Drodzy, jak się pewnie domyślacie poszukuję pomocy dla rośliny bonsai. Moja prośba jest na tyle pilna i ważna, ponieważ roślina ta nie należy do mnie a do mojego chłopaka. Miałam się nim opiekować a wyszło jak zawsze! Efektem tego jest wysuszona roślina, która straciła 90% swoich liści oraz mój zawiedziony i smutny facet. Czy znajdzie się tu jakaś dobra dusza, która podpowiedziałaby mi jak uratować drzewko? Dziękuję!
Podaj więcej informacji: Gatunek, w jakim miejscu stoi, jak podlewasz itd...
Jakaś karę dostał, że go bez światła trzymaliście?
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
To powinno być karalne. Bez nawozu bez światła to jakieś szaleństwo. Może właściciel gdy zostanie zamknięty w piwnicy bez wody i żarcia zobaczy, że nie ma siły i włosy mu wypadają garściami?
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Ogólnie to sam mam ze dwa drzewka na koncie bo przedobrzylem w jednym sezonie. Tłumacze sie bo mam parę fikusów i naprawde w przeciwieństwie do niektórych gatunków trzeba się postarać żeby wykończyć fikusa. Lub chcieć... Daj mu światła podlewaj częściej. Fikusy kochają wilgoć. Ja swoje zraszam parę razy na dzień do tego stoją na podstawce z mokrym keramzytem i nie wyglądają jakby miały za dużo wody. Nie zatopione go ale podlewaj i zraszaj. Światło to podstawa. Może coś z tego jeszcze będzie. Pozdrawiam