Przedstawione tu techniki dotyczą przypadków, kiedy wszczepiana gałąź należy do tego samego drzewa. A jak ma się to do wszczepiania gałęzi z dwóch różnych drzewek, w dodatku różnych gatunków?
Chodzi mi o taki przypadek, że mam klona zwyczajnego, który rośnie bardzo intensywnie i będzie stanowił bazę szczepienia, oraz klonika palmowego, który rośnie u mnie bardzo wolno i byłby "dawcą" gałązek. Owe gałązki chciałbym wszczepić poniżej korony klonu. Oby dwa drzewka rosną w dużych donicach, które z kolei wkopane są w gruncie.
I teraz pytania:
Czy intensywny wzrost górnej części klonu nie zagłuszy wzrostu wszczepianych na dole gałązek?
Jeżeli tak, to czy powinienem ograniczać przyrosty klonu poprzez wycinanie nowych gałęzi lub usuwanie oczek?
Czy może wystarczy przycinać liście?
Jest jeszcze taka opcja, żeby nie robić nic i pozostawić wszystko naturze.
Co o tym sądzicie? Czy ktoś z Was szczepił dwa gatunki metodą "na przewierty"?
Wojtek
Rozumiem, że celem jest uzyskanie klonu palmowego jako bonsai?
Na początku obie rośliny będą całkowicie niezależne. Czyli w sumie jedyne, o co należałoby zadbać, to żeby korona klonu zwyczajnego nie zasłaniała światła i nie odbierała przez to energii liściom klonu palmowego. Czyli ustawić go odpowiednio w stosunku do słońca i ewentualnie lekko przyciąć część górnej korony.
Po przyjęciu się szczepienia, czyli roku lub dwóch, usunąć całkowicie koronę klonu zwyczajnego.
Tu nie ma szczególnych problemów fizjologicznych, natomiast mam wątpliwości, na ile wynik będzie miał sens estetyczny.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
To bardzo częsta technika a przy klonach stosowana na masową skalę. Polecam książkę Andrea Meriggioli mega kompendium nt bonsai z klonów tam jest pokazane jakie cuda można na nich wyprawiać.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk