Dzięki za opinię Michale. Roślina sama wskazała drogę do budowy korony po tym, jak wypuściła dziesiątki pędów z centralnej części pnia i na rozwidleniu konarów. Wystarczyło wyselekcjonować pędy i ukształtować drutem. Fakt, samo założenie też mnie drażni, potrafię lepiej, ale w takim stanie estetycznym roślina przezimuje. Druty są na tyle luźno nawinięte, że nie uszkodzą ani starej kory ani tej delikatnej na pędach. Roślina rośnie w dość dużej donicy i tak jak radzisz, narazie w niej zostaje na sezony zagęszczania. Co do rzeźbienia, kwestia dla mnie przyszłościowa, choć wiem, że póki rzadki jest sam głóg było by łatwiej. Czas pokaże.