12-21-2015, 12:16 PM
Witam, kilka dni temu dostałem takie drzewko i chcę zidentyfikować szczegółowo jaki to jest gatunek by w miarę możliwości odpowiednio się nim zająć .
[foto robione w nocy]
Napisałem na takim ''amerykańskim'' forum to mi mówią że ficus. Tylko czy to Retusa / Ginseng - za bardzo się na tym nie znam i nie wiem czy to ma jakieś szczególne znaczenie tzn jaka odmiana fikusa.
Postawiłem drzewko na parapecie kierując się poradami - że "w zimie i tak mają u nas strasznie mało słońca i dzień jest krótki" także niech ma jak najwięcej światła.
Znalazłem jakiś spryskiwacz który daje taką ładną ''chmurkę'' pary wodnej i tym zacząłem zraszać CAŁOŚĆ - to znaczy listki; korzeń i potem bardziej ''grubo'' na grunt.
Kiedy podniosłem roślinkę zobaczyłem że zaczyna lekko wyciekać woda z dziurek na dnie to odlałem temat i to na razie cała moja wiedza co z tym robić. Słyszałem że nawozić powinno się z przyjściem wiosny a teraz "dać spokój".
Proszę o jakąś poradę bo na razie drzewko choć nie jest szczególnie okazałe to ma szansę na świetlaną przyszłość, nie chciałbym by po miesiącu okazało się że liści już nie będzie a roślina zacznie umierać bo robię coś 'bardzo zle' !
Pozdrawiam
[foto robione w nocy]
Napisałem na takim ''amerykańskim'' forum to mi mówią że ficus. Tylko czy to Retusa / Ginseng - za bardzo się na tym nie znam i nie wiem czy to ma jakieś szczególne znaczenie tzn jaka odmiana fikusa.
Postawiłem drzewko na parapecie kierując się poradami - że "w zimie i tak mają u nas strasznie mało słońca i dzień jest krótki" także niech ma jak najwięcej światła.
Znalazłem jakiś spryskiwacz który daje taką ładną ''chmurkę'' pary wodnej i tym zacząłem zraszać CAŁOŚĆ - to znaczy listki; korzeń i potem bardziej ''grubo'' na grunt.
Kiedy podniosłem roślinkę zobaczyłem że zaczyna lekko wyciekać woda z dziurek na dnie to odlałem temat i to na razie cała moja wiedza co z tym robić. Słyszałem że nawozić powinno się z przyjściem wiosny a teraz "dać spokój".
Proszę o jakąś poradę bo na razie drzewko choć nie jest szczególnie okazałe to ma szansę na świetlaną przyszłość, nie chciałbym by po miesiącu okazało się że liści już nie będzie a roślina zacznie umierać bo robię coś 'bardzo zle' !
Pozdrawiam