06-27-2019, 09:09 AM
Cześć, szukałam pomocy, wpisywałam przeróżne hasła w fora i google, ale coś chyba mi nie idzie... Zacznę od tego, że bonsai dostałam tydzień temu. Zgadałam się ze znajomym, on powiedział, że je ma, powiedziałam, że to super sprawa, ale chyba nie dla mnie, no i kilka dni później przyniósł mi 3-letnie drzewko "wiązu drobnolistnego, ale nie chińskiego". Do tego "poczytasz sobie, tylko nie stawiaj w pełnym słońcu, podlewaj, jak podłoże stanie się jasne". I tyle go widziałam. Nie mam z nim kontaktu, to znajomy z pracy, ma inną zmianę teraz, a ja mam arcytrudne zadanie utrzymania drzewka przy życiu, bo przecież wstyd Poza tym to naprawdę dla mnie super sprawa, ale jestem świadoma trudności...
Po tym przydługim wstępie... Drzewko jest najprawdopodobniej po prostu brzostownicą, nie wiązem. Przeczytałam kilka artykułów o podlewaniu, więc podlewam "podwójnie" rano odstaną wodą (podłoże jest suche, sprawdzam), przy okazji też je zraszam. Wczoraj nawiozłam nawozem do bonsai Biopon. Drzewko stoi na balkonie całą dobę, słońce na nie pada mniej więcej od 10 do 13, później tylko tyle, ile przebija się przez osłonę balkonu, ale właściwie można napisać, że to cień/półcień. Balkon jest od strony południowej, więc słońce może być tam pełne, ale przy tych upałach to chyba przesada...
Jak widać na zdjęciach - na kilku liściach pojawiły się przebarwienia, końcówki zaczynają też troszkę przysychać. Czytałam, że woda może być za zimna? Albo że to może chloroza? Za mało słońca? Pojawiły się właściwie prawie od razu, jak u mnie drzewko stanęło, czyli tydzień temu. Niestety jest ich coraz więcej. Może musi się przyzwyczaić do nowych warunków? Znajomy ma ogród, więc na pewno trzymał na dworze.
Pomożecie kompletnemu laikowi? Staram się, czytam, wiem, że w tym roku już nic poza utrzymaniem go przy życiu robić nie będę, ale do licha - niech to chociaż żyje...
Pozdrawiam!
Magda
Po tym przydługim wstępie... Drzewko jest najprawdopodobniej po prostu brzostownicą, nie wiązem. Przeczytałam kilka artykułów o podlewaniu, więc podlewam "podwójnie" rano odstaną wodą (podłoże jest suche, sprawdzam), przy okazji też je zraszam. Wczoraj nawiozłam nawozem do bonsai Biopon. Drzewko stoi na balkonie całą dobę, słońce na nie pada mniej więcej od 10 do 13, później tylko tyle, ile przebija się przez osłonę balkonu, ale właściwie można napisać, że to cień/półcień. Balkon jest od strony południowej, więc słońce może być tam pełne, ale przy tych upałach to chyba przesada...
Jak widać na zdjęciach - na kilku liściach pojawiły się przebarwienia, końcówki zaczynają też troszkę przysychać. Czytałam, że woda może być za zimna? Albo że to może chloroza? Za mało słońca? Pojawiły się właściwie prawie od razu, jak u mnie drzewko stanęło, czyli tydzień temu. Niestety jest ich coraz więcej. Może musi się przyzwyczaić do nowych warunków? Znajomy ma ogród, więc na pewno trzymał na dworze.
Pomożecie kompletnemu laikowi? Staram się, czytam, wiem, że w tym roku już nic poza utrzymaniem go przy życiu robić nie będę, ale do licha - niech to chociaż żyje...
Pozdrawiam!
Magda