  Odpowiedz
#37
Cześć

Na początku przepraszam, że odpowiadam po półtoratygodniowym milczeniu, ale wolny czas to u mnie niestety towar deficytowy. Najpierw przygotowania do wiosennego Bonsai Juku i udział w nim, a po powrocie wpadłem w taki wir pracy że nie było czasu.
W paru słowach chcę się odnieść do tego tematu: japońskie a europejskie bonsai.
Będę oczywiście pisał o moim rozumieniu japońskiego bonsai.
Otóż wydaje mi się, że patrzenie na sztukę bonsai w Japonii jako na coś co jest jednorodne jest to błędne podejście. Reszta świata patrzy na japońskie bonsai tylko i wyłącznie przez konserwatywny pryzmat sztywnego podejścia do tzw. kanonu styli formowania drzew, wiadomo: Chokkan, Shakan, Moyogi, Chokidachi, Kengaj, itd. Opis tych styli znalazł się w wielu książkach i opracowaniach wydanych na świecie - właściwie w prawie każdej jest rozdział poświęcony japońskim stylom formowania drzew. I istotnie znakomita większość japońskich twórców bonsai trzyma się tej konwencji, a sztandarowym twórcą w tej konwencji jest wg. mnie Sensei Kunio Kobayashi, którego drzewa są tak idealnie uformowane, a chmurki na gałęziach tak idealnie wypracowane, że przynajmniej dla mnie jego drzewa są zbyt idealne, aż po prostu sztucznie wyglądają.
Jest też Sensei Masashiko Kimura po drugiej jakby stronie bieguna sztuki bonsai, a który po 11-letniej nauce u Sensei Motosuke Hamano, gdy założył własną szkółkę, zaprzestał trzymania się tego sztywnego kanonu i zaczął tworzyć w bonsai dzieła w swoim niepowtarzalnym stylu, który nazwałbym "free stylem" - szaleńczo poskręcane jałowce z dużymi połaciami rzeźbionego wybielonego martwego drewna. Wielu w Japonii na początku nie akceptowało jego dzieł, traktując je jako bardzo kontrowersyjne, gdyż wg. oceniających nie miały one swojego odzwierciedlenia w naturze, jednak niebawem Sensei Kimura uzyskał już najwyższe uznanie w Japonii. A ja po obejrzeniu zdjęć kilkusetletnich jałowców chińskich rosnących w naturze w górach w Chinach nie powiedziałbym, że nie ma takich poskręcanych drzew jakie tworzy Mistrz Kimura. Przy czym należy podkreślić, że Sensei Kimura potrafi jak najbardziej po mistrzowsku prowadzić drzewa w kanonie stylów bonsai, czego przykładem jest prowadzona dla klienta przez Mistrza sosna w stylu wyprostowanym, która zdobyła na 82 wystawie Kokufu Ten najwyższe wyróżnienie.
Zamykając temat japońskiego bonsai nie można pominąć całkiem innego niż w/w Mistrzowie podejścia do sztuki bonsai oraz wspaniałych dokonań w tej sztuce słynnego rodu Kato, począwszy od pierwszego w generacji Jihei Kato, jego syna (a właściwie usynowinego zięcia) Tomekichi, aż po jego trzech synów Saburo, Hideo i Terukichi. Najbardziej znanym i sławnym w świecie był Saburo Kato, który w swoim wystąpieniu w 1980r. na Międzynarodowej Konwencji Bonsai na Hawajach opowiedział o swojej i jak mniemam całego rodu Kato, filozofii i rozumieniu ducha bonsai.
Oto w skrócie najważniejsze jak dla mnie tezy jego wystąpienia:
- Siłą bonsai jest zdolność do przedstawienia największego piękna przyrody i to jest cel dla wszystkich, którzy tworzą bonsai,
- Ludzie którzy kochają bonsai doceniają piękno przyrody,
- Góry, rzeki i lasy są to piękne krajobrazy i są inspiracją bonsai,
- Bonsai jest darem natury dla człowieka. Ta forma natury jest jak najbliżej człowieka i przedstawia dramat życia, to natura bez początku i końca. Życie bonsai jest dłuższe od naszego. Tak więc ci, którzy zajmują się bonsai mają obowiązek sumiennie opiekować się bonsai, a bonsai muszą być przekazywane z pokolenia na pokolenie, aby zachować to życie. To jest ważne.


Mój Mistrz Nobuyuki Kajiwara był w latach 1986-91 uczniem najmłodszego z braci Kato - Terukichi. I właśnie takie podejście do bonsai jakie mają Mistrzowie z rodu Kato nam przekazuje: bonsai jako naturalne rosnące drzewa w różnorodnych krajobrazach, to jest główne motto Nobu Kajiwara i nasze. A czy nam to wychodzi to już jest inna sprawa, nieraz nie wychodzi ale staramy się.
A teraz może ktoś z Was przedstawi swoje tezy podejścia do bonsai, właśnie tego europejskiego bonsai. I od razu uprzedzam, że jak dla mnie to porzucenie kanonów i stylów już zrobił Sensei Kimura, a również od Nobu przez te 7 lat nauki ani razu nie usłyszałem, że to drzewko powinno się prowadzić w stylu Chokkan - wyprostowanym a tamto w stylu Shakan - pochylonym. Przyznaję się, że musiałem się podeprzeć książką żeby nie pomylić się w pisowni nazw japońskich stylów. Ja nic nie chcę wytykać ale zauważyłem na forach polskich i zagranicznych, że właśnie Europejczycy bardzo często i chętnie wspierają się tymi japońskimi nazwami stylów. Nie wiem co o tym sądzić.


pozdrawiam
Tadek Bednarczyk
  Odpowiedz
#38
Mała korekta - pewnie błąd w przepisywaniu książek:
Nie Chokidachi, Kengaj a Hokidachi i Kengai.
Japończyków u Kimury raziło to, że potrafił roślinę wykręcić do góry nogami i dodatkowo posadzić ją zielonym do dołu. Docenili gdy zauważyli, że doprowadził to do takiej perfekcji, że żadna roślina nie umarła mimo iż w wielu przypadkach nie powinna tego przeżyć. Dodatkowo wiele razy nie potrafiono udowodnić czy dana roślina nie jest też tanuki. Potrafi skracać rośliny grubości uda o połowę w ciągu jednego kształtowania bez konieczności wszczepiania korzeni i to budziło problemy jego podejścia. Kto ma lub miał styczność z książką ART OF BONSAI wie o czym piszę.
[Obrazek: 11-5-2010_books_020_13.JPG]
Myślę że takim "Europejskim Kimurą" jest bez wątpienia Carlos van der Vaart. Widziałem tą roślinę na żywo na Noelander Trophy i nie widać połączenia między górą a dołem a góra to przecież korzenie:
[Obrazek: van.jpg]
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#39
Cześć

Prace wiosenne przy bonsai wykonane, emocje związane z sąsiednim tematem wystaw w Polsce opadły, to może powrócimy do tematu europejskie a japońskie bonsai. Z góry mówię że nie szukam żadnej zwady tylko twórczej dyskusji w kulturalnej atmosferze.
Ja opisałem wydaje mi się dość obszernie moje postrzeganie japońskiego bonsai i teraz oczekuję zwrotnie jakiegoś określenia co to jest to europejskie bonsai i na czym polegają te różnice z japońskim. Jak na razie to tylko Bolas napisał, że w bonsai interesuje go tylko samo drzewo bez japońskich kanonów formowania i otoczki kulturowej przy wystawianiu. A jak Wy do tego podchodzicie ?

Ps.: Do MODa - a może ten kawałek z dyskusją wydzielić do działu Bonsai Coffee, bo po co robić zamieszanie w fotorelacji Włodka z Kongresu EBA.

pozdrawiam

Tadek Bednarczyk
  Odpowiedz
#40
cześć Teddy, może ja dołącze swoje spostrzeżenia.
Dla mnie podobnie jak dla Bol-asa Smile liczy się w głównej mierze drzewko. Pewno z innych powodów co dla niego. Dlaczego?
Ogrom wiedzy do zdobycia i trudność w zdobywaniu jej. Motyw finansowy, też tu się pojawia. Wydałem sporo kasy przez 13 lat na sprzęt, do tego dochodzą dość drogie doniczki. A tu jeszcze stolik trza dobrać, kandzi, itd. Nie dość, że trzeba wydać to jeszcze muszą do siebie pasować.
Mi osobiście podoba się forma prezentowania drzew tak jak to ma miejsce w ogrodach na stałych ekspozycjach tak jak stoją przez cały rok.

A co do stylów. Też nigdy nie posługiwałem się japońskim nazewnictwem i często muszę sprawdzić na necie co autor miał na myśli. A co do ich stosowania, to chyba na początku ludzie kurczowo się ich trzymają. Chodź według mnie stworzenie danego drzewa, które było by "ortodoksyjnie" prowadzone w danym stylu jest bardzo trudne i 90% albo 95% drzew się do tego nie nadaję. Co innego jest ze stylem naturalnym. Tu liczy się czucie, zmysły artystyczny itd., czyli wszystko to co przychodzi z wiekiem. I tu zaryzykowałbym twierdzenie, że w europejskim bonsai od jakiegoś czasu ludzi zaczynają właśnie iść tą drogą. Coraz więcej na wystawach jest zaskakujących drzew. Każdy chce być zapamiętany. A w miejscu gdzie wszystkie drzewa są wymuskane trzeba zaskoczyć widza naturalnym ułożeniem mocno odchodzącym od kanonów.
Ale czy styl naturalny to nie jest nic innego jak łączenie wielu stylów w jednym drzewie?

A tu coś na temat stosowania lub raczej jego zakazie konta prostego - Naka część 1. Jak widać można.

Najzwyczajniej w świecie, jest tego za dużo do ogarnięcia. Dzięki za Twój post odnośnie sztuki ekspozycji.


Załączone pliki Miniatury
   
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#41
I ostatnio coraz popularniejszy styl
[Obrazek: china_12.jpg]
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości