• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Brzoza brodawkowata
#1
Wyjąłem ją ze 3 lata temu u znajomego z ugoru. Miała już białą korę, była delikatna i zwiewna. Wtedy podobała mi się. Po posadzeniu w donicę niewiele przy niej robiłem.
   

Z czasem odrzuciła to i owo i moja cierpliwość do rośliny na przekór wzrosła ale koncepcja wygasła.
   

W tym sezonie wyglądała już nienajgorzej
   

A że dzisiaj nie miałem ochoty iść na pochód demolować miasta, ukręciłem coś takiego
   

   

Zdaję sobie sprawę że forma dość odważna jak na brzozę, bo jest wrażliwa na ingerencję. Jednak z dobroci jakie miała w koronie plus łukowaty pień wydaje się być jedynà słuszną. Roślina ma ok 50 cm wys. i wciąż w pojemniku roboczym.
  Odpowiedz
#2
Wpi....dol to mógłbyś ty dostać co najwyżej.
  Odpowiedz
#3
Nie znamy się na żartach wybrednych, co Artur_78?
  Odpowiedz
#4
Ja myślę, że odrzuciła "to i owo" właśnie przez to, że ją kręcisz na zimę(co w tym przypadku też może takim zachowaniem się drzewka skutkować), co w przypadku brzozy powinno się robić po wypuszczeniu liści. Ogólnie styl smagany wiatrem do mnie nie przemawia akurat przy tym drzewku, ciekawszym rozwiązaniem byłby jakiś delikatny literat.
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#5
Robert, masz racje po części. Wcześniej robiłem korekty pędów w trakcie wegetacji poprzez drutowanie i zdarzało się że już po tygodniu drut zaczął kaleczyć nabuzowane gałązki a one nie ukształtowały się na tyle odpowiednio. Wcześniej nie drutowałem tej brzozy w okresie jesiennozimowym a wcześniejsze straty pędów następowały w okresie wegetacji.

Może sukcesem do kształtowania brzóz jest tylko przycinanie?
  Odpowiedz
#6
Nie wiem, przynajmniej tak piszą w knichach o drutowaniu, ja do swoich pierwszych brzózek będę się przymierzał na wiosnę gdzie będę kopał materiał przygotowywany przez kilka sezonów.

Co do przycinania to wątpię aby się dało tak pokierować gałąź aby szła do ziemi tak jak brzoza ma w naturze bo pewnie przyrosty i tak będą ciągnąć do góry, może rozwiązaniem jest napinanie grubszych gałęzi do pnia drutem a odrosty drutować w połowie sezonu gdzie nie ma już takich skoków przyrostu na grubość.

Jako ciekawostkę powiem, że widziałem kiedyś w jednej ze szkółek ogrodniczych brzozy brodawkowate do ogrodów takie na 3 - 4 metry wysokie było to wczesną wiosną kiedy przywozili towar i te drzewka miały wszystkie gałęzie ściągnięte do pnia i spięte taśmą(co nadawało im wygląd taki jak w naturze), pytam się czy to tak spięli aby im w transporcie nie przeszkadzało, a sprzedawca mi mówi, że tak spięte są od wtedy kiedy zrzucą liście i rozcinają taśmę dwa tygodnie po pojawieniu się liści. Czy są problemy z gałęziami to już nie zapytałem.

Tu masz link do brzozy na czeskim forum, drutowana w połowie marca, defoliacja pod koniec czerwca
http://www.bonsai-greenhorn.cz/viewtopi ... 1dc73a1d30
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#7
Robercie, zatem radzisz rozdrutować roślinę na czas zimowania? Ryzyko jest spore i nie chciałbym stracić tych przyrostów.
Z taśmami o których wspominasz też się spotkałem, na młodych brzozach robi się też często chochoły chroniàce przed mroźnymi wiatrami.
  Odpowiedz
#8
Ja Ci w tym temacie nie doradzę, tak jak wspomniałem nie mam jeszcze żadnej brzozy w domu więc nie powiem czy to ma sens drutowanie na zimę czy nie. Może zapytaj się forumowego kolegi z tego tematu on ma większe doświadczenie brzoza-t15210.html
Pozdrawiam.
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości