• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sakura Bonsai seeds, Japanes maple, Dwarf Lemon Tree
#1
Witam,
Mam kilka rodzajów nasion sprowadzonych z Japonii:
Sakura Bonsai seeds (wisnia japoñska), Japanese maple (klon japoñski) i Dwarf Lemon Tree (drzewko cytrynowca).
Czy są jakieś szczególne wymagania, żeby wychodować z nich roślinki?
Czy termin wysiewu ich jest istotny?
Jaki jest okres kiełkowania tych nasion?
Czy podłoże do wysiewu ma być jakieś szczególne?
Pozdrawiam
  Odpowiedz
#2
Może na początek wyjaśnij nam co to ma wspólnego z prebonsai ?? A po drugie mam nadzieję że moderator nie będzie miał mi za złe wklejenie tego linku:
http://www.przyjacielebonsai.home.pl/fo ... .php?t=269
A po trzecie pewna koleżanka w pracy, jak się dowiedziała czym się interesuję, to usiłowała mi wcisnąć nasiona bonsai skądś tam sprowadzane, chyba właśnie z Japonii, na moje uwagi że potrzeba z 10 lat żeby przynajmniej mieć jakąś roślinę z którą coś można zrobić, i że wolę raczej odhodowane sadzonki usłyszałem że idę na łatwiznę Nie znam się na kiełkowaniu nasion (no wiadomo musi być stratyfikacja żeby pewne substancje przestały działać a zaczęły działać inne) ale okazało się (od tejże koleżanki), że są tacy "mocarze", którzy teraz w czerwcu fundują sprowadzonym nasionom ekstra szybką stratyfikację, nasiona kiełkują i PODOBNO siewki są zdrowe - ale to już niech ktoś obeznany z tematem się wypowie czy jest to zgodne z zasadami sztuki 8) .
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#3
Pawle kochany a może tak wyrób sobie swoje zdanie na ten temat. Moje jest takie że krytyków filmowych jest wielu i potrafią powiedzieć o filmie czy sztuce teatralnej masę rzeczy jest tylko jedno ALE... ale sami niczego nie wyreżyserowali.
Z tą sztuką jest podobnie. Możesz zacząć od nasion nikt ci tego nie zabroni ale już nie raz powtarzałem że jakby pierwsi bonsaiści w tym kraju zaczęli właśnie od tej jedynie słusznej drogi to aktualnie spod ich ręki wychodziłyby pierwsze rośliny na które można by było popatrzeć a najstarsze z nich miałyby niewiele ponad 20lat. Czy aby namalować obraz czy to dobry czy to zły musisz najpierw nauczyć się produkować farby i pędzle?
Podejrzewam że ten sam kit który sprzedaje ci koleżanka sprzedał jej gość który wcisnął jej nasionka a bonsaistę poznasz po jego drzewach a nie ilości sadzonek w ogrodzie.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#4
Ej Bolesławie - moje zdanie chyba jasno wynika z mojego postu. A poza tym w zasadzie pełna zgoda, z tymże krytyk sztuki krytykuje coś co jest, tu zaś na razie nie ma niczego. Można co najwyżej skrytykować zamierzony sposób postępowania. A pisząc o tej koleżance miałem własnie na myśli by kolega Adam się zastanowił czy taka droga ma sens, bo sprzedawcy marketingiem potrafią naprawdę ludziom zdrowo w głowach namieszać.
Paweł Dembek
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości