• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szkodniki karmona -> portulacaria
#1
Cześć. To mój pierwszy post na forum, i od razu chciałbym poprosić o pomoc.

Kilka tygodni temu kupiłem karmonę ze szkółki. Po powrocie do domu i dokładnych oględzinach okazało się, że są dwa problemy:
- malutkie, białe robaczki wyglądające gołym okiem jak kulki. Występowały najczęściej grupach od spodu liści i się nie ruszały.
- małe latające robaczki chodzące po liściach i odlatujące na chwile po ruszeniu drzewka

Wróciłem do sklepu. Po oględzinach mikroskopem sprzedawca stwierdził, że te białe nie żyją i są pozostałością po infekcji, a jeśli chodzi o czarne, to wykonał oprysk. Rzeczywiście, większość czarnych umarła od razu, a po kilku dniach nie zanotowałem już żadnego owada. Jeśli chodzi o białe usunąłem większość listków, na których były.

Teraz jednak do sedna. Karmonę ustawiłem bardzo blisko posiadanej przeze mnie portulacarii. Od kilku dni zauważam pojedyncze białe robaczki na listkach sukulenta (te same). Wciąż się nie ruszają (na oko), na początku myślałem, że się po prostu poprzyklejały. Ale po usunięciu listków za kilka dni znów to samo. Widocznie nie wszystkie były martwe.
Przy okazji, na dosłownie kilku listkach portulacarii, pojawiły się jakieś białe okruchy, porównałbym je do bardzo drobnego łupieżu, ale może to coś z powietrza zza okna.

Pytanie - co powinienem zrobić? Czy ktoś może je zidentyfikować i polecić jakiś oprysk lub, lepiej, domowy sposób, gdyż wolałbym nie robić w mieszkaniu oprysków.

W załączniku przedstawiam najlepsze jakie mogłem zrobić zdjęcie białego robaczka. Zaznaczam, że jest on rozmiaru jak główka nawet nie szpilki, a igły.

   
  Odpowiedz
#2
Karate lub cokolwiek innego na robale.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości