Dostałem takiego pierisa - rósł 10 lat w gliniastym dołku wypełnionym torfowym podłożem (niemal jak w donicy), także pozyskanie bez żadnych strat korzeni. Zresztą chyba korzenią się płytko jak rododendrony. Moje pytanie to czy ciachać go na "pałkę"? Da się coś sensownego z tego "wyciągnąć" czy lepiej dać sobie z tym spokój? Mam ktoś jakieś doświadczenie z pierisami?
Tak to wygląda (a właściwie wyglądało bo już są spore przyrosty) w tym roku. Gałęzie w Pierisie są bardzo kruche, także nie jest to do końca to jakie było moje zamierzenie, ale szybko odrasta.
Dzięki, ciesze się tym bardziej że to moje pierwsze cięcie strukturalne i drutowanie w życiu. Drzewko ma niesamowity wigor, ale strasznie kruche gałęzie. Wie ktoś może o jakiej porze roku są najmniej kruche?
Aktualizacja - 2022 - drzewko otrzymało docelową donicę, powstała nowa gałąź tylna która jest na razie zapuszczana dlatego robi trochę chaosu, a wygląda tak: