• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wiąz drobnolistny - liście opadają
#1
Witam wszystkich,

Od maja posiadam wiąz drobnolistny (gatunek: ulmus parvifolia). W połowie maja był przesadzany i przycinane były korzenie (przyczyną tak szybkiego przesadzenia była obawa przed obecnością larw). Po przesadzeniu drzewko ładnie się rozwijało i wypuszczało nowe listki oraz gałązki, również korzenie ładnie się rozwinęły (załączam zdjęcie). Niestety już początkiem czerwca wiąz zaczął gubić liście (opadają żółte jak i zielone - zdjęcie listów poniżej). Wiąz stał na parapecie od strony północnej, ostatnio przeniosłam go na stronę południową (bardziej słoneczną). Wcześniej podlewałam go codziennie spryskiwaczem ale od tygodnia zaczęłam podlewać go aż do przelania (co ok. 2 dni kiedy zauważę, że ziemia jest już sucha). Od maja nawoziłam go maksymalnie 3 razy preparatem BioPon Bonsai. Zauważyłam, że niektóre listki nie opadają ponieważ są uwieszone na cieniutkich pajęczynkach, niestety nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach ponieważ nitki są bardzo cieniutkie i pojedyncze. Czym może być spowodowany zły stan mojego drzewka? Ze względu na wspomniane wyżej nitki zastanawiam się czy to może być przędziorek? Przeglądając podobne tematy na forum przeczytałam, że może to być również chloroza liści jednak chciałabym prosić o pomoc w diagnozie. Wydaje mi się, że mogłam zbyt słabo nawozić drzewko jednak boję się, że w tym stanie nawożenie może być dla niego niebezpieczne.
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ bardzo zależy mi na uratowaniu drzewka. Pomimo krótkiego czasu jaki je posiadam, bardzo się do niego przywiązałam.


[Obrazek: 82e42173adb2.jpg][Obrazek: bef81bef26aa.jpg][Obrazek: 907edd3eff5d.jpg]
  Odpowiedz
#2
Jeśli widzisz pajęczynki to na 99% przędziorek. Poobserwuj czy nie widać malutkich szkodników.
  Odpowiedz
#3
Witam!
Także mam problem z wiązem drobnolistnym. Kupiłam drzewko w leroy merlin w maju, po przyniesieniu do domu i regularnym podlewaniu bardzo szybko zaczął wypuszczać nowe pędy. Kiedy na pędach było po 8 listków, przycięłam je do 2-3 listków, dosłownie 4 pędy. Nie zmieniłam mu miejsca ( stoi przy południowo - wschodnim oknie), ani częstotliwości podlewania i mimo to gubi liście. I nie wiem - czy to przycinanie to był dla niego zbyt duży stres? Czy w ogóle może te rośliny z leroy merlin nie są dobrej jakości? Również mi zależy, żeby uratować drzewko, to był prezent dla mojego chłopaka. Proszę o porady, czy i jaki kupić nawóz, lub co mogę zmienić w pielęgnacji drzewka?
  Odpowiedz
#4
I koleżanka uważa że po tak lakonicznym opisie ktoś cokolwiek pomoże.Zamieszczenie zdjęć dało by większe pole do manewru. Roślina zakupiona w maju / którego roku??? / bo jeżeli bieżącego to te cięcia chyba cokolwiek za szybko. Co to znaczy regularne podlewanie??Jaką wodą drzewko jest podlewane? Jak wyglada doniczka??.......te pytania można mnożyć
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#5
alices napisał(a):Witam!
...Kiedy na pędach było po 8 listków, przycięłam je do 2-3 listków, dosłownie 4 pędy. Nie zmieniłam mu miejsca ( stoi przy południowo - wschodnim oknie), ani częstotliwości podlewania i mimo to gubi liście. I nie wiem - czy to przycinanie to był dla niego zbyt duży stres? ... Proszę o porady, czy i jaki kupić nawóz, lub co mogę zmienić w pielęgnacji drzewka?
Częstotliwość podlewania jest sprawą względną, zależy od wielu czynników.
Może po przycięciu należało nieco zmienić właśnie tę częstotliwość.
Inna sprawa, to które listki, ile i jak często gubi. Bo normą jest, że starsze listki z czasem zamierają samoistnie. Jeżeli przycięłaś wszystkie młodsze, a zostały po dwa najstarsze to być może nie należy się dziwić?
Na razie o nawożeniu nie myśl, bo możesz pogorszyć sytuację.
Wstaw jakieś zdjęcia.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz
#6
Sprawa wygląda tak: kupiłam bonsai w maju tego roku. Mam książkę o bonsai i z niej wyczytałam jak pielęgnować roślinkę. Np. podlewanie - ma mieć wilgotne podłoże, podlewać, kiedy ziemia przeschnie, więc podlewałam ją codziennie po trochu. Teraz myślę, że pewnie to za często... Podlewałam ją zwykle przefiltrowaną wodą z kranu. Listki opadają codziennie, najczęściej najpierw lekko lub bardziej żółkną. Codziennie opada ok 6 listków. Załączam zdjęcie jak wygląda roślinka i jak wyglądają listki.
Wiem, że jestem amatorką w tej sprawie, więc proszę o trochę więcej wyrozumiałości


Załączone pliki Miniatury
           
  Odpowiedz
#7
alices napisał(a):...Listki opadają codziennie, najczęściej najpierw lekko lub bardziej żółkną. Codziennie opada ok 6 listków...
Takie zamieranie i opadanie listków w takim tempie to nie jest normalne.
Coś musi być tego przyczyną.
Powodów może być wiele, systematyczne przelewanie, zasolone podłoże, jakość wody, suchość powietrza, brak światła, szkodniki, wirusy... a może to jeszcze ciąg dalszy aklimatyzacji i odreagowanie marketowych stresów?
Na odległość i nie znając dokładnie historii nie sposób zawyrokować.

Przede wszystkim na początek wyjmij drzewko z doniczki i zobacz co tam się dzieje, jak się mają korzonki, jak wygląda podłoże... no, ale żeby to ocenić też trzeba nieco doświadczenia.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz
#8
Przede wszystkim to skupiłbym się na ostatnich słowach Józefa
jm48 napisał(a):no, ale żeby to ocenić też trzeba nieco doświadczenia.
.
Można wyjąć roślinę i popatrzeć na korzenie, ale jak nie wiesz czego szukać i jak ma wygladać stan normalny to skończy sie na tym że sobie popatrzysz.
Ja bym zrobił tak : zabrałbym tą podstawkę spod doniczki, do podlewania stosował nie wodę filtrowaną tylko odstaną a najlepiej deszczówkę - leje ostatnimi czasy jak z cebra więc problemów z pozyskaniem nie powinno być. Dobrze byłoby też zdać sobie sprawę jaka woda jest w kranie / chodzi mi o twardość wody /. Na tym etapie zaawansowania jeżeli zaglądałbym do doniczki to tylko po to aby sprawdzić jak wyglada drenaż. Nie wiem jakimi warunkami dysponujesz ale myślę że jeśłi jest taka mozliwość to wystawibym tego wiąza na zewnątrz w połcień, przynajmniej światła miałby więcej a następnie trzeba czekać. KIedyś na tym forum ktoś powiedział : "zanim zaczniecie myśleć o bonsai nauczcie sie utrzymywać rośliny przy życiu"
i ja się z tym zgadzam
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości