Moim skromnym zdaniem poprzedni pomysł był lepszy....teraz brakuje ci tylko strzał bo łuk i cięciwe już masz.
Poważnie mówiąc, drzewo straciło wg mnie na naturalności. Plusem jest to, że chciałeś giąć i to ci się udało. Nie złamałeś.
Paradoksalnie , wcześniej uważałem że miałem miałem strzałę i w dużej mierze dlatego postąpiłem jak postąpiłem :roll: . Choć jak widać na załączonych obrazkach natura produkuje takie strzały... Chciałem mieć jednak więcej akcji w tej roślinie dlatego taka decyzja.
Pewnie odginać nie będę , za bardzo się przywiązałem do tej nowej wizji :lol: ale dałeś mi do myślenia (a niech Cię).
Dzięki za post i pozdrawiam
O ile na pierwszej fotce prezentującej front widać dość ładny układ tak pozostałe pokazują wadę kompozycji - ale tak jak zauważył Bartek dałeś radę. Paradoksalnie bonsai to też sztuka nakładania drutów. Wiem że materiał jest ćwiczebny i to początki ale broń nas Boże od takich poczynań. Drut miedziany jak już nie masz profesjonalnego (który nie jest o dziwo drogi) to choć go przygotuj wyżarzając go - poczytasz o tym na forum - będzie ci łatwiej na nim pracować i przyzwyczajać się do tego co ma być w przyszłości. Jak ktoś się przyzwyczai do pracy na zwykłej tokarce ręcznej to nie posadzisz go na CNG i na odwrót oczywiście.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Nigdy nie słyszałem, żeby nakładanie drutów było sztuką. Drutowanie to technika, którą można wykonać dobrze albo źle
Właśnie zaczynam zauważać , że trzy grubości drutów to za mało. Przydałoby się z 5 lub nawet 6 grubości. Jeśli chodzi o technikę gięcia to przyznaję się bez bicia, że jadę intuicyjnie i bardziej zwracam uwagę na to jak ułożyć gałęzie niż na to jak nakładać druty :roll: Czasami jednak jak kombinuję za długo to druciki mi się rozjeżdżają lub odstają od formowanych elementów. Tak jak wspomniałem wcześniej zdaję sobie z tego sprawę ... bardziej mnie jednak boli ocena kompozycji no ale cóż "nie od razu miły nie od razu ..."
A sztuką jest to zrobić dobrze.
Reasumując panie Grochowski bo jak zauważył pan na PW nie jesteśmy na "ty" więc będę stosował dla pana adnotacje typu: SZTUKA* (* - patrz słownik j.polskiego PWN #2i3 eliminuj znaczenie #1,4-8)
Słownik j.polskiego PWN
sztuka
1. «dziedzina działalności artystycznej wyróżniana ze względu na reprezentowane przez nią wartości estetyczne; też: wytwór lub wytwory takiej działalności»
2. «umiejętność wymagająca talentu, zręczności lub specjalnych kwalifikacji»
3. «czyn dokonany dzięki takiej umiejętności»
4. «utwór dramatyczny przeznaczony do wystawiania na scenie»
5. «przedstawienie skonstruowane na podstawie takiego utworu»
6. «pojedynczy przedmiot, roślina lub zwierzę jakiegoś gatunku»
7. pot. «osoba o określonych cechach»
8. daw. «oddzielona część czegoś»
9. daw. «określona ilość tkaniny sprzedawana jako całość»
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Proponuję się przebadać na głowę... widzę, że już tu nawet nie można wtrącić, żadnej uwagi, bo zaraz "eksperci" wyprowadzą z tego cały wywód naukowy
I vice versa panie Grochowski skoro nie potrafi pan czytać ze zrozumieniem i wyciąga pan słówka z kontekstu. Niekiedy trzeba się zniżyć do czyjegoś poziomu żeby ten ktoś mógł zaskoczyć*
(*) - słownik PWN patrz #6 eliminuj #1-5
1. «napaść niespodziewanie na kogoś»
2. «o sytuacjach, zjawiskach: zdarzyć się lub wystąpić nieoczekiwanie dla kogoś»
3. «wprawić kogoś w zdumienie lub zakłopotanie czymś niespodziewanym»
4. «o elementach mechanizmów: wpaść we właściwe miejsce i zacząć prawidłowo działać»
5. «o silniku: zacząć pracować»
6. «zrozumieć coś»
Ale w tym wypadku jak to kilka lat temu śmiał mnie pan określić mianem "cwela" nabiera nowego znaczenia - śmiem podejrzewać, że nie znał pan definicji lub znaczeń tego słowa albo to ja nie znałem i określenie mnie jako "podkład kolejowy" nie powinno mnie obrażać.
To na tyle w ramach chorób głowy.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
Też cię bardzo lubię, pozdrawiam