• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
sosna - igly
#1
mam pytanko. źródła się rozmijają w odpowiedziach. igłt sosny skubac czy przycinac :?:
  Odpowiedz
#2
przycinac
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#3
Żebyś jeszcze wiedział dlaczego tak a nie inaczej to przeczytaj:
Skubiąc igły możemy zniszczyć pąki śpiące, przycinając igłę pąki na pewno nie zostaną uszkodzone, ponieważ w trakcie procesu odrzucania igły pozostaje na nich "osłonka". Przycinając nie ma też możliwości uszkodzenia kory tak jak by to było w trackie skubania.
Pozdrawiam,
Michał Bożek
  Odpowiedz
#4
dzieki bardzo bo w literayurze bylo skubanie a wczesniej slyszalem ze ciecie jest zdrowsze.
  Odpowiedz
#5
No jak dla mnie to zależy co chcesz osiagnąć. Jeśli chcesz tylko przerzedzić mase zielona wtedy ja stosuje cięcie. Natomiast kiedy zależy mi na uaktywnieniu pąka śpiącego wtedy stosuje wyskubywanie igieł.
Doprowadzenie światła, tlenu i miejsca na rozwój ułatwia w znacznym stopniu aktywację nowych pąków ( i oczywiście podstawowa rzecz - odpowiednie zarzadzanie hormonami poprzez uszczykiwanie).

warto też wyskubać wiekszą ilość igieł, gdyż jak wspomniano wyżej, łatwo wyrwać owego pąka razem z igłami. Ważne jest też to żeby wyrywać igły pojedynczo a nie dwie naraz.
  Odpowiedz
#6
tak, troszke zagmatwales , jest to dla mnie dosc dziwna teoria , uczono mnie inaczej, mozesz przyblizyc cos na temat tego skubania? jak to jest z piecioiglowymi sosnami tez zostawiasz jedna igle? serio nie mam zbyt dlugo sosny, ale ludzie , ktorzy sa dla mnie autorytetami tlumaczyli inaczej
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#7
Też kiedyś igły wycinałem bo myślałem że tak jest lepiej ale Bogdan Pociask mnie "wyprostował" że igły się wyskubuje a robi się to tak żeby nie zniszczyć tkanki. Nie zostawia się na gałęzi niepotrzebnych ogonków które tam gniją.
Piotr
  Odpowiedz
#8
Mam wielką prośbe aby odpowiedzi w tak waznych kwestiach byłypodparte rzeczywistą wiedzą a nie gdzieś zasłyszanymi opowieściami. Tak więc igły na sosnach wyrywa się i przycina. Każdy sposób jest dobry ale zależy od tego co chcemy uzyskać i o jakiej porze roku jest wykonywany. Igły wyrywamy nie pojedynczo ale cały pączek i to w taki sposób aby nie uszkozić tkanki wokół niego.
Panie "PIT" - Nie wierzę w to aby Bogdan powiedział to, że po przycięciu resztki igieł będą gniły. Zbyt długo on się zajmuje bonsajami aby wprowadzać ludzi w błąd.
Panie PINACEAE BART - Igły nie odpowiadają za zarzadzanie hormonami wzrostu. Tą role pełnią stożki wzrostu pędów. Ilość tlenu wokół igieł i liści nie decyduje o inicjacji wzrostu pączków śpiących. Należy wiedzieć również , że to właśnie igły i liście same wydzielają tlen i oczywiscie im ich jest wiecej to i tlenu jest więcej.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#9
Panie Wog. Nie napisałem ze wyrywam tylko jedna igłe a druga zostawiam. Musiało nastąpic jakieś nieporozumienie. Wyrywam dwie igły z pochewki jednak nie robie tego jednoczesnie, lecz wpierw jedna, nastepnie druga. sosny piecioigłowej nie mam ale z tego co wiem sprawa ma sie inaczej niz u dwuigłowych.


Panie Pietraszko. Tutaj również nastąpiło nieporozumienie. Pisząc :

"Doprowadzenie światła, tlenu i miejsca na rozwój ułatwia w znacznym stopniu aktywację nowych pąków ( i oczywiście podstawowa rzecz - odpowiednie zarzadzanie hormonami poprzez uszczykiwanie). "

Chodziło mi właśnie o uszczykiwanie świeczek (stożków wzrostów) a nie igieł. mój błąd powinienem to zaznaczyć. Jeśli chodzi o tlen, światło i miejsce to również nie napisałem, że decydują o aktywacji pąka spiącego, natomiast znacznie ułatwia ten proces. Postaram sie po krótce omówić te zagadnienia z mojego punktu widzenia i na podstawie mojej wiedzy, którą udało mi sie zdobyc .
Światło - wpływa na proces przemiany fitochromu. Pod wpływem światła fitochrom P660 przekształca się w P730. Ten uaktywnia procesy metaboliczne (np. może wpływać na syntezę auksyn i giberelin, jest odpowiedzialny za spoczynek pędów i wiele innych). Ogólnie pisząc światło daje znak komórką, że nadszedł ten czas kiedy można zacząć rosnąć.
Tlen - rozwijające sie komorki muszą oddychać
Miejsce - Wiadomo.
Co do uwagi Pana Pietraszki. Cytuję : "Należy wiedzieć również , że to właśnie igły i liście same wydzielają tlen i oczywiscie im ich jest wiecej to i tlenu jest więcej". Jak najbardziej jest to prawdą jednak w tym przypadku pąk uśpiony znajduje sie w pochewce między dwoma igłami które ściśle do siebie przylegają i światło tam nie dociera, a tam gdzie jest ciemno rośliny nie wydalają tlenu lecz CO2.

Techikę która przedstawiłem opieram na doświadczeniu nie moim (u mnie efekty sprawdze w tym roku) lecz na artykule Pana Morten Albek. Odnośnie światła tlenu i miejsca są to moje spostrzeżenia i wiem też, że wielu innych bardzo dobrych hodowców jej nie stosuję (czytałem ich artykuły). Stosują przycinanie igieł i ponoc osiągają również podobne efekty.

Pozdrawiam

Bartosz Kolasiński
  Odpowiedz
#10
Jest roznica miedzy przycinaniem a wyskubywaniem igiel jest tak jak Włodek wspomnial tylko gdzies mu to w zdaniu ucieklo pozwole sobie to sprostowac.
Wyskubujac rzeczywiscie mozemy uszkodzic nie tylko pak uspiony ale także tkanke na roslinie. Wiec moze to byc miejsce narazone np. na infekcje grzybowa. Co do usuwania igiel przec ciecie to osobiscie stosuje to na cienkich dlugich galazkach ktore chce skrocic lub uzyskac na nich wieksze zageszczenie igiel. Jesli na nich zastosowalbym wyskubywanie, co jest tez mozliwe, prawdopodobnie powstałyby takie uszkodzenia ze dana galaz by padła.
Co do gnicia pozostalosci po przycinaniu to tez mi sie w to bardzo nie chce wierzyc bo takowe ogonki w sloneczne dni (sosny lubia duzo slonca) odpadaja do tygodnia czasu wystarczy potrzepac roslina lub dotknac je palcem.
Poza tym przezedzanie rosliny (jakiejkolwiek) daje nam mozliwosc poznania rosliny i zobaczenia tego czego nie widac na pierwszy rzut oka. Mozemy podjac odpowiednie kroki czy usunac dana galaz czy tez mozna ja tylko skrocic bo jest akurat pak ktory jest wystarczajaco duzy by zbudowac w przyszlosci porawnie cala galaz o odpowiednich proporcjach.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#11
Szanowny Panie Kolasiński.
Moje uwagi na temat Pańskiego postu wynikają z tego, że moim zdaniem, jeżeli zabieramy głos w kwestiach ścisłych należy dochować szczególnej staranności, aby poruszane kwestie nie zawierały "nieporozumień" i jednoznacznie opisywały konkretne zjawisko. Z wielkim szacunkiem, ale opieranie się na artykule i słownych informacjach skąd, inąd znanych i szanowanych przeze mnie bonsaistów będących bardziej artystami niż specami od fizjologii i morfologii roślin nie jest dla mnie miarodajne.
Procesy fizjologiczne zachodzące w organizmach roślinnych są bardzo skomplikowane i współzależne. Tak, więc nie wystarczy oświetlić roślinę światłem zgodnym, co do spektrum fotosyntezy, i wypuszczać na gałązki tlen, aby pobudzić pączki śpiące. Na ich rozwój ma wpływ wiele czynników fizycznych i biochemicznych, których omówienie w tym miejscu przekroczyłoby granice cierpliwości czytelników. Również dobrze by było zagłębić się w morfologię roślin nagozalążkowych wtedy stanie się jasne, że pąki śpiące nie znajdują się w pochewce pomiędzy igłami. Igły wyrastają na krótkopędach umieszczonych skrętolegle na długopędach. Na wierzchołku takiego krótkopędu występują pojedyncze komórki inicjalne, które po wzroście igieł zostają zresorbowane. Pąki śpiące występują przy nasadzie pąków: wierzchołkowego, szczytowego i bocznego. W specyficznych sytuacjach m.in. w wypadku uszkodzenia pąka głównego lub zniszczenia przez szkodniki dużej ilości igieł rozwijają się z nich pąki przybyszowe.
Tak, więc dla stymulacji i wzrostu pąków nie ma znaczenia sposób usuwania igieł. Ja osobiście preferuję ich krótkie przycinanie, co zabezpiecza powierzchnię gałęzi przed przypadkowym okaleczeniem.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#12
Witam.
Odnośnie pąka śpiącego, różne źródła podają różne informację. Dla kogoś kto wie coś na temat morfologi rośliń nagozalążkowych, jasne jest, że komórki inicjalne są głównym składem każdego merystemu, także dla mnie rzeczą mniej istotną jest czy nazwiemy go pąkiem śpiącym czy przybyszowym. Ale dziękuje za uwagę i poprawienie. Dobrze jest wiedzieć, że ktoś naprawde zna sie na rzeczy Smile
Odnośnie zresorbowania tych że komórek. Myślę, że nie wszytskie ulegają temu prosesowi i dopóki krótkopęd żyje mamy szanse go aktywować(poprzez m.in. światło, tlen i miejsce). Nawet jeśli się mylę lub roślina nie posiada takich predyspozycji tzreba wiedzieć, że zawiązki pędów mogą powstawać z tkanek embrionalnych wykształconych wtórnie z tkanek stałych (wpływaja na to jak sądze hormony wzrostu które sa w posredniej korelacji z swiatłem) . Nie wiem na ile jest to możliwe na roślinach nagozalążkowych, ale sądząc po efektach jakie widziałem w artykule wspomnianym w poprzednim poscie, są duże. Przypuszczam że te dwa procesy (aktywacja paków przybyszowych i rozwój merystemów wtórnych) mogą występować równocześnie.

Co do stwierdzenia Pana Pietraszki iż : "dla stymulacji i wzrostu pąków nie ma znaczenia sposób usuwania igieł". Być może jest to pawdą, jednak z mojej teoretycznej wiedzy jaką posiadłem wynika, że zabieg wyskubywania igieł może zwiększyć szansę na powstanie paków przybyszowych. Być może procent ten jest mniejszy od procentu uszkodzonych przez ten proces pąków i w ogólnym rozrachunku techinka ta jest mniej wydajna. Tego jeszcze nie wiem ale mam nadzieje, że już niedlugo sie dowiem.

Dziękuje za miłą i pouczającą dyskusję

Bartosz Kolasiński
  Odpowiedz
#13
wydaje sie PANOWIE ze OBOJE macie racje co do wyskubywania igiel jak i ich wycinania wiem z praktyki ze wycinanie jest bespieczniejsze od wyrywania podam przyklad podparty doswiadczeniem dwie . sosny ten sam czas pozyskania , taki sam czas spoczynku lata i jeden termin formowania z jednej sosenki igly wychodzily lekko i niedzialo sie nic a drogiej odwrotnie sosenka < poprostu sie darla > i niedalo rady jak tylko wyciac igly i poczekac tydzien i jak wszystkie powycinane igielki same odpadly . a ruznicy pomiedzy sosenkami ja nie zauwazylem zadnej jezeli chodzi o zageszczanie ... ale PANOWIE pouczajaca dyskusja warto poczytac i wziac pod uwage graoluje wiedzy
Daniel Jakubowiak.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://danielj.bonsai-blog.net/">http://danielj.bonsai-blog.net/</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#14
Pouczająca dyskusja naukowa, nie mogę się do niej przyłaczyć gdyż nie kończyłem Akademii Rolniczej :oops: , jednak na zakończenie zilustruje to pączkami, o których tu mowa - z mojej sosny.
[Obrazek: 198_miniIMG_1611_1.jpg]
[Obrazek: 198_miniIMG_1613_1.jpg]
[Obrazek: 198_miniIMG_1615_1.jpg]
[Obrazek: 198_miniIMG_1617_1.jpg]
[Obrazek: 198_miniIMG_1620_1.jpg]
Piotr
  Odpowiedz
#15
Odniose sie do tych galazek ktore widze. Jesli nie chcesz stracic tych malych pakow swiety czas by przebrac te mocniejsze.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#16
Ach... Piękny widok. Wspaniale

Pozdrawiam
B.K
  Odpowiedz
#17
Witam serdecznie

mam pytanie do znawcow tematu w sprawie pakow przybyszowych a mianowicie kiedy nalezy ciac/obrywac igly. Chodzi mi o dokladny termin bo nigdzie nikt tego dokladnie nie opisal. Przynajmnija nie moge odszukac. Mam kilka sosen i chce o ile to mozliwe cofnac zielen. Pod koniec sierpnia moze poczatek wrzesnia 2015 roku czesc igiel ciałem a czesc oberwalem. W tym roku na poczatku czerwca wyciałem nowe paki przewodniki a boczne skrocilem do polowy. Czy poki przbyszowe pojawia sie blizej pnia w przyszlym roku czy wogole? Bardzo prosze mi powiedziec jak to z tym jest. Jesli nie chce komus sie tego tutak tlumaczyc to poprosze o linka badz ksiazke w j.polskim. Chodzi o sosne czarna
  Odpowiedz
#18
Po wykształceniu igieł z nowych drugich przyrostów (ca. połowa sierpnia) usuwam wszystkie stare igły.
Pod koniec jesieni dla dalszego osłabienia i wyrównania siły wzrostu w poszczególnych strefach można wyskubać jeszcze dodatkowo młode igły pozostawiając
w strefie silnego wzrostu 3-7 par igieł
w strefie średniego wzrostu 5-9 par igieł
w strefie słabego wzrostu 7-12 par igieł.
Ale żeby było jasne - za wybitnego znawcę się nie uważam.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz
#19
Rozumiem ze zabieg usuwania starych igiel ma na celu przeswietlenia a cala reszta w celu wyrownania sil witalnych. Jak to sie ma do pobudzenia pakow spiacych i cofniecia zieleni? Czy wyrastaja panu dodatkowe paki na dwu lub trzyletnich lodygach po takich zabiegach?
  Odpowiedz
#20
Jest większa szansa że one się pojawią ponieważ dociera tam słońce.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#21
zajcev123 napisał(a):Rozumiem ze zabieg usuwania starych igiel ma na celu przeswietlenia a cala reszta w celu wyrownania sil witalnych. Jak to sie ma do pobudzenia pakow spiacych i cofniecia zieleni? Czy wyrastaja panu dodatkowe paki na dwu lub trzyletnich lodygach po takich zabiegach?
Oprócz usuwania igieł, w okresie spoczynku wykonuję jeszcze cięcia niektórych zbyt wybiegniętych, zbyt silnych lub zbyt zagęszczonych pędów.
_______________
Pozdrawiam - Józef
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości